Patent na leśnych złodziei


Patent na leśnych złodziei
2014-11-28
Jak chronić lasy i szkółki leśne przed złodziejami? To pytanie stawiają sobie leśnicy, którzy coraz chętniej decydują się na monitoring terenów zielonych. Dzięki temu liczba kradzieży spada, jednak służby wciąż poszukują lepszych rozwiązań. Pomóc mogą nowoczesne fotopułapki.

Zbliżająca się zima i okres świąteczny oznaczają zwiększoną aktywność złodziei drewna i choinek. Problem leśnych szabrowników to kwestia, która spędza sen z powiek leśników już od wielu lat. W ostatniej dekadzie do walki z kradzieżami zaprzęgnięto kamery monitorujące składowiska drewna. Dzięki temu udało się obniżyć skalę zjawiska o połowę. Wzrosła też wykrywalność złodziei. Służby leśne zwracają jednak uwagę, że konwencjonalne urządzenia wymagają częstego ładowania i są mocno widoczne w leśnym krajobrazie.

 

- Monitoring terenów otwartych wymaga bardziej zaawansowanych rozwiązań. Odpornych na zmienne warunki pogodowe, dyskretnych i wytrzymałych. Dlatego w najbliższym czasie uwaga pracowników leśnych powinna być skupiona na fotopułapkach – mówi Paweł Wujcikowski, ekspert ds. bezpieczeństwa w firmie Spy Shop, największej polskiej sieci z akcesoriami szpiegowskimi i detektywistycznymi.

 

Kamery do zadań specjalnych

Fotopułapki to urządzenia rejestrujące obraz w momencie wykrycia ruchu przez czujniki PIR. Mogą wykonywać szybkie serie zdjęć lub nagrywać filmy – zależnie od modelu i wybranych ustawień. Świetnie sprawdzają się w warunkach dziennych i nocnych, dzięki zintegrowanym oświetlaczom podczerwieni o dużym zasięgu.Ich wielką zaletą jest odporność na uszkodzenia. Zarówno mechaniczne, jak i te powodowane wilgocią, oblodzeniem, zapyleniem lub wysoką temperaturą w lecie.

 

- Są stosowane tam, gdzie nie sprawdziłby się inny, konwencjonalny sprzęt nawet bardzo wysokiej klasy. Przewyższają zwykłe kamery monitoringu tym, że łatwo je kamuflować
i montować na pniach drzew.Są odporne na wodę i zaprojektowane specjalnie do użytku
w otwartym terenie –
mówi Paweł Wujcikowski.

 

Fotopułapki posiadają zwykle specjalne taśmy mocujące lub zabezpieczone uchwyty i nigdy nie wymagają stosowania dodatkowych przewodów czy podłączeń – są zintegrowane
i samowystarczalne.Niektóre modele komunikują się przez sieci GSM i wysyłają zdjęcia, wykonane przez kamerę, na adres mailowy lub jako wiadomość MMS. Te funkcje umożliwiają szybką interwencję w razie wykrycia intruza.

 

Wytrzymałe i dyskretne

Największą zaletą urządzeń, obok ich wytrzymałości i bezprzewodowej komunikacji, jest jednak bardzo długi czas pracy. W przypadku trudno dostępnych obszarów leśnych, częsta wymiana lub ładowanie akumulatorów zwykłych kamer może stanowić problem. Szczególnie
w okresie jesienno-zimowym, gdy wiele dróg pokrywa błoto, lód lub śnieg.

 

- Czas pracy fotopułapki wynosi zwykle do 6 miesięcy w trybie czuwania i pozwala na wykonanie nawet 10000 zdjęć. To o wiele więcej, niż mogą zaoferować zwykłe kamery stosowane w polskich lasach. Podłączenie dodatkowej ładowarki słonecznej daje pewność, że nasze urządzenie zachowa sprawność przez bardzo długi okres – tłumaczy Paweł Wujcikowski.

  Kamery tego typu są zwykle zaprojektowane tak, by były niewidoczne na tle liści i drzew. Można je także umieścić w dedykowanej metalowej obudowie, której zadaniem jest przede wszystkim dodatkowa ochrona urządzenia, przed zniszczeniem przez wandali lub zwierzęta. Maskujące kolory obudowy powodują, że trudno ją zauważyć wśród liści i gałęzi. Fotopułapki zostały stworzone z myślą o obserwacji otwartego terenu. To dlatego sprawdzają się doskonale w monitorowaniu składów drewna, szkółek leśnych, czy stawów hodowlanych. Te ostatnie są również narażone na działalność złodziei. Szczególnie w nadchodzącym okresie, gdy kłusownicy próbują nielegalnie pozyskać ryby, trafiające na wigilijne stoły. 

Nadesłał:

PREXPERT

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl