Bliski zmierzch anty-belek


2012-01-03
23 grudnia Senat przyjął nową ustawę okołobudżetową z poprawkami. Jeśli zostanie ona podpisana przez Prezydenta, będzie to równoznaczne z zatwierdzeniem końca lokat antypodatkowych i omijania tzw. „podatku Belki”.

Co dla Polaków oznaczało będzie podpisanie przez prezydenta nowej ustawy? Według Arkadiusza Rembowskiego, eksperta Money Expert i Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF), będzie to równoznaczne z  końcem jednej z alternatyw, jakie miał przeciętny Kowalski, by inwestować swoje oszczędności.


Na ratunek państwowego portfela

Podatek od dochodów kapitałowych, zwany także powszechnie „podatkiem Belki", został wprowadzony w 2001 roku przez ówczesnego wicepremiera i ministra finansów, Marka Belkę (stąd też taka jego potoczna nazwa), który szukając dodatkowych oszczędności państwa postanowił sięgnąć do kieszeni zwykłych obywateli. Nowy podatek zakładał odprowadzanie do skarbu państwa 19% od przychodów z kapitałów pieniężnych, za które uznano m.in.

  • odsetki z wkładów oszczędnościowych i środków na rachunkach bankowych lub innych form oszczędzania, przechowywania lub inwestowania (z wyjątkiem środków pieniężnych związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą), 
  • odsetki od papierów wartościowych,
  • dywidendy, itp.

Polacy są sprytni

Finansiści analizując ustawę zawierającą zapisy o podatku od dochodów kapitałowych wymyślili jak je obejść. Podstawą ustawy jest zapis o potrącaniu 19% np. oprocentowania od środków ulokowanych na kontach lub lokatach oszczędnościowych. Jednak wcześniej zarobioną w taki sposób kwotę zaokrągla się do pełnych złotych, i tak np. jeśli wynosiła ona 4,47 zł, to po zaokrągleniu będziemy mieć 4 zł, natomiast przy kwocie np. 36,50 zł, po zaokrągleniu otrzymamy 37 zł. Od kwoty zaokrąglonej w taki sposób należy obliczyć 19% podatku. Otrzymana w ten sposób wielkość nie jest jeszcze ostateczną wartością podatku od dochodów kapitałowych. By otrzymać kwotę końcową należy ponownie zaokrąglić do pełnych złotych na zasadach opisanych powyżej: podatek 0,52 w rzeczywistości wyniesie 1zł a 2,35 - „tylko" 2 zł.

Wyżej opisana zasada naliczania podatku Belki wraz z zaokrąglaniem zawiera pewną lukę, którą wykorzystali bankowcy. Przy założeniu, że podstawą opodatkowania jest zysk (np. z lokaty) zaokrąglony do pełnych złotych od którego oblicza się 19-procentowy podatek (który również zaokrągla się do pełnych złotych) istnieje możliwość legalnego ominięcia jego płacenia. Otóż jeśli zysk z lokaty nie przekroczy 2,49 zł - podatku nie ma, gdyż podstawą opodatkowania są 2 złote, a 19% z 2 złotych daje 0,38 zł, co po zaokrągleniu daje 0 złotych daniny dla państwa.

Zysk w wysokości 2,49 zł wydaje się być mało atrakcyjnym w horyzoncie np. trzymiesięcznej lokaty. Dlatego też instytucje finansowe wprowadziły produkty z tzw. „dzienną kapitalizacją odsetek". Oznacza ona, że dochód z takiej inwestycji naliczany jest każdego dnia, a co za tym idzie - może on wynieść nawet 2,49 zł dziennie. - W taki sposób można zaoszczędzić nawet do kliku tysięcy złotych, posiadając np. wiele lokat, których dzienny zysk nie przekroczy 2,49 zł - stwierdza Marek Nienałtowski (DK Notus i ZFDF)

Wszystko co dobre, szybko się kończy...

O zmianach w ordynacji podatkowej mówiło się już od dawna. Minister Finansów zapowiadał wprowadzenie nowych przepisów mających na celu ukrócenie praktyk omijania płacenia podatku Belki.

Szef resortu finansów, szukając nowych źródeł zwiększania dochodów budżetowych (co stało się szczególnie ważne, gdy do bram kraju kołacze kryzys, a według niektórych tylko recesja) postanowił znów sięgnąć do kieszeni podatników, a zarazem ukrócić proceder unikania płacenia podatków od zysków inwestycyjnych. Według szacunku resortu finansów te działania mają przynieść budżetowi państwa ok. 380 mln zł rocznie, począwszy już od 2012 roku. Marek Nienałtowski (Związek Firm Doradców Finansowych i DK Notus) stwierdza, że działaniom rządu przyświeca jeszcze jedna intencja: pełnej realizacji zasady równości podatników w odniesieniu do przychodów z tytułu odsetek.

Proponowane zmiany w ustawie na temat lokat antybelkowych zakładają, że zaokrąglenie podstawy opodatkowania oraz kwoty podatku następowałoby już nie do pełnych złotych, ale do pełnych groszy w górę. Zdaniem Nienałtowskiego takie zmiany są równoznaczne z końcem lokat antybelkowych.

Co po „antybelkach"?

Co stanie się z antybelkowymi produktami bankowymi w momencie, gdy zacznie obowiązywać nowa ustawa? - Do czasu wejścia w życie nowych przepisów, co zgodnie z projektem ustawy okołobudżetowej z dnia 3 listopada br., miałoby nastąpić trzy miesiące od dnia ogłoszenia, lokaty antybelkowe będą funkcjonować w dotychczasowej formie i nadal jako takie oferować klientom banków najlepsze warunki oprocentowania - stwierdza Marek Nienałtowski (ZFDF i DK Notus) - Jeżeli założona przez klienta banku lokata z codziennym naliczaniem odsetek zakończy się po wejściu w życie wyżej wspomnianych przepisów, to od naliczanych co dzień przez bank odsetek będzie już pobierany 19% podatek - dodaje Nienałtowski.

Według ekspertów ZFDF likwidacja lokat antybelkowych zmusi zapewne instytucje bankowe do szukania nowych rozwiązań. W obecnej chwili niezwykle trudno jest jednak wskazać konkretne, które będą równie dochodowe i przejrzyste dla klienta, jak obecne. Bardzo możliwe, że  instytucje bankowe skierują swoją uwagę ku polisom lokacyjnym (tzw. poliso-lokatom) lub też po prostu zaoferują swoim klientom wyższe oprocentowanie tradycyjnych lokat.

Jak widać dni produktów anytpodatkowych są policzone. Ale póki jeszcze instytucje finansowe mają je w swoich ofertach, to na pewno warto z nich skorzystać i osiągać wyższe zyski.

Nadesłał:

pr@zarowkamarketing.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl