Copy, a pozytywne myślenie


2014-11-06
Ktokolwiek myśli, iż zestawienie tych dwóch pojęć jest rozłączne jest w wielkim błędzie.

Śmiem postawić tezę, iż nie da się być dobrym copy nie mając właściwie poukładane w głowie pod względem motywacji i traktowania swoich obowiązków nie tyle z powagą, co po prostu z pozytywnym nastawieniem.

Aby przeanalizować omawianą prawidłowość trzeba przywołać tak zwany „efekt placebo” będący w istocie podobnym działaniem jak pozytywne myślenie. Jeśli jesteśmy przekonani, iż coś pójdzie nam dobrze, to z pewnością tak będzie. Jeśli natomiast z góry założymy porażkę, stanie się ona zapewne faktem.

Co więcej optymiści żyją dużo dłużej od osób, widzących świat w czarnych barwach. Co więcej, są oni lepiej nastawieni do innych ludzi przez co ich otoczenie postrzega ich dużo lepiej i mają większa szanse na nawiązanie ciekawych i mogących przynieść korzyści w przyszłości znajomości.

Co więcej energię wyzwalają już takie kwestie jak nadzieja na lepsze jutro, oczekiwanie wydarzeń radosnych, a także zakładanie, iż da się osiągnąć założone cele. W przypadku nawet, gdy jest to iluzja i rzeczywistość ma się inaczej, nie zmienia to faktu, że takie założenia pomogą nam w osiągnięciu celu, jakkolwiek oddalony i nieosiągalny by się on wydawał.

Problemem jest fakt, iż wielu dzisiejszych ludzi pogrążonych jest w życiowym marazmie. Widać to niestety na przykładzie osób młodych, które często padają ofiarami depresji, obniżania własnej samooceny poprzez wmawianie sobie, iż nie mogą osiągnąć założonych celów bądź też nadmiernie się smucą i załamują pierwszymi niepowodzeniami. Nie polepsza sytuacji fakt, iż Polacy jako naród znani są ze swojej tendencji do narzekania oraz depresyjnego spojrzenia na świat.

Najprostszym sposobem na przezwyciężenie tego typu trendów jest tak zwana „psychologia pozytywna” oznaczająca takie przemodelowanie swojego podejścia do przeszłości oraz wydarzeń teraźniejszych, które pozwoli na uzyskanie efektu zadowolenia i posiadania celu w życiu, do jakiego się dąży. Uwidacznia się tu pewna zależność – im więcej pozytywnych informacji na temat własnej osoby jesteśmy w danej chwili sobie przypomnieć i uzmysłowić tym lepiej się czujemy. Co więcej, nadzieja na sukces podnosi poziom naszych kompetencji, polepsza wyniki pracy, a także uwalnia endorfiny zwane również hormonami szczęścia.



Pamiętać jednak należy, iż życie nie jest bajką i nie może składać się tylko z miłych chwil. Co robić, jeśli akurat jesteśmy w przysłowiowym „dołku”? Jak wtedy próbować cieszyć się faktem naszego istnienia? Jest na to bardzo prosta rada – uzmysłowienie sobie, iż dobre chwile, a co za tym całe życie, nie mogą istnieć bez chwil złych, przepełnionych cierpieniem i bólem. Z pomocą przyjdzie tu słynne przysłowie - „co mnie nie zabije to mnie wzmocni” - które niejednemu już pomogło przetrzymać trudne chwile.

Jaki związek ma to z pracą dobrego copywritera? Praca ta jest najeżona wieloma przeciwnościami losu w postaci narzekających klientów ale przede wszystkim pokusy własnego lenistwa i minimalizowania wysiłku. Jeśli podejdziemy do nie z pozytywnym nastawienie z pewnością tych pierwszych uda nam się bez problemu zadowolić, a własne lenistwo w łatwy sposób skutecznie zwalczyć.

Nadesłał:

Piszacyzbiurka

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl