Medal w zasięgu ręki


2010-11-05
Już w najbliższy weekend fryzjerska reprezentacja Polski powalczy w Paryżu o spełnienie największego marzenia wszystkich fryzjerów - zdobycie złotego medalu Mistrzostw Świata.

Fryzjerska reprezentacja Polski jest jedną z najlepszych na świecie. Drużyna startująca w kategorii fryzur męskich na równi rywalizuje z Włochami, Japończykami czy Francuzami. Andrzej Matracki, Paweł Matracki i Paweł Piotrowski oprócz tytułów mistrzowskich mają na swoim koncie dziesiątki medali zdobytych na międzynarodowych imprezach. Od kilku lat razem trenują, startują, a prywatnie także przyjaźnią się.

- Dobra atmosfera w zespole sprzyja odnoszeniu sukcesów - mówi Mistrz Europy. - To dla mnie tym ważniejsze, że choć startowałem już w wielu międzynarodowych konkursach, na tegorocznych Mistrzostwach Świata wystąpię jako pierwszoroczniak.

Drużyna będzie przygotowywała fryzury męskie na modelach. Na wykonanie jednej mają od 10 do 35 minut, w zależności od konkurencji. A tych w sumie są cztery: pierwszego dnia czesanie fryzury kreatywnej (20 minut) i  classic cut (strzyżenie i czesanie fryzury klasycznej - 35 minut), zaś drugiego modelowanie włosów długich (10 minut) i trend cut (20 minut). Ponieważ czasu jest niewiele i liczy się każda sekunda, włosy modeli są wcześniej przygotowywane (m.in. odpowiednio koloryzowane i myte). Pozwala to zaoszczędzić 2-3 minuty, często niezbędne, by na końcu wykonać ostatni, „dopieszczający" szlif. - Ocenie jury podlega właściwie wszystko: forma, kształt, ruch włosów, czystość strzyżenia - wylicza Paweł Piotrowski. - Dlatego zawodnik nie może sobie pozwolić na utratę cennych sekund.

Choć same konkurencje nie trwają długo, start na mistrzostwach wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym. Jeśli konkurs zaczyna się o 9 rano, budzik zawodników dzwoni już o 4, by uczestnicy konkursu zdążyli z wszystkimi przygotowaniami. Konkurencje tegorocznych Mistrzostw Świata zostały rozłożone na dwa dni, więc zmęczenie z pierwszego, odczuwa się podwójnie następnego. A cały czas trzeba prezentować najwyższą formę i skupienie.

Fryzjerstwo konkursowe znacznie różni się od codziennego. - Klient zazwyczaj przychodząc do salonu oczekuje nie fryzury ekstrawaganckiej, ale przede wszystkim estetycznej i łatwej do wykonania w domu - tłumaczy Paweł  Piotrowski, który na co dzień strzyże w salonie we Wrocławiu. - Czesanie na konkursach opiera się na zupełnie innych zasadach. Tu fryzura ma przede wszystkim przykuć uwagę jury.

Dlatego ważny jest właściwy dobór modela. Powinien mieć nie tylko odpowiedniej długości włosy, ale też właściwy zarost i proporcje twarzy, by dobrze się prezentować i zainteresować sobą komisję. Mówi się nawet, że powinien mieć po prostu... dużą głowę, bo pierwsze wrażenie w konkurencjach fryzjerskich jest szczególnie ważne. Stąd także przewaga pracy z ludźmi nad manekinami. - Z reguły tzw. „główki" czesze się szybciej niż ludzi - tłumaczy Paweł Piotrowski. - Mnie jednak dużo większą satysfakcję sprawia tworzenie fryzur na głowach żywych modeli. Tegoroczne Mistrzostwa Świata odbędą się w dniach 6-8 listopada 2010 r. Konkurs będzie rozegrany na hali wystawowej Porte de Versailles w Paryżu.

Nadesłał:

Profitcomms

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl