Lot ku wolności - tekst historyczny
W dwudziestą rocznicę pierwszych wyborów 4 czerwca 1989 roku, które doprowadziły do obalenia komunizmu w Polsce, Muzeum Śląskie w dniu 4 czerwca 2009 roku przypomni zapomniane wydarzenie z czasu stanu wojennego, wypuszczając w powietrze ok. 10 000 balonów.
Zostanie do nich dołączona wyjątkowa kapsuła czasu zawierająca kserokopie wybranych druków ulotnych związanych z okresem stanu wojennego oraz z miesiącami bezpośrednio poprzedzającym wybory 4 czerwca, dokumentując w ten sposób polską drogę do wolności. Będzie to skrócona lekcja najnowszej historii Polski i Środkowej Europy.
Obok zaś tego celu, przesłaniem projektu jest uhonorowanie pamięci osób, które wspierały Polskę na jej drodze do 4 czerwca 1989 roku i zdarzeń, które były konsekwencją tych wyborów.
BALONOWY NALOT
W porannym serwisie informacyjnym 6 marca 1982 roku w I Programie Polskiego Radia z oburzeniem informowano o liczbie 10 000 balonów, które 5 marca wypuszczone zostały z duńskiej wyspy Bornholm i następnego dnia znajdowane były na plażach polskiego wybrzeża. Do balonów doczepione zostały ulotki, które zawierały rozmaite informacje (z perspektywy ówczesnych mediów wrogie i kłamliwe), począwszy od instrukcji na temat tego, jak samodzielnie zbudować domowy powielacz, a kończąc na opisie sytuacji międzynarodowej Polski.
Wiadomość podana w Polskim Radiu, co nie było oczywiste w dobie stanu wojennego, była zatem prawdziwa. Opatrzono ją co prawda językiem typowej dla schyłkowego PRL-u nowomowy, dodano słowa oburzenia ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski i stwarzania zagrożenia dla ruchu lotniczego (argument ten podniosła również ówczesna telewizja reżimowa informując o tzw. akcji balonowej; w podobnym tonie 11 marca 1982 roku pisał o wydarzeniu publicysta „Żołnierza Wolności", poszerzając psychozę strachu o informację, iż balony zawierały groźne wirusy), ale istotnie sprawcami całego zamieszania były pomarańczowe dziecięce balony, które w tych dniach nadleciały nad Polskę.
Tak naprawdę obecność balonów nad Polską, o czym media nie mogły i nie chciały już informować, oznaczała coś znacznie cenniejszego. Akcja ulotkowa dodawała Polakom otuchy i niosła ze sobą ogromną nadzieję. Przekonanie, że się o nich pamięta i że na swojej drodze ku wolności nie są osamotnieni. W zachowanych materiałach Komitetu Wojewódzkiego MO znajdujących się w archiwach IPN w Koszalinie, odnaleźć można wyrazy zaniepokojenia ówczesnych służb bezpieczeństwa wpływem akcji balonowej na nastroje społeczne w regionie. Z innych materiałów i przede wszystkim wspomnień świadków wiadomo, że akcja ulotkowa z Bornholmu była szeroko komentowana przez mieszkańców Koszalina i okolic.
GARŚĆ FAKTÓW
Balony, jak już powiedziano powyżej, zaopatrzone w materiały propagandowe i informacyjne, zostały 5 marca 1982 roku o godzinie 10 rano wypuszczone z miejscowości Dueodde, leżącej na wybrzeżu wyspy Bornholm w kierunku polskiego wybrzeża. Jak donosiła miejscowa prasa dokładnie relacjonując całe zdarzenie*, liczono się z tym, iż pierwsze z balonów dotrą nad polskie wybrzeże wczesnym popołudniem tego samego dnia. Balony wypełnione helem, jak zakładano, miały przemieszczać się na pułapie 200-300 metrów (nie stanowiąc w ten sposób zagrożenia dla ruch lotniczego) i jak podkreślał jeden z organizatorów projektu, Allan Teddui z francuskiego „Komitetu Wolnych Balonów dla Polski" (Comité des Balons Libres vers la Pologne) liczono się z tym, iż jedynie 10 % z nich dotrze do celu przeznaczenia. Panujące tego dnia warunki meteorologiczne dawały nadzieję, iż balony przemieszczać się będą z prędkością ok. 13 km/h i osiągając zasięg między 100 a 400 kilometrów. Według informacji jakimi dzisiaj dysponujemy, balonem, który dotarł najdalej w głąb Polski, był ten odnaleziony w Zielonej Górze.
Jak wynika z relacji prasowych zorganizowanie samej akcji nastręczało wiele problemów. Był nim brak pieniędzy (akcję zbiórki środków zorganizowano w Danii, Francji, Szwecji), negocjacje z dowództwem Sił Powietrznych Danii na temat pozwolenia na wysyłkę balonów (wg gazety Bornholms Tidende zgody takiej ostatecznie nie uzyskano, organizatorzy zaś obiecywali, iż odpowiednio zbalansowane balony nie przekroczą 300 metrów pułapu lotu, nie stwarzając takiego zagrożenia).
Długo spierano się o najlepszą formę wysyłki materiałów do Polski, rozważając alternatywne metody, m.in. użycie prywatnego kutra rybackiego (negocjacje takie były już zaawansowane). Już po wybraniu drogi powietrznej jako sposobu na przerzut materiałów do Polski, wysłannicy Komitetu odwiedzali rozmaite miejsca w Danii i Szwecji, zastanawiając się nad optymalnymi miejscami do wypuszczenia balonów. Ostatecznie zwyciężył pogląd, iż należy to zrobić z nieodległego od polskich wybrzeży Bornholmu.
Naturalnie czynnikiem, na który zupełnie nie posiadano wpływu były warunki atmosferyczne. Na pogodę pozwalającą na wypuszczenie balonów organizatorzy musieli czekać dokładnie 14 dni. Informacja przekazana z miejscowego lotniska w Holne o tym, iż 5 marca 1982 roku na krótko róża wiatrów będzie pomyślna dla organizatorów akcji, zmobilizowała wszystkich zaangażowanych w projekt. Członkowie komitetu i wolontariusze zgromadzeni na duńskiej plaży przez blisko 10 godzin intensywnie i w pośpiechu napełniali balony helem i wypuszczali je z plaż Bornholmu. Pracom na plaży i wysyłce balonów towarzyszyło wiele agencji prasowych, stacji telewizyjnych z Niemiec i Francji (w tym czasie nie istniała jeszcze lokalna telewizja na samej wyspie). Po południu na plaże dotarli przedstawiciele „Solidarności".
JAK ZROBIĆ POWIELACZ DOMOWYM SPOSOBEM
Do 10.000 pomarańczowych balonów, na powierzchni których nadrukowano napis „SOLIDARNOŚĆ", przymocowane zostały pojemniki (50g ) zawierającej 5 kompletów 12 stronnicowej ulotki m.in. z informacją na temat Komitetu organizującego wysyłkę, wybór wypowiedzi Papieża Jana Pawła II z 20 i 30 grudnia 1981 roku oraz z 1 i 10 stycznia 1982 roku poświęconych ocenie stanu wojennego.
Fakt włączenia do materiałów wypowiedzi Jana Pawła II był zresztą znamienny, o czym interesująco wspominał Alain Finkielkraut, zauważając, że choć w akcji uczestniczyły osoby o lewicowych poglądach i zdeklarowani ateiści, to zawarcie w przesłania od Ojca Świętego do Polaków uznano za potrzebne i nie zawahano się ani chwili.
Obok tego ulotka zawierała deklarację krakowskich prawników na temat nielegalności wprowadzenia stanu wojennego, informacje na temat losów Solidarności na obczyźnie, sytuacji w Polsce, karykatury odnoszące się do postaci reżimu, czy wreszcie materiały instruktażowe dla prowadzenia walki opozycyjnej (np. schemat pozwalający zbudować własny powielacz i wykonywać proste druki).
Ciekawym wspomnieniem pośrednio odnoszącym się do akcji balonowej podzielił się Profesor Jan Środoń z Krakowa, wówczas działacz tajnych struktur Solidarności w Oddziale PAN w Krakowie. Okazało się bowiem, iż deklaracja prawników z Krakowa trafiła za granicę za sprawą odwagi i sprytu Pani Mai Woźniakowskiej, żony Profesora Jacka Woźniakowskiego. Pani Maja Woźniakowska w swoim kapeluszu, przeniosła wspomnianą deklarację do konsulatu francuskiego. Stamtąd trafiła ona, jak kolejne tak przekazywane dokumenty i teksty, do adresatów poza Polską. W ten sposób nie tylko deklaracja prawników polskich, lecz również jeden z tekstów przygotowanych przez Jana Środonia, dostarczono do Paryża, a stamtąd na Bornholm. Dla członków opozycji, jak stwierdzają po latach, niezwykle ważne było nabranie wiary i niemal namacalne przekonanie się (profesorowi dostarczono z Wybrzeża komplet ulotek z akcji balonowej), że system łączności z Zachodem działa i jest skuteczny.
„KTO ZA TYM STAŁ", CZYLI BOHATEROWIE AKCJI BALONOWEJ
Dzisiaj o okolicznościach akcji nadal wiemy bardzo mało. Projekt wedle jednych źródeł został zorganizowany przez Komitet Solidarności w Paryżu oraz organizację Lekarze bez granic.
W doniesieniach prasowych z samej wyspy mowa jest o wspomnianym już wcześniej Komitecie Wolnych Balonów dla Polski z Paryża, w skład którego wchodziło lub było z nim związanych około dwudziestu aktywnych członków. Duńska prasa w tym kontekście pisze jedynie o Francuzach, pada nazwisko Allana Teddui, znany jest udział Alaina Finkielkrauta,. Podkreśla się oczywistą współpracę i udział w projekcje przedstawicieli „Solidarności", choć w doniesieniach prasowych z oczywistych wówczas względów bezpieczeństwa ich nazwiska nie padają. Pojawiają się one jednak we wspomnieniach uczestników zdarzeń (m.in. wspominany jest Andrzej Świętek z Komitetu „Popieraj Solidarność"). Osobą, która odpowiadała za druk materiałów w ramach akcji balonowej był Piotr Jegliński, główny pomysłodawca akcji, a w późniejszym okresie dyrektor odpowiedzialny w emigracyjnym Editions Spotkania w Paryżu.
Akcji wsparcia udzieliły duńskie komitety Støt Solidarność („Popieraj Solidarność") w skład których wchodzili m.in. Wiktor Drukiem, Michał Morgenstern, Roman Śmigielski, Andrzej Świętek i Kirsten Faber. Lista zapewne nie jest kompletna, ale tym bardziej dowodzi potrzeby jeszcze lepszego udokumentowania tego wydarzenia i zachowania go w pamięci potomnych.
Na wyspie Bornholm akcja spotkała się z pomocą ze strony anonimowych (szczególnie dzisiaj) wolontariuszy, samo zaś wydarzenie było szeroko relacjonowane przez miejscowe media oraz dziennikarzy zagranicznych z Francji i Niemiec.
Akcja wywołała bardzo duże (w warunkach ograniczonego dostępu do informacji) zainteresowanie, a materiały z Pomorza docierały różnymi drogami do innych ośrodków i osób prywatnych. Media państwowe, choć w innym kontekście także wspomniały o tym wydarzeniu.
Na marginesie tych wydarzeń i gwoli prawdy historycznej przypomnieć należy, że nie było to pierwsze wykorzystanie balonów do misji informacyjnych realizowanych w Polsce. Do najsłynniejszych i stosunkowo dobrze rozpoznanych należy tzw. „wojna balonowa" rozpoczęta 12 lutego 1955 roku i trwająca do 2 października 1956 roku o kryptonimie operacyjnym „Spotlight" („Reflektor"). Akcja realizowana przez Komitet Wolnej Europy (części Radia Wolna Europa) polegała na wysyłaniu balonów zawierających broszury będące zapisem głośnych audycji ppłk. Józefa Światły. Łącznie wysłano ich 800 tysięcy! Wysyłane z terenu Niemiec (z Bawarii) były przedmiotem protestów Polski i Czechosłowacji (zarzut sprowadzania na te kraje utrudnień i zagrożeń w ruchu powietrznym), zaś gremia partyjne i służby bezpieczeństwa traktowały je jako poważne zagrożenie podważające zaufanie do partii i aparatu państwowego.
„KAPSUŁA CZASU" - OPIS ZAWARTOŚCI
Przypominając wydarzenie z 1982 roku, w dniu 4 czerwca 2009 roku, w samo południe - czyniąc oczywiste odniesienie do plakatu wyborczego Solidarności z 4 czerwca 1989 roku - Muzeum Śląskie wypuści w powietrze podobną liczbę balonów, dołączając do nich tym razem symboliczną kapsułę czasu, składaną ulotkę, na której znajdziemy reprodukcję tytułu prasowego z terenu G. Śląska, który informował o wprowadzeniu stanu wojennego, materiały z drugiego obiegu z terenu Górnego i Dolnego Śląska, Mazowsza z lat osiemdziesiątych, ulotki ruchu studenckiego, plakaty wyborcze towarzyszące wyborom 1989 roku, plakaty wyborcze, informacje prasowe o wynikach wyborów i symboliczny zwiastun tego, jaki proces w skali europejskiej uruchomiły wybory w Polsce i zmiany, za którymi stał ruch Solidarności. Przykładem tych zmian będą wybrane reprodukcje druków z wyborów w dawnej NRD, czasu obalania Muru Berlińskiego oraz nagłówki prasowe informujące o postępującym procesie zjednoczenia obu państw niemieckich.
Materiał, jak wierzymy, będzie przemawiał swoją zawartością na tyle dobitnie, że poza dołączonym doń skróconym kalendarium, tekst ulotki zostanie ograniczony do niezbędnego minimum.
EPILOG DOPISZE ŻYCIE...
Dzięki współpracy z Ambasadą Królestwa Danii Muzeum było w stanie odtworzyć niektóre z faktów. Podjęta przez telewizję na wyspie Bornholm akcja informacyjna zmierzająca do odnalezienia świadków tamtych wydarzeń, osób posiadających zdjęcia z tamtego czasu na tym etapie zawiodła.
Niezwykle pomocne okazały się rozmowy z niektórymi uczestnikami tej akcji, w jakimś stopniu „odkrywanymi na nowo" w trakcie przygotowywania projektu przez Muzeum. Cenne okazały się uwagi Prof. Jana Środonia i Piotra Jeglińskiego. Dzięki niemu wiemy, jak powstawały materiały informacyjne do akcji i że także kolor druku (niebieski) wybrano nieprzypadkowo, uznając, iż w każdych warunkach, także częściowego zniszczenia, zamoczenia tekstu będzie widziany najlepiej. Niestety, w trakcie opracowywania powyższego tekstu nadal nie znaliśmy miejsca przechowywania choć jednego kompletu ulotek, jaki wysłano do Polski w ramach akcji balonowej. Wszyscy podkreślają to, że był stosunkowo niepozorny, złożony w dwunastostronicową harmonijkę.
Muzeum Śląskie postanowiło, odnotowując rocznicę wyborów 1989 roku, przypomnieć „akcję balonową" z 1982 roku, by w ten symboliczny sposób oddać hołd tym, którzy wierzyli w odzyskanie wolności i dawali tę nadzieję innym.
Leszek Jodliński
*Obfity materiał prasowy relacjonujący akcję balonową przekazany został Muzeum Śląskiemu przez Ambasadę Królestwa Danii w Warszawie. W tym miejscu chciałem podziękować za okazaną pomoc Pani Marcie Orlikowskiej z Ambasady Danii oraz złożyć szczególne podziękowania na ręce Jego Ekscelencji Ambasadora Hansa Michaela Kofoed-Hansena; pomoc - za co również bardzo dziękuję - w gromadzeniu materiałów o akcji balonowej okazali mi również Pani Barbara Willak i Pan Bogusław Tracz
Literatura (wybór)
- „10 000 Balloner på vej til Polen" „Pressefolkkene folger de franske komitet arbeide"; w: Bornholms Tidende, 5.03. 1982
- Richard H. Cummings, Balloons Over East Europe: The Cold War Leaflet Campaign of Radio Free Europe, www.psywarsoc.org
- Adam Frydrysiak, Tadeusz Wołyniec, „Stan wojenny w Koszalinie", http://www.komk.ovh.org/historia_05.html
- "Kto wygra wojnę o lustrację? Zastanawiają się Alain Finkielkraut i Paweł Śpiewak" w: Dziennik, 16.06.2007, s. 2
- Paweł Machcewicz, Monachijska menażeria. Walka z Radiem Wolna Europa, Warszawa 2007
- Barciński Bogusław, Balony do Polski w: „Żołnierz Wolności", nr 59 z 11 marca 1982 r., s.2
- Open Society Archives, Poland Under Martial Law (red. R. Stefanowski), www.files.osa.ceu.hu
- Wspomnienia Jana Środonia www.13grudnia81.pl
- Materiały archiwalne z lat 1982 roku; w tym materiały z www.tvp.pl/polonia/
Nadesłał:
ap
|