Montaż paneli Karo na kominie


2018-03-28
Komin – przynajmniej jeden w każdym domu – jest jednym z najbardziej widocznych elementów dachu. Zamiast więc starać się go ukryć, warto wykończyć go w oryginalny sposób, aby stał się ozdobą dachu. Taki efekt zapewnią panele Karo.

Po sposobie wykończenia komina można poznać kunszt dekarza. Warto więc nie tylko właściwie wykonać pokrycie wokół przejścia komina przez dach, lecz starannie dopracować każdy najmniejszy detal, nawet kierunek zagięcia blachy przy twardej obróbce. Do obłożenia ścianek komina – szczególnie spalinowego - należy wybierać nieprzypadkowe materiały, pamiętając że pracuje on w szczególnych warunkach. Od wewnątrz działa na niego wysoka temperatura spalin, od zewnątrz z kolei narażony jest na szkodliwe działanie niskiej i wysokiej temperatury (i jej zmian), deszczu, śniegu, słońca i wiatru. Sprawiają one, że ta wystająca ponad połać część niszczy się szybciej niż inne elementy budynku. Dlatego warto zastosować produkty trwałe, a jednocześnie niepalne i nietopliwe. Wszystkie te wymagania spełniają wykonane z blachy stalowej powlekanej panele Karo firmy Blachy Pruszyński. Ich dodatkowym atutem jest ponadczasowy wygląd, który idealnie wpisuje się w obowiązujące trendy w architekturze – prostą bryłę budynków z dachem krytym tradycyjnym pokryciem, jakim jest blacha płaska łączona na rąbek stojący. Nie jest to jednak jedyna możliwość. Panele są na tyle uniwersalne, że łatwo je dopasować do niemal każdego innego pokrycia. 

Panele Karo są dostępne jako całe w trzech rozmiarach – 555 x 555 mm, 345 x 345 mm, 245 x 245 mm (najbardziej odpowiedni do wykończenia ścian komina) oraz startowe, które ograniczają przycinanie elementów. Dla ułatwienia montażu każdy z paneli ma wykonane na dwóch bokach zagięcia o szerokości 2 cm i specjalne nacięcia do zaczepiania haftr.

 

Przygotowanie konstrukcji wsporczej

Sam montaż paneli nie jest skomplikowany, ale tylko pod warunkiem, że zostanie odpowiednio przygotowany stelaż do ich mocowania. To rozwiązanie wymaga ingerencji w konstrukcję komina.

Pracę zaczyna się jeszcze zanim zostanie ułożone na dachu pokrycie, czyli na etapie wykonywania warstwy wstępnego krycia. Do każdej ze ścian komina mocuje się metalowe profile – kątowniki 10 x 10 mm - odsuwając je od komina na jednakową odległość co najmniej 3 cm. Do mocowania profili używa się kołków rozporowych o długości 60 mm, w rozstawie co 150-200 mm. Jeśli komin jest szeroki, konieczne jest usztywnienie stelaża w połowie jego wysokości. Stosuje się do tego płaskowniki, które montuje się do kątowników za pomocą wkrętów do blachy.

Przestrzeń między kominem a stelażem wypełnia się odpowiednio przyciętą skalną wełną mineralną. Przy starych remontowanych kominach warto zastosować wełnę przeznaczoną do kominków o grubości 3-4 cm. Nie wolno stosować zwykłej budowlanej wełny do ocieplania ścian zewnętrznych budynków, ponieważ nie ma odpowiednich właściwości. Wełna do izolacji komina to najczęściej płyty, do których przyklejona jest (klejem wysokotemperaturowym) folia aluminiowa. Płyty docina się dopasowując do kształtu i wymiarów ścian komina. Następnie układa się je folią aluminiową na zewnątrz (to ogranicza nagrzewanie się kolejno układanych warstw) i montuje przy użyciu kołków ze stali nierdzewnej lub przykleja za pomocą wysokotemperaturowej zaprawy klejącej. By uniknąć szczelin, przez które zanieczyszczenia mogą się przedostawać na zewnątrz, należy dobrze spasować płyty i szczelnie je ze sobą połączyć. Na każdej z krawędzi przykleja się wysokotemperaturową samoprzylepną taśmę aluminiową tak, by zachować ciągłość łączeń folii aluminiowej, pokrywającej płyty.

Następnym etapem jest montaż sztywnego poszycia. Do stelaża mocuje się płyty OSB o grubości 12 mm (przy kominach o większych rozmiarach odpowiednio grubszych). Ze względu na wymagania przeciwpożarowe nie powinno stosować się zwykłych ogólnodostępnych płyt, lecz ich specjalnej niezapalnej odmiany, która uzyskała klasyfikację ogniową B, S2, D0 i jest zaliczona do grupy materiałów NRO (nie rozprzestrzeniających ognia). Płyty docina się dopasowując ich wymiary do stelaża. Następnie mocuje się je wkrętami montażowymi o średnicy 30 mm i długości 40 mm.

Obudowę z płyt osłania się od zewnątrz membraną dachową. Jej pasy mocuje się zszywkami do sztywnego poszycia. Ważne jest, aby membrana sięgała do warstwy wstępnego krycia. Dolną jej część układa się tak, aby od góry zakrywała membranę lub papę wstępnego krycia wywiniętą do góry na ściany komina (z wodą) i mocuje się do niej taśmą stosowaną do zaklejania zakładów.

Następnie układa się pokrycie dachowe z przodu komina i wykonuje obróbkę komina – kolejno z przodu, obydwu boków i na końcu - z tyłu. Dopiero wtedy można zacząć wykańczanie konstrukcji panelami Karo.

 

Mocowanie paneli

Wykańczanie komina zaczyna się przedniej jego ścianki. Panele montuje się od dołu do góry. W pierwszym rzędzie stosuje się panele startowe, w następnych – całe. Elementy w kolejnych rzędach przesuwa się względem siebie o połowę szerokości.

Każdy z paneli mocuje się do sztywnego poszycia systemowymi haftrami. Z jednej strony mają one odpowiednio uformowane zagięcie, które zahacza o zagięcie panelu, a z drugiej – 5 fabrycznie wykonanych otworów, przez które przykręca się je do sztywnego poszycia za pomocą wkrętów samowiercących typu torx. Każda haftra musi być mocowana co najmniej 2 wkrętami – najbardziej zewnętrznym i środkowym.

Po wykonaniu pierwszego rzędu przechodzi się na ścianki boczne. Panele u dołu i przy narożach wymagają docięcia. Najpierw trzeba zaznaczyć miejsca cięcia. Następnie przycina się je ręcznie nożycami do blachy.

Panele w kolejnych rzędach zahacza się o górną część tych położonych niżej. Dzięki temu zachodzą na siebie z każdej strony na 2 cm, tworząc efekt łuski.

Najwyższy rząd wykonuje się z paneli odpowiednio dopasowanych (dociętych lub zagiętych). Element przeznaczony do cięcia przygotowuje się podobnie jak te układane przy narożach. Blachę wymagającą zagięcia najpierw wstępnie formuje się na giętarce, a później nadaje jej ostateczny kształt (załamanie do potrzebnego kąta) ręcznie przy użyciu cęgów dekarskich lub kleszczy do gięcia blach.

Ostatnim etapem jest wykończenie naroży i górnych krawędzi listwami. Ich kształt dobiera się dowolnie. Najefektowniej wyglądają listwy ścięte pod kątem 45° i przechodzące do kąta prostego. Mocuje się je do sztywnego poszycia przez ułożone już panele Karo stosując wkręty samowiercące do blachy.

Firma Blachy Pruszyński wykonuje panele KARO w każdej powłoce i kolorze dostępnych w ofercie.

 

Nadesłał:

Pruszyński sp z o.o.
http://pruszynski.com.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl