Ekologia na ustach wszystkich
Eko-żywność, eko-kosmetyki, eko-odzież, a nawet książki i gazety wydawane na ekologicznym papierze, które potem można włożyć do ekologicznej, bo płóciennej torby – ekologia z roku na rok zyskuje coraz więcej entuzjastów.
W niemal każdym sklepie mamy teraz wybór: Na półkach obok zwykłych towarów leżą te ekologiczne: pochodzące z bio-upraw albo ze znakiem ,,Fair Trade”.
Termin ten, tłumacząc na język polski, oznacza ,,sprawiedliwy handel’’. Kupując towar z takim znakiem, możemy mieć pewność, że produkt jest ekologiczny, oraz że ludzie, którzy przyczynili się do jego produkcji, nie pracowali w niewolniczych warunkach. Okazuje się, że z roku na rok coraz chętniej kupujemy produkty oznaczone znakiem ,,Fair Trade”. W 2009 r. wydaliśmy na nie 3,4 mln euro, czyli o 15 procent więcej niż w dwa lata temu. Co ciekawe, konsumenci najchętniej wybierali cukier i kakao ze znakiem ,,sprawiedliwego handlu”.
Ekologiczna może być też odzież – wyprodukowana z naturalnych surowców lub wprost przeciwnie z takich, które już raz były użyte. Ostatnio bardzo modnym za Oceanem zjawiskiem jest tzw. ,,etyczna moda’’ – czyli ubrania wyprodukowane ze specjalnych surowców i w warunkach, które w żaden sposób nie naruszały praw człowieka. W efekcie na niektórych metkach zamiast napisu „100% cotton”, można znaleźć inny – „100% organic cotton”. Tak zwana ,,bawełna organiczna” to dzisiaj gorący towar, o który biją się odzieżowi giganci. Wystarczy powiedzieć, że w zeszłym roku światowa produkcja tego materiału wzrosła aż o 800 procent.
Jeśli jeszcze nam mało, wszystkie te ekologiczne zakupy możemy nosić w torbach wielokrotnego użytku - ekologicznych, bo zastępujących szkodliwe dla środowiska torby jednorazowe. Takie rozwiązanie od lat funkcjonuje w Europie, a od niedawna także w Polsce. Co więcej, okazało się skuteczne, choć daleko nam jeszcze do Islandii, gdzie dzięki opodatkowaniu ,,jednorazówek” ich zużycie spadło o 90%.
Ochrona środowiska od lat jest też stałym elementem działań wybranych polskich firm. Na przykład Black Point, producent tuszów i tonerów, od kilku lat angażuje się w zbiórkę pustych kartridży. Dzięki temu niektóre podzespoły z oddanych do recyklingu wkładów do drukarek zamiast rozkładać się na wysypiskach kilkaset lat, są ponownie wykorzystywane. Taki produkt, nie dość że jest tańszy, to pod względem jakości w niczym nie ustępuje wytworzonemu od podstaw. Mimo to jest jeszcze wiele do zrobienia w tej sprawie, ponieważ góra kartridży zalęgających na wysypiskach śmieci wcale nie maleje. W ciągu roku Polacy kupują około 16 milionów tuszów i tonerów – jest więc co segregować i ponownie wykorzystywać. Jak przyłączyć się do zbiórki? – Specjalne koperty na puste kartridże atramentowe można znaleźć w opakowaniach produktów do druku. Wystarczy włożyć do koperty niepotrzebny wkład i wrzucić do skrzynki pocztowej. Taka przesyłka jest bezpłatna. To Black Point płaci za wysyłkę - mówi Sławomir Kuczyński, menadżer programu EcoMind.
Koperty na puste kartridże czekają na fanów ekologii także w sklepach sieci: Saturn, Media Markt oraz Komputronik. Część pieniędzy, pozyskanych w trakcie zbiórek, trafia na konto UNICEF lub wspiera program odnowy drzewostanów w Polsce.
Nadesłał:
Profitcomms
|