Jurij Drużnikow - "Pierwszy dzień reszty życia"
Wydana przez W.A.B. powieść „Pierwszy dzień reszty życia” jest świadectwem, że Drużnikow to pisarz intrygujący i na pewno wart poznania.
W Polsce po roku 1990 r. ukazało się sześć książek rosyjskiego pisarza Jurija Drużnikowa, ale nadal pozostaje on pisarzem słabo znanym. Zresztą nie tylko u nas. Taki jest często los emigranta, który przez lata nie miał możliwości publikowania. Wydana przez W.A.B. powieść „Pierwszy dzień reszty życia” jest świadectwem, że Drużnikow to pisarz intrygujący i na pewno wart poznania.
„Pierwszy dzień reszty życia” ukazał się w oryginale w kwietniu 2008 r., miesiąc przed śmiercią autora. Jurij Drużnikow (ur. 1933) opuścił Związek Radziecki w 1987 jako pisarz zaliczony przez ówczesne władze do grona „wyrzutków”. Osiadł w Stanach Zjednoczonych, gdzie został wykładowcą najpierw na uniwersytecie w Austin, a potem w Davis w Kalifornii. W Davis pozostał już do końca życia.
Akcja ostatniej powieści Drużnikowa rozgrywa się w roku 1945 i 2005, w Związku Radzieckim i Rosji, Stanach Zjednoczonych, Kuwejcie i na Hawajach. Początkowo może się wydawać, że jest to sensacyjna historia o poszukiwaniu gwiazdy generalissimusa – unikalnego odznaczenia, które w czerwcu 1945 roku, wraz z tytułem generalissimusa, sam sobie przyznał Stalin – dla podkreślenia swoich zasług i znaczenia. Sześćdziesiąt lat po wojnie gwiazdą interesują się autor, który wstępuje w powieści we własnej osobie, ale też rosyjskie i amerykańskie służby wywiadowcze, były ochroniarz Stalina i tzw. nowi Ruscy. Postaci historycznych i fikcyjnych jest tu dużo więcej, na kartach powieści Drużnikow pojawiają się też Bóg i Szatan prowadzący dyskurs o bohaterach.
Najbardziej frapujące są jednak rozdziały z udziałem Stalina – nie dość, że poznajemy historię powstania gwiazdy, to jeszcze dostajemy opowieść o tym, jak Stalin spotka się w Moskwie z szejkiem z Kuwejtu, a ten ostatni w podzięce za otrzymaną gwiazdę generalissimusa przysyła Stalinowi jako prezent cztery piękne kobiety. Stalin nie chce być dłużny, bo liczy na kuwejcką ropę, więc rewanżuje się szejkowi podobnym, tylko że liczniejszym podarunkiem…
„Pierwszego dnia reszty życia” nie da się jednoznacznie zaklasyfikować, tak wiele gatunków tu występuje. Po części jest więc to powieść sensacyjna, historyczna, obyczajowa, polityczna, autobiograficzna i autotematyczna, a gdyby szukać paraleli z twórczością innych pisarzy, to należałoby wymienić Sołżenicyna i Bułhakowa, ale również ulubionych przez Drużnikowa francuskich realistów czy Johna Steinbecka. Powaga sąsiaduje z groteską i satyrą, dramatyczne sytuacje z komediowymi. Ten kalejdoskop stylów, inspiracji i wątków nie przekłada się jednak na wrażenie chaosu. Jurij Drużnikow stworzył dzieło oszałamiające bogactwem zdarzeń, ale też dające sporo do myślenia o wpływie historii na współczesność, nieprzewidywalnych kolejach ludzkiego losu, a także mentalności Rosjan i Amerykanów.
Nadesłał:
puella
|