Renesans gier towarzyskich


2015-05-11
Dla wielu może być to zaskoczeniem, ale okazuje się, że od lat na rynku widoczna jest wyraźna tendencja wzrostowa w sprzedaży gier. I to nie tych komputerowych, a klasycznych - planszowych. Skąd bierze się ta popularność? Czy faktycznie planszówki zastąpią sferę elektorniczną?

Przede wszystkim trzeba obalić wreszcie mit, iż gry planszowe przeznaczone są dla dzieci. Epoka prostego memory, grzybobrania czy chińczyka dawno już minęła. Oczywiście w sklepach nadal można je dostać, ale najmłodsi, do których są one dedykowane, bardziej zainteresowani są elektronicznymi gadżetami, którymi zasypują ich rodzice. To niepokojący trend, gdyż zabijający kreatywność dziecka i jego wyobraźnię.

Co jednak z bardziej dojrzałą grupą odbiorców? To właśnie dla nich powstaje obecnie wiele nowych gier planszowych. Nierzadko osadzone są w realiach znanych ze świata komputerowego. Dzięki temu przyciągają tych, którzy najpierw zainteresowali się wersją elektroniczną danej gry. Dobrym przykładem może być „Wiedźmin" polskiego projektu. Pierwsza wersja tego programu odbyła się 26 października 2007 roku. Do dziś ukazały się jej trzy edycje. Natomiast w lutym bieżącego roku do rąk miłośników opowieści o łowcy potworów trafiła wersja papierowa. Od razu stała się sprzedażowym hitem. Obecnie dochody firmy CD PROJECT (autora gry) sięgają dzięki temu osiągi rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Ale gry przygodowe, jak wspominany „Wiedźmin", to nie wszystko. Na rynku co rusz pojawiają się nowe projekty, obejmujące także sferę logiczną. Gry zagadkowe to już propozycja dla zdecydowanie starszych obiorców. Wymagają dużego skupienia, ogromnej wyobraźni, a także umiejętności kojarzenia faktów. Nierzadko opierają się o gry słowne i pantomimy. Stąd stanowią idealny dodatek do domowej imprezy. Można traktować je nie tylko jako element rozrywki, ale i umysłowego treningu. Więcej tutaj

Nadesłał:

sanduciorbas

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl