Barometry kryzysu - Michigan Consumer Sentiment Index
Michigan Consumer Sentiment Index (MCSI) jest wskaźniem nastroju, który został opracowany przez Uniwersytet w Michigan.
Wartość indeksu jest obliczana na podstawie wyników, co miesiąc przeprowadzanej ankiety telefonicznej, skierowanej do 500 gospodarstwach domowych w Stanach Zjednoczonych z wyjątkiem stanów Alaska i Hawaje.
Respondenci odpowiadając na pytania oceniają aktualną i przewidywaną sytuację finansową swych gospodarstw domowych.
Im sytuacja Amerykanów jest lepsza, tym wyższy poziom indeksu. To daje podstawy aby wnioskować, że wzrosną nakłady na konsumpcję. Wzrost konsumpcji ma pozytywny wpływ na obroty przedsiębiorstw produkcyjnych i usługowych, co przekłada się na ich wyniki finansowe oraz kursy akcji i obligacji. W konsekwencji napędza to wzrost gospodarczy. Efektem prosperity w gospodarce jest dalszy wzrost zamożności społeczeństwa, które wydaje coraz więcej na konsumpcję, pobudzając jeszcze bardziej gospodarkę. Takie sprzężenie zwrotne napędza koniunkturę. Analogicznie funkcjonuje mechanizm generujący dekoniunkturę w gospodarce.
Znajomość wartości indeksu MCSI oraz jego trendu może dać odpowiedź na pytanie, czy w przyszłości konsumenci będą wydawać więcej, czy mniej pieniędzy. Pozwala to przewidzieć, w jakim kierunku będzie podążać gospodarka - czy będzie wzrastać, czy grozi jej dekoniunktura.
Indeks jest publikowany dwa razy w miesiącu - w połowie miesiąca (wyniki wstępne) oraz na koniec lub początku następnego miesiąca, kiedy znane są już pełne wyniki ankiety.
Na wykresie obrazującym zmiany wskaźnika od 1978 r. zaznaczono obszary, kiedy w Stanach Zjednoczonych miała miejsce recesja. W większości wypadków poprzedza ją spadek indeksu MCSI.
Najniższą wartość indeksu odnotowano podczas recesji w 1980 r. Kolejny kryzys miał miejsce na początku lat 90-tych - znów na krótko pogorszyły się nastroje konsumentów. Przez ostatnią dekadę minionego wieku indeks Uniwersytetu Michigan wzrastał i na początku 2000 r. osiągnął historyczne maksimum. Recesja i pęknięcie bańki internetowej w USA sprowadziły indeks w 2003 r. do poziomu 75. Późniejsze lata upływały pod znakiem prosperity w gospodarce USA oraz na świecie a na giełdach panowała hossa. Poprawiały się więc nastroje amerykańskich konsumentów. Jednak w połowie 2005 r. uległy znacznemu pogorszeniu.
Ostatni marsz na górę indeks MSCI rozpoczął w maju 2006 r. a po kilku miesiącach osiągnął lokalny szczyt. Od początku 2007 r. zaczął dynamicznie spadać. Jednak na giełdach dalej panowała hossa. Dopiero w październiku 2007 r. nastąpiła radykalna zmiana trendu wzrostowego na spadkowy.
Styczeń 2008 r. można uznać jako początek depresji w Stanach Zjednoczonych. Spadki PKB zaczęły niepokoić amerykański rząd, coraz częściej mówiono o problemach rynku kredytów hipotecznych. Na początku czerwca 2008 r. odczyt indeksu należał do jednych z najniższych w historii, później nieco odreagował.
Po czterech miesiącach światem wstrząsnęły informacje o problemach amerykańskiego sektora finansowego. Negatywne wydarzenia na rynkach finansowych, towarowych, nieruchomości potoczyły się szybko. Stany Zjednoczone i świat pogrążyły się w kryzysie. Indeks Uniwersytetu Michigan zszedł poniżej 60. Niski poziom wskaźnika utrzymuje się już 10 miesięcy. Oznacza to, że weszliśmy w depresję, która może potrwać dłuższy czas.
Jak widać, Michigan Consumer Sentiment Index dawał wielokrotnie sygnały zmiany koniunktury na kilka miesięcy wcześniej. Tak też było ostatnim razem. Pogarszające się nastroje konsumentów amerykańskich miały dużą wartość prognostyczną.
Jan Mazurek
Główny Analityk
Nadesłał:
ap
|