Logistyk spogląda z wysoka


Logistyk spogląda z wysoka
2008-09-10
Jeżeli brakuje czasu, to należy zabrać się za kolejne zajęcie, na które czas musi się znaleźć – to dewiza, którą kieruje się dr inż. Aleksander Niemczyk, wykładowca Wyższej Szkoły Logistyki w Poznaniu.

Zgodnie z nią, prowadzi zajęcia ze studentami, kierując na co dzień Centrum Wiedzy Logistycznej w Instytucie Logistyki i Magazynowania. Poza tym jest ratownikiem drogowym, żeglarzem, pływakiem i pilotem szybowcowym. Do tej ostatniej pasji powrócił po dwudziestu latach. Jak sam mówi przestworza pomagają mu uporać się z codziennymi problemami.

- Będąc w powietrzu nie można myśleć o niczym innym niż latanie. Do tego lotnictwo, a zwłaszcza szybownictwo dostarcza pozytywnej dawki adrenaliny. Jestem przecież całkowicie zdany na współpracę z naturą. To ona decyduje jak długo i jak wysoko będę mógł latać. Dlatego uważam, że szybownictwo to porządna nauka cierpliwości, pokory i rzetelności. Cechy te wykorzystuję w życiu zawodowym i nie tylko – zdradza dr Aleksander Niemczyk. – Zazwyczaj jest pięknie. Przestworza, widoki i samodzielna walka o znalezienie noszeń. Trzeba być jednak świadomym tego, że natura daje czasem o sobie znać przypominając, że jesteśmy tylko jej drobną cząstką - dodaje.  

Dr Niemczyk lataniem zachłysnął się w 1979 roku. Wtedy ukończył podstawowy kurs szybowcowy. Kontuzja kolana nie pozwoliła wówczas na dalszą karierę pilota i spełnienie marzeń o zawodowym lataniu.
- Jednak wychodzę z założenia, że trzeba mieć wiele zainteresowań oraz pasji. Szesnaście lat śpiewałem w Poznańskim Chórze Chłopięcym.  Byłem żeglarzem regatowym. Należąc od 1978 roku do Automobilklubu Wielkopolskiego uczestniczyłem również w wielu popularnych rajdach oraz szkoleniach podnoszących umiejętności prowadzenia samochodu. Dzięki temu zdobyłem licencję kierowcy rajdowego. Od 1982 roku jestem czynnym ratownikiem drogowym Polskiego Związku Motorowego. Trzynaście lat temu zostałem instruktorem ratownictwa drogowego – wymienia. – Zawsze starałem się regularnie pływać. Od kilkunastu lat uczestniczę nawet w popularnych maratonach na dystansie 1500 metrów, na przykład „Wpław przez Kiekrz” oraz „O błękitną wstęgę Ostrowa Legnickiego”. W ubiegłym roku dzięki Wyższej Szkole Logistyki po raz pierwszy zasmakowałem żeglarstwa morskiego. Jednak Szybownictwo to moja największa pasja – dodaje.

Egzamin na licencję pilota szybowcowego zdobył dwa lata temu. Od tego czasu każdy pogodny i wolny weekend stara się spędzić w powietrzu. Najczęściej lata w Lesznie.
- Niestety w moim przypadku takich sobót i niedziel jest niewiele. Pochłania mnie praca dydaktyczna ze studentami niestacjonarnymi i podyplomowymi w Wyższej Szkole Logistyki. Ale nie ukrywam, że z tego także czerpię dużo satysfakcji – przyznaje dr Aleksander Niemczyk.
A co na to rodzina? – Ona jest dla mnie zawsze na pierwszym miejscu, a zainteresowania schodzą na dalszy plan. Poza tym z żoną mam niepisaną umowę, w ramach której obiecałem nie zarażać naszej trójki dzieci pasją latania – żartuje dr Niemczyk.

Wykładowca WSL nie ukrywa, że największym wyzwaniem jest odpowiednia organizacja czasu.
- Trzeba wszystko zaplanować tak, żeby starczyło czasu zarówno na obowiązki zawodowe, jak i przyjemności – mówi dr Niemczyk. – Zawsze mam przygotowane plany rezerwowe. Jeśli nie uda się jakiegoś zamierzenia zrealizować, w zanadrzu mam dwa inne pomysły. Któryś zawsze wypali – dodaje.

Nadesłał:

kmatysik

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl