2017-06-20
Każdy dzień przybliża nas do emerytury. Niestety jeśli jesteśmy polskich emerytem, naszej „jesieni” życia nie spędzimy pod palmami. No chyba, że będą to palmy starej fototapety, bowiem wedle szacunków otrzymamy tylko od 20% naszych obecnych dochodów.

Smutne prognozy

Rząd od wielu lat szuka możliwości zwiększenia emerytur swoich obywateli. Niemniej jednak, zabiegi te nie przynoszą pożądanych skutków. Jakiś czas temu kancelaria prezydenta podała raport, że szacunkowe przyszłe emerytury będą wynosiły od 20 do 40% obecnych dochodów.

A to wszystko nasza wina…

Przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać w wielu miejscach. Jednym z nich jest starzejące się polskie społeczeństwo. Coraz więcej ludzi przechodzi na emeryturę, coraz mniej pracuje. Innym powodem jest praca w szarej strefie i brak odkładania składek. Kolejnym sam ZUS i jego nieustanny problem finansowy. W końcu jako przyczynę możemy nawet podać to, że na emeryturze, dzięki rozwojowi medycyny, żyjemy coraz dłużej.

Władza „ratuje” sytuacje

Poszczególne ekipy rządzące naszym krajem widzą ten problem. Niemniej jednak z racji specyfiki naszego systemu brak jest długofalowych reform. Przykładem może być tu los II filara- OFE, które po nowelizacji ustawy z 2013 roku posłużyło do załatania dziury budżetowej. Obecnie, pomimo że OFE nadal funkcjonują, są już tylko cieniem dawnego sytemu.

Nowy pomysł

Jednym z nowszych pomysłów władz na oszczędzanie jest IKE i IKZE, czyli Indywidualne Konto Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Jak nazwa wskazuje mają nam one pomóc w zabezpieczeniu naszej emerytury za przyzwoitym poziomie. Na oba konta wpłacamy środki dobrowolnie i oba mają nas uchronić przed tak zwanym „podatkiem Belki”. Na tym jednak ich podobieństwa się kończą.

 

Wpłaty

Zarówno na IKE i IKZE możemy wpłacać nasze oszczędności. Jednakże istnieją rożne limity. Dla IKE limit ten wynosi trzykrotność prognozowanego średniego wynagrodzenia w danym roku. W IKZE jest to tylko 1,2 krotność średniego wynagrodzenia. W tym roku jest to więc odpowiednio 12789zł i 5115zł. Kwotę tę można wpłacać w całości lub w częściach. Nic tez nie stoi na przeszkodzie, jeśli na koto to wpłacimy mniejszą sumę. Podane pułapy są to bowiem wartości maksymalne jakie możemy tam przelać.

 
Korzyści i opodatkowanie

Jeśli wpłacamy kwotę na IKE nie możemy liczyć w roku wpłaty na żadne korzyści. W przypadku IKZE wpłaconą przez nas kwotę w danym roku możemy odliczyć od podstawy podatkowej w naszym rocznym zeznaniu. Oznacza to że wpłacając maksymalną kwotę na IKZE możemy zmniejszyć swój podatek dochodowy średnio o około 1,5 tysiąca złotych.
Posiadacze obu kont zwolnieni są od opłaty podatku Belki. Niemniej jednak w przypadku IKZE w momencie wypłacania środków finansowych pobierany jest zryczałtowany 10% podatek od wypłaty.

Kiedy wolno nam sięgnąć po te środki

Dostęp do środków ulokowanych na obu kontach mamy praktycznie w każdej chwili. Niemniej jednak wypłata ich przed spełnieniem określonych w zapisach warunków prowadzi do negatywnych konsekwencji finansowych. Dlatego najlepiej korzystać z tych środków, gdy:

IKE- ukończymy 60 lat życia. Ewentualnie mamy 55 i nabyte świadczenia emerytalne. Musimy też dokonywać wpłat na konto przez co najmniej 5 lat kalendarzowych.

IKZE- ukończmy 65 lat i dokonywaliśmy wpłat na konto przez okres 5 lat kalendarzowych.

Gdy chcemy przedwcześnie dokonać wypłaty naszych środków musimy liczyć się z zapłatą „podatku Belki” oraz w przypadku IKZE zapłaty wcześniej zaoszczędzonego podatku.
Ponadto z IKZ możemy wybrać część kwoty a z IKZE można pobrać tylko całość.


Jak to rozwiązanie będzie działać w praktyce? Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Faktyczne, a nie szacunkowe dane otrzymamy bowiem dopiero za kilka-kilkanaście lat, kiedy to ludzie korzystający przez co najmniej 10 lat z IKZ i IKZE przejdą na emeryturę.

 

W przygotowaniu tekstu pomogła agencja ubezpieczeniowa Gliwice  Multi Financial

Nadesłał: Gregorg88