Armia USA chce robota widzącego jak człowiek
Maszyny i roboty ciągle nie wiedzą, co widzą. Dlatego armia chce, by porządkowały obrazy podobnie jak istoty ludzkie.
Armia zaapelowała o stworzenie "psychologicznie inspirowanego systemu rozpoznającego obrazy. Taki system byłby niezwykle wydajny przy kontroli robotów i umożliwiłby gwałtowne poszerzenie ich możliwości i inteligencji."
Wojsko jest przekonane, że jezeli wszystko się potoczy zgodnie z planem, to oprogramowanie postrzegania mogłoby być m.in. wykorzystywane w "robotycznych systemach bezpieczeństwa, autonomicznych systemach fabrycznych i robotycznych systemach opieki zdrowotnej".
"Rozpoznawanie i wizualna identyfikacja stanowi poważny problem. Wynika on z faktu, że pojedynczy obiekt może być oglądany na nieskończenie wiele sposobów" - zauważa wojsko.
Obracając, przyciemniając, czy skalując pojedynczy obiekt można stworzyć jego liczne przedstawienia - co powoduje problem w dopasowaniu obiektu do obrazu znajdującego się w bazie danych. Problem ten robi się jeszcze bardziej skomplikowany, gdy obiekty, które wymagają identyfikacji, nigdy wcześniej nie były oglądane. Po połączeniu tych ograniczeń z niezwykłą różnorodnością obiektów, które mogą wymagać identyfikacji, problem staje się niezwykle złożony.
Jednym ze sposobów obejścia go może być rozszyfrowanie "jak istoty ludzkie rozpoznają obiekty i zduplikować tę umiejętność w serii algorytmów". Istnieje jednak haczyk: "Ostatnie badania wskazują, że ludzie nie wykorzystują jednego algorytmu, ale różnorodnych do rozpoznania jednego obiektu - zależnie od danego obiektu i sytuacji."
Czasem ludzie stosują algorytmy "oparte na matrycach" - jak dopasowywanie obiektu do bazy danych. Czasem poszukują konkretnych cech. W innych sytuacjach szukają geometrycznych ikon. "Te trzy algorytmy są wykorzystywane w połączeniu z czwartym, kontekstowego dopasowania, który ogranicza ogólną przestrzeń poszukiwań. W końcu, ludzka pamięć przestrzenna jest w stanie przestawiać obiekty w celu dopasowania ich do różnych sytuacji."
Pomysł jest taki, by połączyć wszystkie te metody i stworzyć lepszy system rozpoznawania. Do końca drugiej fazy programu armia chce, by powstał prototyp będący w stanie identyfikować obiekty - niezależnie od ich skali i ustawienia - z 95-procentową lub większą trafnością.