Dornbracht buduje „fraktal przyszłości”
Na tle turbulencji w światowej gospodarce zadania stawiane przedsiębiorstwom wymagają od nich elastyczności i umiejętności dopasowania się.
Dornbracht podejmuje te wyzwania w niezwykły sposób. Firma tworzy pewien rodzaj "fabryki fraktali", czyli zamienia sztywne hierarchiczne struktury na samodzielne moduły konstrukcyjno-operacyjne. Wszyscy pracownicy poszczególnych działów przedsiębiorstwa – od rozwoju, przez zaopatrzenie, po produkcję i dystrybucję – współpracują ze sobą na zasadzie szeroko pojętej odpowiedzialności. Po utworzeniu w Iserlohn, siedzibie przedsiębiorstwa, modułu komunikacyjnego, kuchennego i technologicznego przyszła kolej na moduł nowości.
Tradycyjne modele gospodarcze okazały się skrajnie nietrwałe. Przekonał się o tym cały świat bez względu na podziały branżowe i granice, a szczególnie widoczne było to w ostatnich miesiącach. W niektórych przypadkach przestarzałe zasady działania w jednej chwili straciły swą moc, co zmusiło przedsiębiorstwa do zweryfikowania ich pozycji oraz adaptacji do nowych warunków rynkowych.
Już w połowie lat 90-tych zauważono potrzebę dynamizacji struktur przedsiębiorstwa. Uznany model „fraktali przyszłości” autorstwa Hansa-Jürgena Warnecke, byłego prezydenta Towarzystwa Fraunhofera, zakładał głównie likwidację hierarchicznych struktur i barier administracyjnych. Dzięki temu powstają mniejsze, odpowiedzialne za siebie komórki – samo optymalizujące się, z wąskim zakresem kontroli oraz intensywnie współpracujące ze sobą. Dla Matthiasa Dornbrachta, dyrektora działu produkcji, zaopatrzenia i logistyki firmy Dornbracht, takie rozwiązanie nie było jednak wystarczające: „Mimo fraktali przełamujących struktury „dużej fabryki” zaproponowane rozwiązanie pozostawiało ogromną kompleksowość całego systemu. Poza tym, przedsiębiorstwo fraktalne odzwierciedla jedynie teraźniejszość, co dla Dornbrachta oznaczałoby rozwój i produkcję armatury. To czego brakuje, to ukierunkowanie na wymogi, które niesie ze sobą przyszłość”.
Orientacja na przyszłość została uwzględniona w koncepcji parku modułów firmy Dornbracht wywodzącej się z podejścia Hansa-Jürgena Warnecke. W głównej siedzibie przedsiębiorstwa w Iserlohn, zamiast tradycyjnego i przewidzianego na lata budownictwa, powstają moduły liczące ok. 720 metrów kwadratowych. Podobne do tzw. „brain tanks“ jednoczą poszczególne zakresy funkcyjne np. moduł baterii kuchennych. W innym module pracownicy działu zarządzania, marketingu oraz obsługi klienta planują, wspólnie z działem dystrybucji oraz konstrukcji i rozwoju, przyszłość firmy. W najnowszym module centralne miejsce zajmuje natomiast wdrażanie nowych produktów.
Moduły są lekkie w montażu i charakteryzują się względnie przewidywalnymi kosztami budowy. Praca w obrębie jednego z nich jest nastawiona na osiągnięcie wspólnego celu i umożliwia pracownikom swobodną komunikację bez ograniczeń jakie niesie hierarchizacja. Matthias Dornbracht: „Podczas gdy w tradycyjnych strukturach projekt nowego produktu przechodzi przez wszystkie działy, w naszym module wszyscy pracujemy nad tym samy projektem równocześnie. Wymaga to od pracowników kreatywności, innowacyjności oraz otwartości na innych ludzi”.
Efekt jest nadzwyczajny – dzięki komunikacji i stałej wymianie poglądów oraz doświadczeń pomiędzy pracującymi w module osobami powstaje idea rozwoju, której w inny sposób nie dałoby się stworzyć. Przykładem jest otwarty po zakończeniu targów ISH 2009, moduł nowości z 40 osobowym zespołem. Dzięki niemu Dornbracht może wprowadzić na rynek dwie nowe serie armatury, podobnie jak czynią to renomowani producenci samochodów w fabryce prototypów. Matthias Dornbracht: „Nasi koledzy z działu zaopatrzenia i produkcji, rozwoju technologii oraz marketingu i dystrybucji przeżyli po raz pierwszy z bliska premierę „swojego” produktu na rynku. Pozwoliło im to na silniejszą identyfikację zarówno z samym produktem, jak i z przedsiębiorstwem. Zaproponowane przez nas podejście bardziej zabezpiecza miejsca pracy i przyszłość firmy, niż przeniesienie produkcji lub jej części za granicę z powodu rzekomo niższych kosztów. Zapewnia także skuteczną optymalizację procesów, która w przypadku wielopoziomowej struktury organizacyjnej nie jest możliwa".
Wzrost efektywności w przedsiębiorstwie Dornbracht można wykazać w liczbach. Na przykład zapasy zmniejszyły się o ok. 30%. Do tego dochodzi wzrost jakości – bez potrzeby wprowadzania dodatkowego systemu zarządzania jakością – a także skrócenie procesu produkcji oraz rosnące zadowolenie pracowników.
Jednak jak mówi Matthias Dornbracht, nie wszystko było od samego początku oczywiste: „Praca w tak otwartym systemie i na własną odpowiedzialność spotykała się u niejednego pracownika z wielkim sceptycyzmem. Po pierwszych ostrożnych doświadczeniach i docenieniu efektów własnej pracy ustąpił on miejsca wielkiemu entuzjazmowi, który wszystkich wciąga".
Przy czym „wszyscy” to w tym przypadku pojęcie bardzo szerokie, gdyż obejmuje przy tego rodzaju modułowej koncepcji także klientów i dostawców. Są oni bowiem włączeni w strukturę produkcji Dornbrachta w równej mierze jak pracownicy poszczególnych działów. Matthias Dornbracht: „Nasze moduły są otwarte również dla klientów i dostawców, bo przecież także oni żyją tak, jak nasi pracownicy – dla i z naszymi produktami. Taka otwartość przyczynia się do zupełnie innych relacji oraz pozwala docenić partnera, co jest sprawą wielkiej wagi. To zaś w rezultacie odzwierciedlane jest w produktach – niepowtarzalnych i cieszących się uznaniem klientów".