Kolejna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących


Kolejna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących
2009-05-26
W marcu zanotowano kolejną nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących. Tym razem w wysokości 75 mln euro wobec 525 mln euro zanotowanych w lutym.

Na nadwyżkę w rachunku obrotów bieżących złożyły się przede wszystkim dodatnie saldo obrotów towarowych (+77 mln euro), dodatnie saldo transferów bieżących (458 mln euro, co głównie wynikało z kumulacji wpływów z UE), usług (125 mln EUR, co wynikało z osłabnięcia popytu na usługi zagraniczne) oraz lekko ujemne saldo dochodów (431 mln EUR).

Okazuje się (i to drugi miesiąc z rzędu), że osłabienie złotego i odpowiednie pogorszenie opłacalności importu (spadek importu o ponad 26% r/r) bardzo szybko zaczęło oddziaływać w kierunku równoważenia rachunku obrotów bieżących, a co za tym idzie w stronę poprawy wskaźników kryzysowych (typowy zestaw, zgodnie z metodologią IMF). Eksport w marcu obniżył się „zaledwie" o 16,3%, co wiąże się z obserwowanym w marcu odreagowaniem w przemyśle (polskim i w Europie Zachodniej).

Wydaje się, że maleje również ryzyko niesfinansowania pozycji zagranicznej polskich podmiotów. Uważamy, że trend na składowych rachunku obrotów bieżących (poprawa bilansu handlowego, usług i dochodów) powinien utrzymać się w kolejnych miesiącach. Na koniec roku saldo obrotów bieżących do PKB powinno spaść do poniżej 2-3%, nie będą miały zatem miejsca mechanizmy, które zazwyczaj towarzyszą kryzysom finansowym w emerging markets. Co więcej dodatnia kontrybucja eksportu netto może stać bardzo istotnym amortyzatorem dla polskiego PKB (w I kwartale PKB w Polsce wg. naszych szacunków PKB wzrósł o około 1,0% r/r, co na tle regionu, a w szczególności pozbawionej płynnego kursu Słowacji jest wynikiem „statystycznie" niezłym. Dlaczego statystycznie? Dodatniej dynamice PKB towarzyszyć będzie znaczny spadek inwestycji i mizerny wzrost konsumpcji - otoczenie nienajlepsze do generowania wysokich wpływów budżetowych).

Dzisiejsze dane powinny być widziane jako kolejna przesłanka za zmniejszaniem się ryzyka Polski jako kraju, co z kolei w średnim okresie okazać się powinno pozytywne dla polskich papierów skarbowych. Utrzymujemy również naszą prognozę EURPLN na koniec roku na poziomie 3,90.

Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku

Nadesłał:

ap

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl