Mrozy pomogą w walce z roztoczami
Arktyczne, mroźne powietrze to sprzymierzeniec w walce z roztoczami kurzu domowego. Warto wykorzystać zimowe słoneczne i mroźne dni, by pozbyć się tych alergenów z dywanu, narzuty, koca czy pościeli.
Roztocza kurzu domowego są silnymi alergenami a walka z nimi przypomina syzyfową pracę. Te niewidoczne gołym okiem, mikroskopijne (0,1-0,5 mm długości) pajęczaki żywią się głównie złuszczonym naskórkiem, którego każdy z nas codziennie im dostarcza. Odchody oraz pancerzyki roztoczy łączą się z kurzem i wraz z nim unoszą w powietrzu, wędrując po mieszkaniu i drażniąc drogi oddechowe osób uczulonych.
Idealnymi miejscami dla bytowania roztoczy są łóżko i pościel. Jest to szczególnie niekorzystne dla osób uczulonych, które podczas snu bezpośrednio i długotrwale stykają się z alergenami. Również dywany, narzuty, koce czy pluszowe zabawki są siedliskiem alergenów. Zimą łatwiej jest się ich pozbyć. Aby zniszczyć żywe osobniki roztoczy i zapobiec ich namnażaniu się wystarczy wynieść pościel na balkon w słoneczny, mroźny dzień. W ten sam sposób można postępować z dywanami, kocami oraz pluszowymi zabawkami. Arktyczne powietrze ale także słoneczne promienie ultrafioletowe zabijają roztocza.
„Gdy za oknem skończą się mrozy, pomocą w walce z roztoczami będzie zwykła chłodziarko-zamrażarka. Trzeba tylko co jakiś czas włożyć pluszowe zabawki do zamrażalnika na 24 h. Następnie należy wyprać zabawki, by wypłukać martwe pajęczaki i ich odchody” – radzi Paweł Pierściński, przedstawiciel Candy Hoover Polska, producenta sprzętu AGD.
Pamiętajmy też, by wietrzyć pomieszczenia – zarówno zimą jak i latem. Wysoka temperatura oraz wilgotność powietrza w mieszkaniu to idealne środowisko dla rozwoju roztoczy. Aby utrudnić ten proces, starajmy się nie przegrzewać mieszkania, utrzymujmy też wilgotność nie przekraczającą 55-60%.
Nadesłał:
PlanetPR
|