Małysz: Jest dobrze, ale...


Małysz: Jest dobrze, ale...
2008-11-25
- Dopadło mnie najgorsze ze sportowych uczuć, czyli zniechęcenie. Nie chciało mi się rywalizować i walczyć o najwyższe miejsca, bo wiedziałem, że nie mam szans - powiedział Adam Małysz na łamach "Gazety Wyborczej", tuż przed startem nowego sezonu Pucharu Świata.

- Teraz udało się zmienić podejście. Z uśmiechem podchodzę do każdego startu. Wróciło stare hasło: najważniejsze są dwa równe skoki - powiedział.


- Jest tak jak wtedy, gdy trenerem był Apoloniusz Tajner. W tym roku chcę wrócić do dobrego skakania. Skoki nie mogą mnie więcej frustrować. W zeszłym roku męczyłem się, nie było radości skakania. Chciałbym żeby wrócił mi automatyzm. Żebym się nie zastanawiał, tylko szedł na skocznię, przypinał narty i daleko frunął - powiedział Małysz.
Więcej w "Gazecie Wyborczej"

Nadesłał:

fuburek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl