Stare meble w nowej odsłonie


Stare meble w nowej odsłonie
2015-12-28
Można je znaleźć na niejednym strychu i w zasadzie każdym pchlim targu. Mimo, że często nadgryzione zębem czasu, są przedmiotami "z duszą". Stare, wykonane z litego drewna meble – bo o nich mowa – dodadzą charakteru każdemu wnętrzu. Wystarczy poświęcić im nieco pracy, aby odzyskały dawny blask.

Solidne i wykonane z największą troską o detale, drewniane meble przez długie lata wiernie służyły swoim właścicielom. Intensywna eksploatacja odcisnęła jednak na nich swoje piętno. Lakier popękał, farba zmatowiała, a w wielu miejscach pojawiły się rysy, pęknięcia i rozmaite wgłębienia. W końcu zostały więc zastąpione przez „nowsze modele”, trafiając do świata rzeczy zapomnianych. Na szczęście teraz są odkrywane na nowo. Wystarczy tylko kilka zabiegów, aby z powodzeniem mogły zdobić współczesne domy. O ile odnowienie wiekowej kanapy czy starego fotela może być bardzo trudne, o tyle odrestaurowanie dębowego stołu, „przywrócenie do życia” drewnianych krzeseł czy przeróbka kredensu po babci są w zasięgu nawet początkujących majsterkowiczów. Zatem – do dzieła!

Delikatnie, lecz skutecznie

Stare drewno to wyjątkowo piękny materiał. Aby jednak dostrzec urodę jego szlachetnych słojów, najczęściej trzeba wydobyć je spod wielu warstw kurzu. Po wstępnym oczyszczeniu mebla będziemy mogli ocenić jego stan oraz jakość powłok malarskich i lakierniczych. Ponieważ zwykle są one w niezbyt dobrej kondycji, najlepiej będzie zupełnie się ich pozbyć, zeszlifowując je aż do surowego drewna. – Możemy zrobić to ręcznie, np. za pomocą specjalnego drewnianego klocka owiniętego papierem ściernym lub uprościć sobie życie wykorzystując odpowiednią szlifierkę – podpowiada Jarosław Bednarczyk, Brand Manager marki zaawansowanych technicznie elektronarzędzi TRYTON. W przypadku starych mebli bywa, że poprzedni właściciele pokryli je kilkoma warstwami farby olejnej. W takiej sytuacji konieczne może okazać się wykorzystanie specjalnej szlifierki taśmowej – To bardzo sprawne narzędzie, które jednorazowo zbiera dużą ilość materiału. Z tego względu idealnie nadaje się do tego typu zgrubnej obróbki – tłumaczy Jarosław Bednarczyk.

Ponieważ nie trudno przy jej użyciu o zrobienie niepożądanych rys czy wgłębień w powierzchni drewna, szlifierka taśmowa wymaga pewnej ręki i wyczucia. Z tego powodu, jeśli pierwszy raz będziemy pracować takim sprzętem, warto przećwiczyć jego „prowadzenie” na kawałku drewna. Gdy poczujemy się z tym pewnie, możemy przystąpić do szlifowania. Po wstępnym oczyszczeniu mebla z grubych warstw starych powłok malarskich, dobrze jest go dokładnie odpylić, a następnie przeszlifować jeszcze raz nieco drobniejszym papierem o gradacji wynoszącej 150 – 220. Ze względu na charakterystykę pracy i odpowiednią delikatność obróbki, na tym etapie szlifierkę taśmową warto zastąpić wersją oscylacyjną lub mimośrodową. Z ich pomocą sprawnie doczyścimy i wygładzimy całą powierzchnię, bez ryzyka jej porysowania. Jeśli dopiero zamierzamy kupić takie narzędzie, zwróćmy uwagę na jakość jego wykonania oraz funkcjonalności, które oferuje. – Ważne, aby sprzęt wyposażony był w pyłoszczelny włącznik i łożyska, dzięki którym będzie znacznie trwalszy. Z kolei płynna regulacja prędkości oscylacji czy długi, np. trzymetrowy przewód zasilający wydatnie podnoszą komfort pracy urządzeniem – radzi ekspert marki TRYTON. Ewentualne łuki, zaokrąglenia możemy doczyścić ręcznie, wykorzystując w tym celu specjalną, drobnoziarnistą gąbkę ścierną.

Komfort pracy, jakość wykończenia

Szlifowanie, zarówno ręczne jak i elektryczne jest związane z wytwarzaniem dużej ilości pyłu.  Wpływa on negatywnie na komfort, bezpieczeństwo i precyzję pracy. Z jednej strony utrudnia oddychanie, a drugiej osiadając na obrabianych elementach, znacznie pogarsza widoczność. Dlatego dobrze jest na bieżąco go usuwać. – Nowoczesne szlifierki, często wyposażone są w specjalny pojemnik na pył lub dyszę służącą do podłączenia odkurzacza – tłumaczy Jarosław Bednarczyk. Dzięki temu zdecydowana większość zapylenia usuwana jest już w momencie powstania i nie przeszkadza w pracy. Mimo to, część kurzu i tak osiada na obrabianym materiale, dlatego po zakończeniu szlifowania, a przed przystąpieniem do dalszej obróbki, mebel należy dokładnie odpylić. Dużo precyzyjniej niż np. miotełką zrobimy to za pomocą specjalnego odkurzacza warsztatowego. Jako sprzęt do zadań specjalnych, świetnie sprawdzi się podczas tej pracy. – Wysokiej jakości odkurzacz warsztatowy charakteryzuje się wyższą siłą ssania od tradycyjnego, domowego modelu. Jest też bardziej trwały i odporny na pył. Dodatkowo często umożliwia też pracę na sucho i na mokro. Dzięki temu jest naprawdę niezastąpiony przy wszelkich pracach stolarskich – zapewnia Brand Manager marki elektronarzędzi TRYTON.

Po wyszlifowaniu mebla i dokładnym odpyleniu, ewentualne luki w materiale możemy wypełnić specjalnymi szpachlami do drewna. Gdy nie jest to konieczne, można przystąpić do jego dekoracji. Jeśli użyjemy w tym celu lakieru lub nowoczesnej lakierobejcy, po naniesieniu i pełnym wyschnięciu pierwszej warstwy wyrobu należy przeprowadzić tzw. szlifowanie międzywarstwowe. Podczas malowania czy lakierowania mogło bowiem dojść do delikatnego uniesienia włókien drewna, co jest normalnym zjawiskiem. Szlifowanie pomoże je usunąć i nadać powierzchni pożądaną gładkość. Tym razem do szlifowania używamy papieru o gradacji 320. Prace ponownie ułatwi nam szlifierka. Pamiętajmy o prowadzeniu narzędzia wzdłuż włókien drewna. Powstały pył ponownie usuwamy odkurzaczem, a następnie – dla pewności – powierzchnię przecieramy dodatkowo czystą ściereczką.

Miękkie i subtelne dotknięcia… pędzla

Końcowy efekt prac remontowych zależy nie tylko od jakości i dokładności szlifowania czy klasy użytego lakieru. Wpływ na niego w dużej mierze ma także narzędzie wykorzystane do aplikacji warstwy dekoracyjnej. Popularne lakiery i lakierobejce można nakładać pędzlem, wałkiem lub metodą natryskową. W zastosowaniu domowym najlepiej sprawdzą się dwa pierwsze sposoby. – Dobierając optymalne narzędzie, zawsze przestrzegajmy związanych z tym zaleceń producenta używanego preparatu – przypomina Tomasz Syska, Brand Manager marki dedykowanych profesjonalistom narzędzi ręcznych, w tym przyborów malarskich i lakierniczych, PROLINE. – Warto przy tym kierować się zasadą, że do lakierowania dużych powierzchni wybieramy wałek, który znacznie przyspieszy pracę. Z kolei pędzel sprawdzi się przy dekoracji detali, zaokrąglonych krawędzi, narożników czy zakamarków – dodaje specjalista. Istotnym czynnikiem, który każdorazowo należy brać pod uwagę, jest także materiał, z którego wykonano narzędzie – wbrew pozorom poszczególnych typów pędzli nie można używać w połączeniu z dowolnym preparatem. – Pędzle o włosiu naturalnym przeznaczone są do farb rozpuszczalnikowych. Ponieważ chłoną wodę, nie należy ich używać do preparatów wodorozcieńczalnych, jak np. lakiery akrylowe. W tym wypadku dużo lepiej sprawdzą się modele z włosiem syntetycznym – rozwiewa wątpliwości Brand Manager marki PROLINE. Nieco prościej sprawa wygląda z wyborem wałka. Ponieważ najczęściej malujemy drewno wyszlifowane, o równej powierzchni, powinniśmy wybierać modele z możliwie krótkim runem lub gąbkowe. Do preparatów wodorozcieńczalnych idealne będą wałki nylonowe oraz poliestrowe.

Samodzielna odnowa starych mebli nie jest trudna i leży w zasięgu możliwości nawet początkujących majsterkowiczów. Praca przy przywracaniu świetności starej komodzie daje mnóstwo satysfakcji oraz pozwala zdobyć niepowtarzalną dekorację do domu czy mieszkania. Wykorzystując do tego zadania nowoczesne elektronarzędzia i wysokiej klasy akcesoria, nie tylko przyspieszamy i ułatwiamy sobie wykonywanie poszczególnych czynności, lecz także maksymalizujemy szansę, że uzyskane efekty przerosną nasze oczekiwania. 

Nadesłał:

RedPen

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl