Mistrzostwo Świata dla wrocławianina!


2010-11-19
Dotychczas Mistrz Europy, teraz także Mistrz Świata – wrocławianin Paweł Piotrowski potwierdził, że należy do światowej czołówki fryzjerów. Razem z kolegami z reprezentacji wywalczył drużynowy złoty i brązowy medal Mistrzostw Świata we fryzjerstwie artystycznym.

Podium zdominowali Polacy, Włosi i Japończycy. W kategorii technicznej, na którą składają się dwie konkurencje: czesanie fryzury kreatywnej oraz strzyżenie i czesanie fryzury klasycznej, polska drużyna nie miała sobie równych.

Ogromną niespodziankę sprawił zawodnikom brązowy medal w drugiej kategorii - modowej (konkurencje: modelowanie włosów długich i trend cut). - O ile w konkurencjach kategorii technicznej indywidualnie zawsze na podium stał jeden z nas, o tyle w fashion nikt nie zdobył miejsca w czołowej piątce - opowiada Paweł Piotrowski. - Stąd ogromne zaskoczenie i jeszcze większa radość z brązowego medalu.

Mistrzowska drużyna, w której oprócz Pawła Piotrowskiego znaleźli się Andrzej i Paweł Matracki, odpowiednio indywidualni mistrz i wicemistrz świata, wykonywała fryzury męskie na modelach. Czujnym oczom jury nie umknął żaden szczegół - oceniane były m.in. forma, kształt, ruch włosów i czystość strzyżenia. Zawodnicy zmagali się nie tylko z czasem (najkrótsza z konkurencji - modelowanie włosów długich, trwa zaledwie 10 minut), ale i z czynnikami atmosferycznymi (temperatura, wilgotność powietrza) oraz zmęczeniem.

Każdy dzień przebiegał bowiem bardzo intensywnie. Pobudka o 5-6 rano, szybkie przygotowania modela, około 8.00 wejście na halę i udział w dwóch konkurencjach, a do tego około północy krótki trening przed kolejnymi konkurencjami. - Porządny posiłek zjedliśmy dopiero pod koniec drugiego dnia konkursu, wcześniej nie było na to czasu - wspomina Paweł Piotrowski. - Całego wysiłku włożonego w konkurs i wcześniejsze przygotowania do niego, ale i emocji, jakie towarzyszyły nam przez ten czas nie wymyśliłby w swoich filmach nawet Steven Spielberg.

Paryskie Porte de Versaille, gdzie w dniach 6-8 listopada odbywały się tegoroczne Mistrzostwa Świata, gościł jeszcze dwie Dolnoślązaczki - żonę Pawła, wicemistrzynię Polski Anję Piotrowską (kategorie: make-up stage i bride make-up) oraz Mistrzynię Europy Martę Robak (fryzjerstwo kobiece). Razem chcieliby pokazywać Dolnoślązakom, co można stworzyć na głowach. W tym zakresie liczą na wsparcie władz Wrocławia. Ale najpierw muszą zregenerować siły po trudach zawodów - Do Paryża pojechaliśmy po złoty medal w drużynie i takie trofeum przywieźliśmy do Polski - mówi Paweł Piotrowski. - Na razie nie myślę, co dalej, ale przede wszystkim chcę odpocząć i spędzić dużo czasu z moją żoną.

Paweł Piotrowski, Mistrz Świata oraz Mistrz Europy we fryzjerstwie artystycznym, na co dzień strzyże na wrocławskich Sołtysowicach. Jak sam mówi, fryzjerstwo to dla niego nie tyle zawód, co prawdziwa pasja. Starty na fryzjerskich zawodach rozpoczął w 1997 roku, kiedy to na Mistrzostwach Dolnego Śląska zdobył ostatnie miejsce. Pierwsze niepowodzenie nie zraziło go, ale zachęciło do dalszej pracy. W 2000 roku został Mistrzem Dolnego Śląska juniorów, a 5 lat później rozpoczął treningi pod okiem Andrzeja Matrackiego. To otworzyło medalowy worek na zawodach krajowych i międzynardowocyh. Paweł Piotrowski krok po kroku, zdobywając kolejne tytuły zmierzał do realizacji swojego najważniejszego celu - zdobycia Mistrzostwa Świata. Udało mu się to w 2010 roku w Paryżu, gdzie razem z drużyną zdobył złoty medal w kategorii technicznej, a indywidualnie był o włos od medalu, zajmując 4. miejsce w konkurencji tzw. fali.

Nadesłał:

Profitcomms

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl