Na gali nie było Wałęsy


Na gali nie było Wałęsy
2008-11-12
- Sprawa jest najbanalniejsza z banalnych. Prezydent Lech Kaczyński powinien zaprosić Lecha Wałęsę. Spór jest nieodzownym elementem demokracji, ale niezapraszanie na bal jest aktem niezrozumiałej małostkowości.

tak sprawę niezaproszenia Lecha Wałęsy przez prezydenta na galę z okazji rocznicy odzyskania niepodległości komentuje w "Magazynie 24 godziny" Kazimierz Ujazdowski. Polityk dodaje: "Mamy do czynienia z prowincjonalnym teatrem". Pogląd członka ugrupowania Polska XXI podzieli pozostali zgromadzeni w studiu politycy - zarówno z lewej, jaki i prawe strony sceny politycznej. - Uważam, że minimum klasy, która powinna być wykazana przez prezydenta Kaczyńskiego, to zaproszenie wszystkich wcześniejszych prezydentów i premierów - taką opinię przedstawił Tadeusz Iwiński, poseł Lewicy. I dodał: - Jeżeli Lech Kaczyński nie zaprasza Lecha Wałęsy, a za chwile Lech Wałęsa nie zaprosi na (..) obchody Nobla. Jeżeli Donald Tusk i żaden z wicepremierów nie przychodzi na galę, to mamy do czynienia z zaklętym kręgiem złego stylu.

Podobnie całą sytuację ocenił dawny lider Unii Pracy Ryszard Bugaj. - To nie jest dobra sytuacja, w której z jednej strony Lech Wałęsa jest niezaproszony, z drugiej on odpowiada obraźliwie w stosunku do obecnego prezydenta - komentował.

W swojej ocenie najdalej poszedł Władysław Frasyniuk z ugrupowania Demokraci.pl: - Prezydent państwa Lech Kaczyński nie zaprosił byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który jest współczesnym Józefem Piłsudskim - komentował dawny działacz "Solidarności".

Dla Frasyniuka problem z niezaproszeniem na galę byłego prezydenta prowokuje nowe pytania: - Problem z Wałęsą i problem z "Solidarnością" przewijał się cały dzisiejszy dzień, bo to taka polska schizofrenia.


Czy my dzisiaj na pewno mamy 90-lecie niepodległości państwa? - retorycznie pytał polityk. - Czy jesteśmy pewni, że 90 lat tkwimy w niepodległości, czy też ta niepodległość to jest dwadzieścia parę lat? Warto się zastanowić czy 11 listopada jest właściwą datą, czy to nie jest przekłamanie historyczne. Czy nie lepsza byłaby data współczesna? - zastanawiał się Władysław Frasyniuk.
Jego zdaniem, takie potraktowanie historii rozwiązałoby problem, kogo zapraszać na uroczystość związaną z Dniem Niepodległości. 

Nadesłał:

fuburek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl