Brexit wywoła wielkie straty w polskich firmach


Brexit wywoła wielkie straty w polskich firmach
2021-01-20
Brexit: polskie firmy najwyższe straty ponosić będą w drugiej połowie roku, nawet 1,6 mld złotych utraconych przychodów w ciągu 6 miesięcy
Polscy eksporterzy tylko w drugim półroczu 2021 roku, po obecnym okresie przejściowym i wprowadzeniu kontroli granicznych, stracą w związku z Brexitem przychody o wartości 1,6 mld złotych – wynika z szacunków Euler Hermes. Najbardziej dotknięci będą oczywiście brytyjscy przedsiębiorcy – eksporterzy z Wielkiej Brytanii mogą stanąć przed rachunkiem za Brexit o wartości nawet 25 mld funtów utraconych przychodów w całym 2021 r. 

Eksporterzy z Unii Europejskiej mogą stracić 10 mld euro w drugiej połowie 2021 r. po wprowadzeniu kontroli na granicach
Euler Hermes szacuje, że w Wielkiej Brytanii w I kwartale nastąpi spadek PKB o 5,5% kw/kw. W całym 2021 roku PKB wzrośnie o 2,5%; ale pełne ożywienie nie jest spodziewane do co najmniej 2023 r.
Utrata klientów z Wielkiej Brytanii będzie oznaczać, że polskie firmy będą musiały ich szukać gdzie indziej, aby zastąpić utracone przychody

Z analiz przeprowadzonych przez Euler Hermes, wiodącego na świecie ubezpieczyciela należności handlowych wynika, że brytyjskie firmy zorientowane na eksport stracą w tym roku od 12,0 do 25 mld GBP (około 13,5 mld EUR - 27,3 mld EUR) w wyniku mniejszego popytu na ich towary i usługi, zwiększonej biurokracji związanej z ich sprzedażą i z powodu deprecjacji funta szterlinga (-3% prognozy na 2021 rok).
W przypadku realizacji górnej granicy strat z oczekiwanego scenariusza rozwoju wydarzeń oznacza to 1,1% utraconego PKB Wlk. Brytanii, przy czym sektory, które prawdopodobnie najbardziej ucierpią, to wytwórcy produktów mineralnych i metalowych, maszyn i sprzętu elektrycznego, sprzętu transportowego, chemikaliów i tekstyliów.
Analizy Euler Hermes opierają się na obserwacji przygotowań brytyjskich firm do wejścia Wielkiej Brytanii w kolejną recesję w obliczu trzeciej krajowej blokady wywołanej przez Covid-19 i oczekiwanego spadku brytyjskiego PKB o 5,5% kw/kw w pierwszym kwartale br. Ekonomiści Euler Hermes spodziewają się, że pandemia i okres przejściowy Brexitu ograniczą wzrost PKB do + 2,5% w 2021 r., po czym nastąpi dalszy wzrost o +7% w następnym roku, co oznacza, że gospodarka Wielkiej Brytanii nie powróci do poziomu PKB sprzed kryzysu do co najmniej 2023 roku.
„Zgodnie z oczekiwaniami Unia Europejska i Wielka Brytania osiągnęły w ostatniej chwili kompromis w sprawie Brexitu. Jednak umowa jest daleka od ukończenia i nałożyła ponadto okres przejściowy na stronę brytyjską z powodu braku czasu na przygotowania. W przypadku eksporterów z Wielkiej Brytanii utrzymująca się niepewność spowodowała pewne zakłócenia na granicach od początku roku, ponieważ wiele małych firm zawiesiło tymczasowo handel zagraniczny, a około jedna na pięć ciężarówek została zawrócona na skrzyżowaniach przed Kanałem, częściowo z powodu papierkowych utrudnień związanych z Brexitem" – uważa Ana Boata, szefowa działu badań makroekonomicznych w Euler Hermes.
Euler Hermes początkowo prognozował, że eksport z Unii Europejskiej do Wielkiej Brytanii może spaść w pierwszym roku obowiązywania Brexitu nawet o 18 mld EUR. Sześciomiesięczny okres przejściowy do końca czerwca może zmniejszyć te straty o połowę do mniej niż 10 mld EUR. Wciąż najbardziej dotknięte będą Niemcy (2 mld euro strat w przychodach), Holandia (1,2 mld euro), Francja (0,9 mld euro), Belgia (0,7 mld euro) i Włochy (0,6 mld euro) – nawet jeśli straty wyniosą mniej niż 0,5 % ich całkowitego eksportu.
Ana Boata dodaje: „Chociaż umowa jest bardziej korzystna niż inne umowy o wolnym handlu, ponieważ oferuje zerowe cła na towary, bariery pozataryfowe mogą ostatecznie sięgać 10% ze względu na wyjście z unii celnej. Branże, takie jak usługi finansowe, również nadal czekają na „status równoważności” z Unią Europejską, co może zająć więcej czasu niż planowane sześć miesięcy ”.
Obawy dotyczące ciągłości i zmian łańcuchów dostaw w handlu z firmami brytyjskimi będą z powodu pandemii prawdopodobnie mniej dotkliwe niż wcześniej sądzono. Mniej dotkliwe dla firm brytyjskich – a więc bardziej dla dostawców z Unii Europejskiej, w tym z Polski. Niedawne badanie dotyczące łańcucha dostaw przeprowadzone przez Euler Hermes wykazało, że brytyjskie firmy z wyprzedzeniem starały się skrócić swój łańcuch dostaw z tytułu importu, w tym ponad jedna trzecia (35%) postawiła na dostawców krajowych - to znacznie więcej niż w porównywalnie dużych gospodarkach Unii Europejskiej, takich jak Francja, Niemcy czy Włochy.

PIERWSZY ROK BREXITU – KOSZT DLA POLSKICH EKSPORTERÓW
Jak ocenia Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka: Skutki Brexitu w obecnej postaci – tak jak go odbieramy to przede wszystkim widok zatorów, TIRów stojących w korkach na granicach i wymęczonych tym wszystkim kierowców, czyli straty przewoźników. Także straty dostawców produktów spożywczych, część których źle znosi przedłużający się transport. To pierwsze skutki, które z czasem może nie znikną całkowicie, ale będą łagodniejsze. 
Inne straty będą miały bardziej trwały charakter. W Euler Hermes szacujemy, że administracyjne utrudnienia i zakłócenia w łańcuchach dostaw (w tym zmiana dostawców) w największym stopniu dotkną: przemysł maszynowy i elektryczny (w tym m.in. producentów części samochodowych), następnie wytwórców środków transportu i części do nich (m.in. naczep i części do nich, opon etc.), producentów różnych dóbr konsumpcyjnych (wyposażenie mieszkań, meble etc.). Zaraz za nimi, bo ze skalą strat szacowanych tylko w drugim półroczu 2021 r. na 125 mln złotych jest sektor spożywczy (w tym alkohole) oraz podobnie – sektor chemiczny. 
Łączne straty polskich firm z tytułu Brexitu w drugim półroczu tego roku mogą wynieść według szacunków Euler Hermes nawet 1,6 mld złotych. Eksport na Wyspy nie będzie już więc taką lokomotywą sprzedaży (2 rynek zbytu dla polskich eksporterów), jak obecnie. Utrata klientów z Wielkiej Brytanii będzie oznaczać, że polskie firmy będą musiały ich szukać gdzie indziej, aby zastąpić utracone przychody. Wszyscy w Unii Europejskiej będą to robili – może więc warto poszukać trochę dalej? Zestawiając konkurencyjne jakość i cenę polskich produktów z naszą unikalną międzynarodową bazą aktualnych danych i globalnym zasięgiem wsparcia naszych klientów w znajdowaniu i bezpiecznym handlu na innych rynkach, można liczyć na utrzymanie, może nawet wzrost obrotów, a przy tym na większe (i bezpieczniejsze) ich geograficzne zróżnicowanie. To najlepszy czas na wdrożenie nowoczesnego wsparcia sprzedaży jakim jest usługa ubezpieczenie transakcji.

Nadesłał:

artur@multian.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl