Drukarnia jak bolid Formuły I – brak miejsca na fałszywy ruch


Drukarnia jak bolid Formuły I – brak miejsca na fałszywy ruch
2012-12-19
Działająca od ponad 20 lat w podbiałostockich Zaściankach drukarnia Cezar zakończyła właśnie proces zmiany nazwy na Chesapeake Białystok.

To ostatni etap pełnej integracji krajowego producenta cenionych na rynku etykiet i opakowań kategorii premium, z mającym swoją siedzibę w Wielkiej Brytanii, globalnym koncernem Chesapeake, do którego firma dołączyła w 2010 roku.

- Jestem daleki od używania górnolotnych sformułowań, ale są takie momenty, kiedy bycie liderem w swoim regionie to za mało. Ciężko pracowaliśmy na tę pozycję. By móc pracować dla największych światowych marek, konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa dostaw. Nie jest w stanie samodzielnie tego dokonać żaden pojedynczy zakład. To jeden z wielu powodów naszego dołączenia do koncernu. Dzięki temu, otworzyły się dla nas drzwi, za którymi znajdują się najbardziej prestiżowe i znane marki – wyjaśnia Andrzej Sosna, dyrektor generalny Chesapeake Białystok.

Nie bez znaczenia pozostaje zatem również szyld, pod którym funkcjonuje przedsiębiorstwo. Choć Cezar posiada już ugruntowaną pozycję, na którą pracował od dwóch dekad i w efekcie jest  bardzo dobrze znany na polskim rynku, ale ambicja, aby stać się głównym dostawcą zarówno dla polskich, jak i zagranicznych firm obecnych w kraju, wymaga działania pod nazwą rozpoznawalną w całej Europie, a nie tylko na swoim podwórku.

Co ciekawe, za sprawą możliwości produkcyjnych firmy i jej szerokich kompetencji, na współpracy zależało w równym stopniu tak Brytyjczykom, jak i Cezarowi. Chesapeake Białystok ma ambicję stać się wzorcowym zakładem międzynarodowego koncernu i jego wizytówką, co w grupie liczącej ponad 40 zakładów zlokalizowanych w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji jest faktem wartym podkreślenia.

Inwestycja w Polsce to dla Chesapeake kolejny krok w stronę budowy obecności na wszystkich regionalnych rynkach, zgodnie z ideą: myśl globalnie, działaj lokalnie, która polega na oferowaniu globalnych możliwości produkcyjnych w oparciu o lokalne zasoby.

Oprócz wspomnianych już korzyści, dołączenie do korporacji pozwoliło białostockiej drukarni uzyskać bezpośredni dostęp do unikalnej wiedzy ekspertów, do sprawdzonych rozwiązań czy dobrych praktyk przenoszonych z fabryki do fabryki i z klienta do klienta. To wszystko sprawia, że firma staje się jeszcze bardziej konkurencyjna i rosną jej możliwości działania.

Jednym z efektów połączenia jest m.in. wprowadzenie do oferty firmy nowego produktu: specjalistycznych opakowań i ulotek dla produktów farmaceutycznych spełniające wszystkie rygorystyczne normy,. W ciągu roku od formalnego połączenia z Chesapeake firma pracowała już z liderami branży farmaceutycznej – GlaxoSmithKline czy Merck.

Przedstawiciele białostockiej spółki podkreślają, że współpraca z tą branżą wymaga wyjątkowych kwalifikacji. Normy bezpieczeństwa ustalone są najwyższym możliwym poziomie. - Wszystko musi grać jak w wyścigach Formuły I. Nie ma miejsca na żaden fałszywy ruch - zapewniają.

Współdziałanie w ramach korporacji oznacza również pewne uniezależnienie się od rynku finansowego i polityki bankowej, co w trudnych czasach związanych z kryzysem gwarantuje stabilny rozwój. Dowodem na to są inwestycje zrealizowane przez Chesapeake Białystok w ostatnich dwóch latach. Mowa o ultranowoczesnej maszynie wąskowstęgowej, 8 kolorowej maszynie offsetowej z coldstampingiem w linii, nowych liniach postpress czy modernizacji infrastruktury hali maszyn offsetowych.

Podobnie – najlepsze zachodnie standardy Chesapeake Białystok zachowuje również w zakresie swoich produktów – bez znaczenia jednak pozostaje to, czy zgłaszają się po nie producenci krajowi czy największe globalne marki. Firma jest wierna zasadzie, że każdy klient zasługuje na dostęp do najlepszych praktyk.

- Nie mamy podwójnych biznesowych standardów, w których skupialibyśmy się tylko na prestiżowych kontraktach, traktując jednocześnie po macoszemu mniejszych klientów. Niezależnie od tego co i dla kogo produkujemy, zasady zawsze są takie same. Chesapeake Białystok to firma tworząca poligrafię zaawansowaną, stawiamy na ponadprzeciętną jakość. To nas wyróżnia. To nie są zwykłe produkty poligraficzne. Czasami przypominają małe arcydzieła sztuki użytkowej – zaznacza dyrektor Andrzej Sosna.

Białostocki Chesapeake specjalizuje się w opakowaniach kartonowych i etykietach z kategorii premium dla kosmetyków czy alkoholi, opakowaniach dla farmacji, a także takich, które są przystosowane do bezpośredniego kontaktu z żywnością.

Przykładów wyjątkowych produktów powstających w Zaściankach jest wiele. Warto choćby wymienić opakowanie Davidoff Café przygotowane dla firmy Tchibo, które dzięki swojemu niezwykłemu designowi i wykonaniu, cechuje elegancja i doskonale przemyślane cechy użytkowe – trudno oprzeć się wrażeniu, że nie jest to zwykła kawa, a produkt na wskroś luksusowy. Jego niewątpliwe walory dostrzegła również branża – opakowanie zdobyło Grand Prix w konkursie Art of Packaging, w kategorii opakowanie Premium oraz tytuł Perły wśród opakowań.

- W sferze naszych kompetencji i zainteresowań znajdują się głównie produkty wymagające, tak ze względu na powtarzalność i stabilność kolorów, złożoność procesów, czy bezpieczeństwo użytkowania. Trudno sobie wyobrazić, by poważny klient zaryzykował produkcję opakowań czy etykiet do swojego produktu nie posiadając przy tym gwarancji powtarzalności czy bezpieczeństwa, szczególnie w kontekście głośnych spraw związanych z opakowaniami do bezpośredniego kontaktu z żywnością  – dodaje przedstawiciel firmy.

Zintegrowany system zarządzania, na który składa się kilka osobnych certyfikatów ISO i dodatkowe systemy niecertyfikowane, to gwarancje bezpieczeństwa, które mają szczególne znaczenie w codziennej pracy z klientami. Żadne dbające o swoją reputację i interesy konsumenta przedsiębiorstwo nie podejmie przecież ryzyka współpracy z dostawcą, który wygląda atrakcyjnie, ale tylko na papierze. Potrzebne są twarde dowody, które Chesapeake Białystok niejednokrotnie dawał przechodząc wiele niezależnych i bardzo restrykcyjnych audytów.


- Każda nasza deklaracja czy certyfikat produktu jest poparty realnymi badaniami. Papier jest tylko dowodem naszej pełnej odpowiedzialności  – podsumowuje Barbara Kozielska, szefowa kontroli jakości w Chesapeake Białystok.

Wszystko, co jest potrzebne do produkcji nie bez przyczyny znajduje się pod jednym dachem. Tylko w ten sposób, zakład ma pełną kontrolę nad całym procesem technologicznym – od projektu po wytworzenie produktu finalnego, który ze względu na wieloprocesowość wymaga znacznej dbałości o szczegóły. Każdy etap produkcji odbywa się pod ścisłym nadzorem, według restrykcyjnych – i co ważne przestrzeganych - procedur. To sprawia, że produkty białostockiego Chesapeake'a są tak cenione na rynku. Warto dodać, że w ciągu 8 lat, dzięki odpowiedniemu zarządzaniu barwą firmie udało się zmniejszyć wskaźnik wewnętrznych korekt kolorystycznych z 15 do zaledwie 2%! To wskaźnik potwierdzający jakość produkcji, ale i efektywność.

Konsekwencją tych wszystkich działań są wyróżnienia i nagrody przyznawane produktom wytwarzanym w zakładzie w Zaściankach. Ostatnią z nich jest Złoty Gryf przyznany w tym roku przez Polską Izbę Druku w kategorii „Etykieta” serii etykiet samoprzylepnych Self Promotional: Kamień, Wąż, Pawie pióro i Skóra. Dodatkowo, w związku z tym, że firma była trzykrotnym laureatem nagrody "Złotego Gryfa” przyznano jej również  nagrodę „Diamentowego Gryfa”.

Nadesłał:

publicum

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl