Weź ster w swoje ręce – zostań trenerem biznesu


Weź ster w swoje ręce – zostań trenerem biznesu
2015-08-10
W szybko zmieniającym się środowisku rynkowym firmy dostrzegły benefity z inwestycji w rozwój umiejętności i kompetencji swoich pracowników. Z tej potrzeby narodził się zawód trenera biznesu, którego praca polega na dzieleniu się swoim doświadczeniem i inspirowaniu innych.

Dobry trener biznesu to wykwalifikowany specjalista w danej branży. Jego praca polega przede wszystkim na kształtowaniu i rozwijaniu tzw. kompetencji miękkich uczestników szkolenia, np. z obszaru negocjacji, zarządzania zmianą, organizacji czasu czy techniki skutecznej sprzedaży. W zawodzie dominują elastyczne godziny pracy łącznie z weekendami. Choć „legenda” głosi, że świat szkoleń to kraina mlekiem i miodem płynąca, to bez konkretnych predyspozycji oraz odpowiedniego przygotowania nie można osiągnąć sukcesu.

Zawód niezwykły, acz wymagający

Praca jako trener biznesu cieszy się dużym zainteresowaniem, chociaż to dość młoda profesja w Polsce – mówi się o niej dopiero od ok. 20 lat. Dlatego nie powstały jeszcze żadne przepisy prawne regulujące wykonywanie tego zawodu. Nie znajdziemy go również w Klasyfikacji Zawodów i Specjalności. Na popularyzację fachu wpłynął przede wszystkim rozwój przedsiębiorczości i rynku usług szkoleniowych. Nie bez znaczenia była również możliwość pozyskania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej z Europejskiego Funduszu Społecznego. Zachętę do wstąpienia w szeregi szkoleniowców stanowi również niezmiennie aura prestiżu, która ich otacza, i związane z nią mity o wielkich zarobkach i stosunkowo swobodnym trybie życia.

– W świadomości społecznej istnieje wyobrażenie, że w świecie trenerów biznesu jest podobnie jak w kręgu aktorów – można wstać z łóżka o dowolnej porze, niespiesznie wypić kawę, popracować tydzień, a następny mieć wolny, zarabiać kwoty rzędu nawet 10 000 zł podczas jednego dnia szkoleniowego. Taki wizerunek trenerów biznesu jest mylący dla młodych adeptów zawodu. Aby móc rzeczywiście decydować o swoim sposobie działania, wybierać klientów i inkasować pokaźne kwoty, trzeba spędzić na sali szkoleniowej co najmniej 10-15 lat – tłumaczy Renata Gut, opiekun merytoryczny Szkoły Trenerów Biznesu w Akademii Leona Koźmińskiego. – Wówczas jednak okazuje się, że „telefon się urywa”, a więc trudno znaleźć choćby chwilę oddechu. A każde wystąpienie kosztuje trenera wiele wysiłku. Dobry specjalista w swojej branży ciągle walczy z czasem, bo przecież powinien codziennie chociażby: być 8 godzin na sali, 8 godzin w kontakcie z klientami, 8 godzin z rodziną, a dodatkowo poświęcić 8 godzin na odpoczynek i jeszcze kolejne 8 godzin na sen. Dlatego narażony jest na choroby wynikające z wyczerpania fizjologicznego czy wypalenia emocjonalnego – dodaje.

Zawód, który robi karierę

Trener biznesu jest właściwie zawodem otwartym. Pozornie nie ma żadnej bariery wejścia. Dlatego mogłoby się wydawać, że właściwie każdy, kto wpadnie na taki pomysł, może spróbować swoich sił na sali szkoleniowej. Nie oznacza to jednak, że odniesie sukces, do tego trzeba bowiem posiadać konkretne predyspozycje. – To profesja w totalnej ekspozycji społecznej. W związku z tym osoby lewopółkulowe i introwertyczne, które mocno strzegą przestrzeni osobistej, nie będą czuć się dobrze w takim środowisku pracy – przestrzega Renata Gut z Akademii Leona Koźmińskiego. Niezbędnym warunkiem w tego typu działalności jest lubienie kontaktu z innymi ludźmi – spędza się z nimi mnóstwo czasu. Kluczowe okazuje się ponadto adekwatne poczucie własnej wartości, gdyż z tej pozycji wynika szacunek do drugiego człowieka oraz pokora dla różnorodności. Dzięki temu zauważamy i rozumiemy potrzebę dopasowywania odpowiednich rodzajów technik i narzędzi do pracy z daną grupą w zależności od jej charakteru. Kolejną zasadniczą kompetencją (w oparciu o samoświadomość) jest autentyczność – podstawa wiarygodności, bez której nie da się zbudować zaufania. Nieustanne pozostawanie w procesie rozwojowym oraz wysoki poziom inteligencji emocjonalnej (umiejętność posługiwania się własnymi emocjami oraz radzenia sobie ze stanami emocjonalnymi innych osób) to także wymóg konieczny. Dlatego niezastąpiona jest chęć i pasja do uczenia się. Ponadto to zawód, który wymaga od szkoleniowca ogromnych umiejętności autoprezentacyjnych. Aby „porwać za sobą grupę”, trener musi wykazać się charyzmą oraz umieć skupiać uwagę na procesie uczenia. Wymaga to od niego ogromnej samoświadomości, nienagannego wyglądu i bardzo wysokiego poziomu energii osobistej.

Trener biznesu to nie jest profesja, którą możemy zająć się tuż po ukończeniu studiów. Aby spełniać się w tym zawodzie, trzeba mieć zazwyczaj solidne zaplecze intelektualne oraz bagaż doświadczenia. – Świat biznesu „nie kupuje” teoretyków. Większość dobrych trenerów biznesu prowadzi własne firmy. Dodatkowo praktyka trenera powinna być na tyle cenna, żeby stanowiła unikatową wartość dla uczestnika szkolenia – opowiada Renata Gut. – Dla przykładu handlowcy chłoną wiedzę tylko od lepszych od siebie sprzedawców. Jeśli trener nie spełnia oczekiwań słuchaczy, nie ma z ich punktu widzenia nic wartościowego do zaoferowania, to może się zdarzyć, że zostanie przez nich wyrzucony z sali – dodaje. Nie do przecenienia są również szeroko rozwinięte umiejętności interpersonalne, sprawne zarządzanie sobą, procesem grupowym oraz zmianą w procesie czy analityczna precyzja w budowaniu programów szkoleń.

 

Od nowicjusza do wykwalifikowanego trenera

Każdy, kto zastanawia się nad karierą w zawodzie trenera biznesu, powinien zacząć od diagnozy osobistej. – Warto wykonać szereg testów pod okiem dobrych ekspertów. Na ich podstawie stworzymy własną mapę mocnych i słabych stron i dzięki temu zdobędziemy wiedzę, czy mamy predyspozycje do tego zawodu – tłumaczy Renata Gut.  Jeśli interpretacja przebiegnie pomyślnie, warto rozpocząć naukę w szkole trenerów biznesu. – Co prawda można bez żadnych kwalifikacji podjąć pracę w zawodzie trenera biznesu, ale łatwo wówczas zostać zdyskwalifikowanym w dużych przetargach. Rynek uczy się bowiem wyboru najlepszych szkoleniowców w danej kategorii – liczy się wiedza, wykształcenie, referencje oraz praktyka – mówi Renata Gut. – Wybierając placówkę naukową, sprawdźmy, jaką ma tradycję oraz kto jest w niej mistrzem. W myśl zasady „po efektach ich poznacie” warto również porozmawiać z absolwentami danej uczelni i zobaczyć, jak radzą sobie na rynku. Godne uwagi są szczególnie miejsca, w których prowadzi się wstępne rozmowy określające potrzeby kandydatów – dodaje specjalistka z Akademii Leona Koźmińskiego. Rzetelny trening przygotowujący do zawodu powinien trwać ok. roku. Dodatkowo możemy poszerzyć go o kursy, np. z kreatywności, zarządzania procesami i konfliktami, relacji interpersonalnych czy sztuki budowania relacji. Po ukończeniu szkoły warto wybrać się na praktykę do mistrza. – Dla młodego adepta zawodu ważna jest obserwacja dobrego trenera w akcji – tłumaczy ekspertka. – Następnie trzeba spróbować swoich sił na sali szkoleniowej i poddać się superwizji, czyli mieć zawsze przy sobie osobę, która da nam informację zwrotną, co poszło dobrze, a co źle.

W zawodzie trenera biznesu można podążać jedną z trzech ścieżek. Pierwszą z nich jest zatrudnienie się w przedsiębiorstwie jako szkoleniowiec wewnętrzny. Druga to kontrakt z firmą szkoleniową. W obu przypadkach nie trzeba zajmować się sprzedażą, obróbką kontraktów szkoleniowych ani ubieganiem się o klientów. Trzeci, najbardziej atrakcyjny, ale jednocześnie również pełen wielu wyzwań szlak to zostanie freelancerem. Wówczas należy odnaleźć się w różnych rolach – być równolegle twórcą produktu, promotorem, sprzedawcą, wykonawcą czy egzekutorem umowy. Coraz bardziej popularna staje się również praca w teamach. Niezależnie od wybranej drogi, jeśli mamy do tego predyspozycje i charyzmę, zdobyliśmy konieczne umiejętności, jest duża szansa, że odniesiemy sukces. Satysfakcja z pracy z grupą jest ogromna.

***

Renata Gut – wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego. Autorka i prowadząca program „Zarządzanie sobą” dla słuchaczy studiów MBA. Jest też twórcą i współzałożycielem Szkoły Trenerów Biznesu przy Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Promuje maksymę P. Druckera: „Najpierw zarządzaj sobą, potem innymi i organizacją”. Wykładowca, coach, doradca, trener NLP nurtu amerykańskiego (certyfikat Chris Hall). Trener technik zarządzania zasobami człowieka, zarządzania zmianą nawyków, technik efektywnego uczenia się i nauczania oraz wykorzystywania stanu relaksu w procesach poznawczych i pamięciowych człowieka. Twórca i wydawca czasopisma „Podróż w Intelekt”. Twórca audycji radiowych i programów telewizyjnych popularyzujących współczesną wiedzę o budowie, funkcjonowaniu ludzkiego mózgu i pracy umysłu oraz adaptacji tej wiedzy w praktycznym zastosowaniu w edukacji i biznesie. Szkoli się i stale podnosi kwalifikacje u największych światowych autorytetów w dziedzinie efektywnego uczenia się i zarządzania sobą. Współautorka książki „Zarządzanie sobą” (wydawnictwo DIFIN, Warszawa 2008) i autorka książki „Cechy osobowe dyrektora szkoły a styl zarządzania” (wydawnictwo CODN, Warszawa 2009). Od 10 lat wdraża zarządzanie talentami w wielu firmach i zespołach menedżerskich. Pracowała m.in. dla: KGHM Polska Miedź, NORDEA Bank Polska, AXA Polska, COMAU Polska, EGIS Polska, ORLEN GAZ, Urzędu ds. Cudzoziemców oraz ZUS.

Nadesłał:

RedPen

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl