Czy polski Rząd stanie w obronie konsumentów, bezpieczeństwa i narodowej gospodarki?


Czy polski Rząd stanie w obronie konsumentów, bezpieczeństwa i narodowej gospodarki?
2009-05-25
Dyskusja na temat rozporządzenia GVO toczy się już od jakiegoś czasu. Ostatnio jednak nabrała tempa, zarówno w Polsce, jak i Europie. Komisja Europejska rozważa różnorodne scenariusze dotyczące dalszych losów tego aktu prawnego, wygasającego, przypomnijmy, w maju 2010 roku.

Są wśród nich takie, które przewidują rezygnację z przepisów odnoszących się tylko i wyłącznie do branży motoryzacyjnej. Opinia ekspertów na ten temat jest jednak jednoznaczna.

Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, a jednocześnie koordynator Kampanii Prawo do Naprawy w Polsce mówi: „Tylko szczegółowe rozporządzenie dotyczące rynku motoryzacyjnego pozwoli na jego pełną ochronę oraz umożliwi nieskrępowane działanie podmiotów istniejących na tym rynku. Zastosowanie przepisów obecnie ujętych w ogólnym rozporządzeniu No. 2790/1999 dla sektora motoryzacyjnego spowodowałoby między innymi, iż producenci samochodów mogliby wymagać od dostawców części motoryzacyjnych, z którymi kooperują, aby nie sprzedawali swoich produktów jako części zamiennych. Ograniczyłoby to znacznie rynek zbytu tymże niezależnym producentom, a kierowcom prawo wyboru części montowanych w swoich samochodach.

Co bardzo istotne dla firm działających w branży motoryzacyjnej- w przypadku zastosowania ogólnego rozporządzenia dla motoryzacji przepisy nie będą gwarantować dostępu do informacji technicznej, co dla wielu przedsiębiorców oznaczać będzie poważne problemy w prowadzeniu działalności."

W podobnym tonie wypowiedziała się również unijna Komisarz do Spraw Konkurencji, Neelie Kroes, podczas Spotkania Wysokiego Szczebla, które odbyło się w Brukseli 9 lutego 2009 roku. Stwierdziła wówczas stanowczo: „Rozumiem problem i chcę dać kierowcom żelazną gwarancję: Nie zgodzę się na jakiekolwiek zmiany prawa, które utrudnią życie niezależnym warsztatom. Dostęp do danych technicznych oraz alternatywne marki części zamiennych będą miały duży wpływ na takie warsztaty, by mogły naprawiać samochody, by kierowcy mogli jeździć bezpiecznie, zgodnie z wymogami ochrony środowiska.

Bardzo popieram politykę całościową w tym obszarze". Stanowisko Pani Komisarz jest więc jednoznaczne - ochrona konkurencyjności w branży motoryzacyjnej powinna być priorytetowym zadaniem, realizowanym przez decydentów.

Kwestię konkurencyjności, jako niezwykle istotną dla właściwego funkcjonowania rynku motoryzacyjnego, podkreślają również reprezentanci różnorodnych organizacji związanych z branżą. „Rozporządzenie GVO pozytywnie pobudziło rynek, stworzyło podstawy do wejścia i umocnienia się na nim zwłaszcza małym, rodzimym podmiotom (MŚP). Popieramy ten kierunek i sądzimy, że preferowanie możliwości wyboru produktu, miejsca zakupu, czy serwisanta ma swoje realne przełożenie na jakość i cenę świadczonych usług. Stanowisko PIMOT-u opiera się na fakcie, że na tym rynku istnieje tzw. „zdrowa konkurencja", to znaczy podmioty biorące udział w rynku postępują uczciwie wobec klienta, dbając zwłaszcza o bezpieczeństwo sprzedawanych produktów i usług oraz nie stosują wobec siebie działań innych niż konkurowanie jakością, ceną i reklamą"- mówi Bogusław Pijanowski, Zastępca Dyrektora Przemysłowego Instytutu Motoryzacji.

Możliwość konkurencyjnego działania na rynku motoryzacyjnym jest również gwarantem zachowania jednego z podstawowych praw konsumentów, jakim jest prawo wyboru produktu czy usług. Tę kwestię mocno podkreśla prezes Federacji Konsumentów, pani Małgorzata Niepokulczycka. „To konsument, w oparciu o swoje możliwości finansowe i określone potrzeby powinien decydować o tym, gdzie, w jakich warunkach i za ile chce naprawić swój samochód. Wolność wyboru to jedna z najważniejszych cech gospodarki rynkowej. Ograniczenie napraw wyłącznie do serwisów autoryzowanych - w przypadku wygaśnięcia GVO - będzie dla konsumentów niekorzystne z wielu względów. Nastąpi znaczne ograniczenie dostępu użytkowników pojazdów do sieci warsztatowej, która skurczy się dramatycznie. Brak dostępu do danych technicznych uniemożliwi dokonywanie napraw przez warsztaty niezależne Nastąpi monopolizacja rynku, a co za tym idzie wzrost cen. Już dziś ceny oznaczone logo koncernów samochodowych są o ponad 60% droższe niż ceny zamienników, choć ich jakość pozostaje na podobnym poziomie. Jedno jest oczywiste - niezależnie od tego czy konsument dokonuje naprawy w warsztacie autoryzowanym czy niezależnym, naprawa i użyte do niej części muszą gwarantować bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom drogi. Także konsumenckie prawo wyboru jest wartością bardzo ważną, decyduje o niezależności, o możliwości indywidualnego decydowania. W przypadku nieprzedłużenia obowiązywania rozporządzenia GVO może to prawo zostać poważnie naruszone"

Kwestia bezpieczeństwa, o której wspomina prezes Niepokulczycka, często jest poruszana w publicznej debacie na temat GVO. Warto więc wyraźnie zaznaczyć, iż rozporządzenie wprowadziło nowe definicje części zamiennych (części „porównywalnej jakości") i dokładnie określiło zasady ich stosowania, chroniąc tym samym kierowców przed komponentami złej jakości, które mogłyby pojawiać się w obiegu. Poza tym na straży bezpieczeństwa użytkowników pojazdów stoi 90 innych unijnych przepisów. Dużym zagrożeniem może natomiast okazać się brak rozporządzenia GVO, który, według Prezesa Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów będzie miał zapewne niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. „Może dojść do sytuacji, iż brak pełnowartościowych części zamiennych i konieczność korzystania z części oznaczonych logo producenta samochodu znacznie podroży koszty napraw i remontów pojazdów. Klient będzie musiał wówczas zapłacić za część oryginalną - czyli o kilkadziesiąt procent droższą w porównaniu do jej zamiennika - co w sytuacji kryzysu spowoduje, że będzie on naprawę swojego auta odkładał w czasie, a tym samym będzie się poruszał po drodze pojazdem niesprawnym, czyli mniej bezpiecznym. Drugim czynnikiem, który w razie nieprzedłużenia GVO będzie miał niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo poruszających się po drogach osób będzie utrudniony dostęp do danych technicznych. Mniejsza wiedza o samochodzie i zastosowanych w nim rozwiązaniach może znacznie utrudnić procedurę badań technicznych samochodów. Dostęp do informacji technicznych jest więc kwestią bardzo ważną, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że decydenci w trosce również o bezpieczeństwo na drogach, przedłużą obowiązywanie przepisów rozporządzenia GVO."- mówi prezes PISKP, Kazimierz Zbylut.

Ewentualne wątpliwości, co do jakości usług świadczonych przez warsztaty niezależne, rozwiewa Witold Rogowski ze Stowarzyszenia Niezależnych Warsztatów Samochodowych: „Jakość obsługi w serwisie autoryzowanym i niezależnym pozostaje na tym samym poziomie, a jeśli widać różnicę to skłonny jestem stwierdzić, iż jest ona na korzyść serwisów niezależnych. Jeśli chodzi o zakres usług warsztatów niezależnych jest on zbieżny z zakresem ASO, które przecież często korzystają z usług podwykonawców, warsztatów niezależnych (blacharnia/lakiernia, wklejanie szyb, elektronika samochodowa). W kwestii napraw i obsługi bieżącej ASO skazane jest na pracę z urządzeniem dedykowanym dla danej marki, natomiast serwis niezależny ma możliwość odczytu i porównania wyników czy opisów na kilku urządzeniach, co często przekłada się na trafniejszą niż w przypadku ASO diagnozę. Dostęp do informacji technicznej w chwili obecnej nie stanowi dla serwisu niezależnego większego problemu. Są organizacje czy sieci serwisowe, które dzięki GVO zapewniają swoim członkom dostęp do wiedzy technicznej na poziomie ASO. Sytuacja ta może jednak się zmienić, gdy wygaśnie rozporządzenie GVO i dostęp do takich informacji zostanie utrudniony."

Jak podkreśla Alfred Franke, wprowadzenie rozporządzenia GVO w istotny sposób wzmocniło pozycję konkurencyjną niezależnych uczestników rynku, którzy zyskali prawo do niedyskryminowanego dostępu do informacji technicznej, narzędzi oraz szkoleń. Niezależny rynek motoryzacyjny w Polsce to ponad 200 tysięcy miejsc pracy i 28 tysięcy firm, głównie w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Producenci i dystrybutorzy części motoryzacyjnych lokują swój kapitał w otwieranych w naszym kraju fabrykach, centrach dystrybucyjnych oraz magazynach. Można wyliczyć wiele inwestycji, które miały miejsce w ostatnich latach. Łącznie przyrost zatrudnienia to aż 18 tysięcy osób, a nakłady finansowe wyniosły wiele miliardów złotych. Mają one olbrzymi wkład w gospodarkę naszego kraju, przede wszystkim przyczyniają się do spadku bezrobocia, a także przynoszą olbrzymie wpływy do budżetu państwa z podatków. Ponieważ rynek niezależny jest rozdrobniony dlatego też pojedyncze inwestycje są mniej spektakularne niż to jest w przypadku koncernów samochodowych.

W obliczu tych faktów, jednoznacznie wskazujących na korzyści płynące z obowiązywania rozporządzenia, dziwić może, że do tej pory Rząd Polski nie określił jeszcze swojego stanowiska w sprawie GVO oraz nie podjął żadnych konkretnych działań w tej kwestii. Niewątpliwym sukcesem niezależnego rynku motoryzacyjnego było poparcie obowiązywania rozporządzenia GVO przez  senacką oraz sejmową Komisji Gospodarki. Przedstawiciele niezależnego rynku motoryzacyjnego oczekują jednak pilnych i stanowczych kroków ze strony Rządu w postaci opowiedzenia się na forum europejskim za przedłużeniem GVO, gdyż sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Dopiero zajęcie takiego jednoznacznego stanowiska, popierającego regulacje korzystne dla polskich kierowców i przedsiębiorców, będzie niezwykle istotne z punktu widzenia prac nad rozporządzeniem trwających w Komisji Europejskiej.

Nadesłał:

ap

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl