Chwilówki przed świętami, dług po nowym roku


2014-12-23
Z badań wynika, że od 20 do 30% Polaków te święta przeżyje na kredyt. Część z nich po pożyczkę uda się do banku, część zdecyduje się na szybsze i łatwiejsze do uzyskania

Jak się okazuje, firmy pożyczkowe walczą o klienta najróżniejszymi metodami. Niektórzy dostają nawet smsy od nieznanych, wyglądających naturalnie numerów telefonu. Inni oglądają reklamy, czytają ulotki, albo sami trafiają do firm pożyczkowych i decydują się szybko, bez pisania wniosków, bez zaświadczeń o dochodach. Właściciele „chwilówek” na nich właśnie zarabiają najwięcej.

Spoty stworzone we współpracy Ministerstwa Finansów, UOKiK i Komisji Nadzoru Finanasowego emitowane są regularnie w telewizji, pojawiają się też w warszawskich tramwajach. Bohaterką tych krótkich filmików jest pani Krystyna, która zaciągnęła pożyczkę na 4 tysiące złotych. Dziś, po niecałych dwóch latach, jej dług przekroczył już 105 tysięcy złotych. Kampania ta ma uzmysłowić osobom planującym skorzystanie z „chwilówki”, że nie zawsze oferty na które się decydują są takie atrakcyjne. Osoby, które pracują na infolinii serwisu zanim-podpiszesz.pl opowiadają o wielu przypadkach, kiedy dzwoniący do nich  ludzie konsultują treść umowy. Warunki wydają się atrakcyjne, przykładowe oprocentowanie wynosi tylko 12%. Jak się jednak okazuje, zabezpieczeniem takiej niewinnej pożyczki była nieruchomość!

Statystyki pokazują, że z „chwilówek” korzystał już co dziesiaty Polak. Nawet pomimo tego, że 37% ankietownaychb uważa, że firmy te nie podają zawsze wszystkich szczegółów umowy i ukrywają część kosztów, 27% jest za tym, żeby firmy te zniknęły z rynku, a 22% zgadza się z tym, że trzeba z wyjątkową uwagą przeczytać umowę.

Pomimo powyższych deklaracji, 45% osób nie czyta dokładnie całej umowy, zwłaszcza dopisków drobnym drukiem, a 19% przegląda tylko najważniejsze punkty.  O takich zachowaniach decyduje pośpiech, niewiedza. Nie wszyscy są świadomi, że firmy pożyczkowe nie są tożsame z tradycyjnymi bankami, i nie podlegają one takiemu nadzorowi państwa. A różnice między pożyczką z banku a chwilówką są znaczne. Biorąc w banku kredyt możemy oczekiwać rat miesięcznych rozłożonych na rok z rzeczywistym oprocentowaniem 12%. Biorąc chwilówkę – musimy oddać ją najczęściej po 30 dniach – w całości. Jeśli tego nie zrobimy, koszt pożyczki urośnie o 20-30% w skali miesiąca.

W bieżącym roku firmy udzieliły pożyczek na kwotę 2,7 mld, a należności z ich tytułu wynosiły pod koniec roku 3,1 mld zł. Pożyczano średnio 1300 zł, przez internet – 600 zł. Nawet 1/3 pożyczek zostanie zaciągnięta w okresie przed świętami Bożego Narodzenia.

Więcej informacji na temat chwilówek online i firm pozyczkowych znajdziesz na www.pankasa.pl.

Nadesłał:

maestro

Wasze komentarze (2):

  • avatar
    ~Mariusz, 2015-01-02 16:47:42

    Chwilówki powinny być zakazane, bo zdecydowana większość naszych rodaków nie potrafi z nich korzytsać. Niestety w naszym systemie edukacyjnym nie uczy się oszczędzania, a pożyczania, a to w dzisiejszym świecie nie jest trudne, choć boli po fakcie.
    A jak już pożyczać na chwilę to za darmo. W takim procesie pomaga np. Sowa Finansowa - porównywarka chwilówek, która w prosty sposób pozwala na znalezienie najtańszych (ze wskazaniem darmowych) ofert.
    Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale jeśli już musicie, to sami sprawdźcie: http://sowafinansowa.pl.

  • avatar
    ~Marcin, 2014-12-29 18:52:20

    Taka nieznajomość umowy .. kosztowała mnie wiele.. wziąłem pożyczkę z firmy X , nie będę tutaj mało kulturalny i nie napiszę nazwy.. Pani która pożyczkę mi dawała nie mówiła że odsetki są tak wielkie.. spłacałem regularnie , ale po kilku miesiącach straciłem pracę , wcześniej zapewniała mnie ze mogę owa pożyczkę zamrozić i spłacać w dogodnych ratach... n niestety.. oparło się o sąd.. wygrałem.. ale do tej pory jak o tym pomyślę muszę brać nrvomix control na uspokojenie nerwów... wolę pożyczać już od znajomych


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl