Albo pięć, albo... implant?


Albo pięć, albo... implant?
2013-01-16
Najlepiej, aby towarzyszyły nam przez całe życie! Ale niestety… mocno dotknięty próchnicą lub wybity – trzeba usunąć. Problem w tym, że NFZ nie refunduje protez pojedynczych. Zapłaci dopiero, gdy stracimy co najmniej… pięć zębów!

Brak zęba „boli”! Bo jak tu się uśmiechać czy mówić, gdy mamy widoczną „dziurę” między zębami? Jeśli stracimy jeden ząb, musimy poczekać aż ubędą nam kolejne cztery. Tylko wtedy możemy liczyć na sfinansowanie leczenia z państwowej kasy. Raczej nie zaskakują więc statystyki: co drugi Polak nie ma przynajmniej jednego zęba, żadnych zębów nie ma ponad 40 proc. Polaków w wieku 65-74 lat.

Lekarze ostrzegają, że brak zębów to problem nie tylko estetyczny, ale przede wszystkim zdrowotny! Spożywany pokarm nie jest właściwe rozdrabniany w jamie ustnej, mocno obciąża żołądek i cały układ trawienny. Braki w uzębieniu mogą być również przyczyną problemów ze słuchem, gdyż powodują zaburzenia w stawie skroniowo-żuchwowym. Stąd trzaski i szumy w uszach, a nawet częsty ból.

Jeśli brakuje nam pojedynczego zęba i skoro mamy płacić z własnej kieszeni, to warto wybrać rozwiązanie zdecydowanie trwalsze i najwierniej naśladujące ząb naturalny. Naturalnym rozwiązaniem są więc implanty. - Protetyka klasyczna potrafi równie dobrze zaopatrzyć pacjenta. Ale w pewnych wypadkach napotyka na granice, które implantologia może przesunąć – stwierdza dr Aleksander Bielecki, specjalista protetyki i implantologii z Dentica Bieleccy.

Popularna „sztuczna szczęka”
 
Współczesna stomatologia radzi sobie świetnie nie tylko z leczeniem chorych zębów i przyzębia, ale również z odtwarzaniem brakujących zębów. Tą dziedziną stomatologii zajmuje się właśnie protetyka i implantologia. Najbardziej popularne są wyjmowane protezy ruchome, potocznie nazywane „sztuczną szczęką”. Nie każdy jednak potrafi się do niej przyzwyczaić. Przeszkadza uczucie ciała obcego w jamie ustnej, czy zakłócone odczuwanie wrażeń smakowych.

Rozwiązaniem są wówczas korony i mosty, które opierają się na sąsiednich zębach naturalnych, a nie na plastikowej ramie. Aby zastosować most protetyczny, konieczne jest oszlifowanie sąsiadujących, zdrowych zębów. W ten sposób trwale okaleczamy zdrowe zęby, które są później bardziej podatne na rozmaite choroby. W większości przypadków, po kilku latach oszlifowane zęby wymagają leczenia kanałowego.

Dlatego też coraz większą popularność zdobywają implanty. - Zastosowanie implantów nie wymaga ingerencji w pozostałe zdrowe zęby. Ponadto implant najwierniej odzwierciedla ząb naturalny, i to zarówno pod względem estetycznym, jak i funkcji fizjologicznych – tłumaczy specjalista z Dentica Bieleccy. Implant to śruba, najczęściej tytanowa, która odtwarza korzeń utraconego zęba. To znakomite rozwiązanie w przypadku utraty pojedynczego zęba, chociaż coraz więcej osób decyduje się wymienić „sztuczną szczękę” na implanty.

Śruba zastępuje korzeń
 
Technologia implantologiczna nieustannie się rozwija. Obecnie dostępne są implanty ze specjalnymi powierzchniami, przyśpieszającymi proces zespolenia kości z tytanową śrubą. To skraca czas całego leczenia, który trwa co najmniej 3-4 miesiące. Ale spokojnie, bo nie oznacza to, że na ten czas musimy się zaszyć w czterech ścianach i zasłaniać twarz!

Ze względów estetycznych, na czas leczenia stosowane są protezy zastępcze. - Na przykład mosty adhezyjne przyklejane do zębów sąsiednich, protezy ruchome podparte odciążające miejsca wszczepienia implantów lub zastępcze korony, ale tylko wtedy, gdy wszczepiony implant jest stabilny – wymienia dr Bielecki.

Mimo postępu technologicznego, implanty nie są niestety rozwiązaniem dla każdego. Są przeciwwskazania zdrowotne (jak na przykład nieustabilizowana cukrzyca, wcześniejsza radioterapia kości, choroby psychiczne, stan zapalny), ale również… higieniczne! Bo o implanty trzeba zdecydowanie bardziej dbać niż o zęby naturalne. - Ząb naturalny posiada warstwę ochronną (w postaci włókien kolagenowych tkanki – przyp. red.), która zabezpiecza dziąsło przed wnikaniem bakterii. W przypadku implantów, nie ma tej naturalnej ochrony. Dlatego przy implantach wymagana jest znacznie wyższa higiena – wyjaśnia protetyk i implantolog.

Higiena to podstawa!


Na szczęście codzienna higiena implantów nie różni się bardzo od higieny zębów własnych. Wystarczy szczoteczka, pasta do zębów, płyn do higieny jamy ustnej i nić dentystyczna. Trzeba też pamiętać o regularnych wizytach kontrolnych w gabinecie stomatologa, przynajmniej raz w roku.

Co refunduje NFZ?
Badanie lekarskie stomatologiczne – raz w roku
Badanie lekarskie kontrolne – 3 razy w roku
Zdjęcie zębowe wewnątrzustne
Znieczulenie miejscowe
Leczenie próchnicy
Usunięcie złogów nazębnych – 1 łuku zębowego raz w roku
Usunięcie zęba
Uzupełnienie braków zębowych – od 5 zębów

Nadesłał:

INTRO PR
http://www.intropr.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl