Volvo V90 Cross Country: naturalny z wyglądu


Volvo V90 Cross Country: naturalny z wyglądu
2016-09-16
Volvo z dumą pokazało światu swój najnowszy model V90 Cross Country. Auto kontynuuje tradycje uterenowionych kombi, które pojawiły się w ofercie Volvo niemal 20 lat temu. V90 Cross Country to czwarty model serii 90, którą zapoczątkowało Volvo XC90. Auto ma wszystkie najlepsze cechy pozostałych modeli serii 90. Jest piękny, luksusowy i bezpieczny. Dodatkowo ma też być bardzo uniwersalny. Zadba o to seryjny napęd na cztery koła i duży prześwit podwozia. Najnowsze auto korzysta także z tej samej platformy podwoziowej SPA, która posłużyła do budowy S90, V90 i XC90. Wspólne są także silniki z rodziny Drive-E, które w tym aucie są dostępne wyłącznie z napędem na cztery koła. Volvo wyspecjalizowało się w segmencie luksusowych kombi, które są równie uniwersalne jak SUV-y i świetnie nadają się do okazjonalnych jazd w lekkim terenie.

Twórcy tego auta chwalą się, że nie mogli stworzyć innego samochodu pochodząc z kraju, którego 77% powierzchni zajmują lasy i jeziora, i który ma najsurowsze zimy na świecie. W takich warunkach bardzo przydają się samochody dzielnie stawiające czoła trudnym warunkom pogodowym. Te cechy od dwudziestu lat można znaleźć w modelach Volvo z serii Cross Country.

- Volvo V90 Cross Country ma wszystkie najlepsze cechy luksusowego kombi V90. Nie tracąc nic na komforcie, poradzi sobie z każdym rodzajem nawierzchni. Wysoki poziom bezpieczeństwa, świetne osiągi i duży bagażnik; to brzmi jak zaproszenie do fascynujących podróży - powiedział prezes Volvo Cars, Hakan Samuelsson.

- Nasze samochody są znane ze swojej trwałości i poziomu bezpieczeństwa. Z napędem na cztery koła, znacznie podniesionym prześwitem nadwozia i odpowiednio przygotowanym zawieszeniem udało nam się stworzyć auto równie piękne i pojemne jak V90, ale z duszą i zacięciem podróżnika - powiedział Peter Mertens, szef działu badawczo-rozwojowego. To właśnie w jego dziale samochód poddawano morderczym testom. Obejmowały one zimowe jazdy w Północnej Szwecji podczas mrozów sięgających -40 stopni Celsjusza, a także testy na pustyni w Arizonie podczas największych upałów.

Nadesłał:

JK PR

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl