Jak przeciwdziałać nagłej śmierci łóżeczkowej?


2015-02-07
To nocna zmora rodziców noworodka – czy rano obudzimy się wszyscy? Na szczęście zagrożenie jest niewielkie i mamy możliwość do pewnego stopnia zapobiec zagrożeniom czyhającym na życie dziecka. Co możemy zrobić?

Prawdopodobieństwo śmierci niemowlaka z powodu SIDS – syndromu nagłej śmierci łóżeczkowej – jest niewielkie i w przeciągu ostatnich dekad wyraźnie się zmniejsza. I chociaż przyczyna śmiertelności nie jest znana, przeprowadzono badania, z których wynika, jakie czynniki mogą przyczynić się do niespodziewanej śmierci. Na wiele z nich mamy bezpośredni wpływ, dlatego warto uświadomić sobie istnienie zagrożeń na długo wcześniej przed narodzinami dziecka i je wyeliminować.

Oklepany frazes „palenie szkodzi” w tym wypadku powinien być potraktowany bardzo poważnie. Ze statystyk wynika jasno, że na SIDS narażone są dzieci, których matki w czasie ciąży nie rozstawały się ze swoim nałogiem. Także palący ojcowie nie są bez winy, bo przyczyniają się do biernego palenia, a wszelki kontakt nowo urodzonego dziecka z nikotyną zawartą w dymie papierosowym jest niepożądany. Palenie w czasie karmienia piersią zwiększa zagrożenie.

Dziecko nie powinno być kładzione do snu na brzuszku, a na plecach i na boku. Zrezygnować trzeba z miękkich poduszek, choćby nawet wypełnione były antyalergicznym materiałem (i pięknym wzorem). Ponieważ najwięcej przypadków nagłej śmierci łóżeczkowej przypada na noworodki do szóstego miesiąca życia, a w tym czasie często dzieci karmione są piersią, niebezpieczne jest spanie w nocy razem z noworodkiem w jednym łóżku, choć jest to wygodne dla zmęczonych obowiązkami domowymi i rodzicielskimi młodych mam. Dziecko może zasypiać u boku mamy, ale lepiej będzie je przenieść i ułożyć na średniej twardości materacu w małym łóżeczku przed upływem godziny od momentu zaśnięcia.

Badania wykazały, że więcej przypadków SIDS zdarzyło się u dzieci, które nie ssały smoczka. Czas, kiedy używanie smoczka nie było dobrze widziane przez lekarzy, minął i ten przedmiot nierozerwalnie związany z wiekiem niemowlęcym wraca do łask. Po zaśnięciu smoczek możemy wyjąć z buzi dziecka, nie musi ono spać z nim do rana.

Powyższe rady nie wyczerpują wszystkich sposobów na przeciwdziałanie SIDS, możemy na przykład wspomagać się nowoczesną technologią, na przykład monitorem, który rejestruje oddech niemowlęcia podczas snu i w razie zagrożenia zaalarmuje rodziców. Czy zastosowanie wszystkich sposobów uchroni nas, młodych rodziców, przed tragedią i niesłychanie trudnego czasu tuż po niej? Pamiętajmy, że nagła śmierć łóżeczkowa jest na tyle tajemnicza, że nie wiemy – i najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy – wszystkiego na jej temat.

Nadesłał:

ggraper

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl