Czytają i dzielą się książką. W Społecznej Szkole Podstawowej nr 11
"Książka i możliwość czytania, to jeden z największych cudów ludzkiej cywilizacji" - te słowa Marii Dąbrowskiej stały się mottem szkolnej akcji, propagującej czytelnictwo od najmłodszych lat .
- Przez cały miesiąc - poczynając od Dnia Książki, aż do 24 maja - w szkole odbywają się spotkania w ramach, których aktorzy, pisarze, rodzice, starsze koleżanki i koledzy oraz pracownicy szkoły czytają uczniom książki - opowiada Małgorzata Romaniuk, wychowawca w szkolnej świetlicy i organizatorka przedsięwzięcia. - Chcemy żeby nasi uczniowie zaprzyjaźnili się z książką, przekonali się jak niezwykle potrafi rozwinąć wyobraźnię i wiele nauczyć.
Wielkiemu czytaniu towarzyszy akcja "Podziel się książką", w ramach której uczniowie przynoszą do szkoły różne lektury. Książki te pod koniec maja przekażą małym pacjentom Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.
- Mam dużo książek w domu i lubię jak mi czytają rodzice – mówi Daria, pierwszoklasistka. - Chcę przynieść też książki dla dzieci ze szpitala. One są tam chore. Podoba mi się, że do naszej świetlicy przychodzą panie i czytają nam książki.
Dodatkowo na zajęciach świetlicowych uczniowie dowiadują się, jak powstaje książka, wykonują zakładki i projektują okładkę swojej ulubionej lektury. Na szkolnym korytarzu znajduje się wystawa książek, a uczniowie w każdej chwili poczytać interesujące ich pozycje. Jednak największym powodzeniem cieszą się wspólne spotkania czytelnicze.
- Wyjątkowym gościem była pani Paulina Kulas, studentka Akademii Teatralnej Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku, która zabrała dzieci w magiczny świat książek – opowiada Małgorzata Romaniuk.- I dzieci, i rodzice uczestniczyli też w bardzo interesującym spotkaniu z poetką Zofią Olek-Redlarską.
Lektury czytali też starsi koledzy, rodzice i pracownicy szkoły.
- Jestem zagorzałą czytelniczką od zawsze, a może od czasów, gdy mama czytała, z nami dziećmi, lektury szkolne – wspomina dyrektorka szkoły Ewa Drozdowska, która wciągnęła dzieci w lekturę książki „Znaczy kapitan”. - Czytam bardzo dużo, różne rodzaje literatury - od dobrej prozy, najchętniej bardzo długich powieści, by mieć czas na smakowanie pomysłu i stylu, poprzez fantastykę naukową po fantasy – dla relaksu. Swoim dzieciom czytałam zamiast bajek właśnie "Znaczy kapitana" Karola Borchardta i teraz na wakacje one same żeglują już dalej niż Morze Bałtyckie. A więc książki mogą mieć wpływ na nasze życie i realizację marzeń. Ludzie, dzięki czytaniu książek tylko mogą zyskać: stają się mądrzejsi, uważniejsi i bardziej refleksyjni, Życzyłabym światu by społeczeństwo więcej czasu poświęcało książkom niż TV. Nasz niezwykły szkolny nauczyciel polonista i pisarz, Jan Kamiński mówił uczniom - czytaj, czytaj choćby i książkę telefoniczną, potem przyjdzie czas na resztę.