Algorytmy Google, które utrudniają życie ekspertom SEO


Algorytmy Google, które utrudniają życie ekspertom SEO
2015-06-22
Ostatnio Google wykonał kawał dobrej roboty jeżeli chodzi o utrudnienie życia pozycjonerom. Mikro zmiany w algorytmie tej wyszukiwarki są dokonywane codziennie. Są one jednak na tyle nie zauważalne, że nawet nie warto o nich pisać.

Co innego ma się do największych update’ów algorytmu, które wstrząsają branżą SEO.


Mówi się że ekipa ze Stanów Zjednoczonych potrafi nawet rok pracować nad głównymi zmianami w swojej wyszukiwarce, dlatego za każdym razem gdy mowa o nadchodzących aktualizacjach, wszyscy eksperci z branży słabo śpią i mają zmniejszony apetyt.   


Google Panda

Z pewnością najbardziej “ulubiony” algorytm dla SEO specjalistów. Ale zanim opowiemy dlaczego naszym zdaniem jest to najbardziej znienawidzony algorytm dla pozycjonerów, opowiemy słów kilka o nim samym oraz jego aktualizacjach.

Algorytm Panda został wprowadzony w Polsce w sierpniu 2011 roku. Ma on za zadanie analizę zawartości contentowej strony internetowej pod względem jej unikalności oraz obszerności.

Chodziło jedynie o to żeby nie duplikować tekstów z innych zasobów Internetu i żeby tekst miał wymaganą minimalną ilość znaków. Sama jakość miała drugorzędne znaczenie. Zmieniło się to we wrześniu 2014 roku.

Ta aktualizacja  pod nazwą Google Panda Update 4.1 to prawdziwe mistrzostwo i Google - naszym zdaniem - przeszedł samego siebie. Bowiem już nie wystarczą nie zduplikowane teksty, żeby móc wypozycjonować stronę internetową.  Teraz Google jest wstanie oddzielić treści dobrej jakości, wartościowe od tych, które nic znaczącego nie wnoszą dla użytkownika. Dzięki tej zmianie skończyło się zamawianie tekstów na stronę pisane przez copywriterów. Teraz liczą się teksty fachowe napisane przez specjalistów w swojej dziedzinie.

Dlaczego SEO ekspert nie lubi nowej Pandy?

Problem pozycjonera polega na tym, że zna się on jedynie na swojej dziedzinie i nie jest w stanie napisać dobrego tekstu o branży na której się nie zna . Niestety nie zawsze klient ma czas, aby napisać takie “palce lizać” teksty, a zlecanie ich copywriterom nie ma najmniejszego sensu.

I tu pojawia się największy problem najtrudniejszy do rozwiązania…nawet jak pozycjoner podejmie się napisania fachowego tekstu o branży, której nie zna musi poświęcić sporo czasu na przeczytanie specjalistycznej lektury, która pozwoli mu zdobyć odpowiednią wiedzę, by móc napisać w miarę sensowny tekst. To wymaga sporego poświęcenia czasu, którego pozycjoner i tak dużo nie ma. A teksty tzw. specjalistyczne, które można zamówić w firmie copywriterskiej są stosunkowo drogie i nie dają gwarancji najlepszej jakości. Ostatnio została wprowadzona aktualizacja Phantom 2. Jest to tak naprawdę udoskonalona Panda.  

Google Pingwin

Stare dobre czasy w pozycjonowaniu były takie, żeby zdobywać jak najwięcej linków tekstowych ściśle dopasowanych do pozycjonowanej frazy kluczowej (linki exact match anchor).

Algorytm Pingwin Google i jego dalsze aktualizacje zajmują się sprawdzaniem linków prowadzących do linkowanej domeny oraz linki wewnętrzne odpowiedzialne za nawigacje witryny.  Został wprowadzony rok po Pandzie. Jego zadanie to obniżanie rankingu strony internetowej w wyszukiwarce, której właściciel domeny lub osoby wykonujące w imieniu właściciela usługi SEO stosują nieetyczne, niezgodne z wytycznymi Google metody zdobywania linków.

Jego wprowadzenie to koniec schematycznego zdobywania linków. Ilość zastąpiła jakość. Liczy się dywersyfikacja oraz naturalnie wyglądający profil linków. Pingwin przewrażliwiony jest także na punkcie przeoptymalizowania witryny internetowej, dlatego linkowanie wewnętrzne na stronie musi być bardzo przemyślane i przede wszystkim pomocne dla użytkownika.

Ostatnia aktualizacja tego algorytmu Pingwin 3.0 jeszcze bardziej skomplikowała sytuację. Google przestał lubić linki zdobywane z typowych miejsc, jak katalogi, niskiej jakości blogi i fora internetowe. Natomiast bardzo zyskały linki z mediów społecznościowych.

Dlaczego SEO ekspert nie lubi Pingwina?

Ponieważ Seowiec za każdym razem musi myśleć oraz planować proces zdobywania linków. Każde schematyczne działanie zostanie automatycznie wychwycone przez Pingwina, a to oznacza spadek pozycji w Google.

Warte odnotowania jest to, że Pingwin analizuję nie tylko sam link, ale także jego otoczenie. Dlatego Google zaczął zwracać uwagę na tematyczność linków. Najcenniejsze linki pochodzą z witryn których tematyczność w pełni pokrywa się z tym co zawiera strona do której prowadzi link.

Dla Seowca to spory problem ponieważ nie może on z dowolnego zasobu w Internecie podlinkować pozycjonowanej domeny. Musi szukać branżowych katalogów stron oraz forów, blogów internetowych i innych źródeł zgodnych z tematyką strony do której chce linkować. Nie jest to takie proste. Na przykładzie forów internetowych, stale moderowanych wygląda to tak, że trudno tam zdobyć linka, ponieważ administrator strony traktuje link jako reklamę. Aby ten uznał link za wiarygodny trzeba najpierw zbudować renomę swego profilu na forum -

problem polega na tym, że jest to czasochłonne.

 

Mobilegeddon (nazwane tak przez branżę SEO)



W krajach wysoko rozwiniętych ruch mobilny prześcignął już ruch z desktopów. Znając ten trend Google z dniem 21 kwietnia 2015 roku wprowadził nową aktualizację, która sprzyja stronom internetowym przyjaznym dla mobilnych urządzeń.

Na czym polega trudność?

Konieczność zrobienia strony responsywnej, która wyświetla się prawidłowo na urządzeniach mobilnych takich jak smartphony czy tablety to już konieczność. 

 

 

Sprawdź jak nasza firma wpłynęła na pozycjonowanie w Gliwicach

Nadesłał:

marioo445

Wasze komentarze (1):

  • avatar
    ~ap, 2015-06-27 18:06:41

    niestety to prawda, można osiwieć przez ciągłą zmianę algorytmów


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl