Największe prywatne kolekcje dzieł sztuki w Polsce


Największe prywatne kolekcje dzieł sztuki w Polsce
2009-07-14
Kolekcjonowanie to połączenie pasji z chęcią lukratywnego ulokowania kapitału. Niejednokrotnie bardziej od chęci zysku, liczy się sam walor artystyczny. Kolekcjoner wybiera przede wszystkim zgodnie ze swoimi upodobaniami.

Zamiłowanie, prestiż czy snobizm? Co skłoniło wielkich polskich miłośników sztuki do zbudowania unikalnych, ponadczasowych kolekcji?

Inwestycja w pasje

Wybitni kolekcjonerzy to nieprzeciętni pasjonaci. Bezgranicznie oddają się swojej pasji. W wielu przypadkach traktują ją jako rodzaj misji. Tworzenie kolekcji, wzbogacanie jej o nowe cenne precjoza staje się dla nich celem samym w sobie.
Kolekcjonowanie to pasja, wyszukiwanie konkretnego obrazu, czekanie, czasem tygodniami lub nawet miesiącami, aż pojawi się okazja zakupu niezwykłego obiektu. Kolekcjonowanie to również gromadzenie wiedzy na dany temat, śledzenie wystaw, zbieranie publikacji, tworzenie katalogu własnej kolekcji, wystawianie i reprodukowanie posiadanych dzieł. Kolekcjonowanie to też sama obecność w świecie sztuki, kontakt z artystami, galeriami, domami aukcyjnymi, muzeami - mówi Juliusz Windorbski, prezes domu aukcyjnego DESA Unicum.

Są wśród kolekcjonerów tacy, którzy przyznają bez ogródek, że zakup konkretnego dzieła sztuki to dobra inwestycja. Mają świadomość tego, że dzieła sztuki to prawdziwe skarby warte niekiedy grube miliony. Inni natomiast, nie chcą myśleć o swoich kolekcjach w kategoriach inwestycji. Ich zdaniem rynek sztuki jest zbyt nieprzewidywalny, aby o inwestowaniu w sztukę mówić w znaczeniu przyszłych zysków i metod pomnażania kapitału. - Rynek sztuki nie jest tak bogaty walorowo, a jego obroty są niewielkie w stosunku do rynku nieruchomości czy rynku giełdowego. Trudno zatem mówić o alternatywie dla inwestycji finansowych, można raczej mówić o ich uzupełnieniu - mówi Adam Konopacki, ekspert w dziedzinie badania dzieł sztuki.

Prawdziwi kolekcjonerzy rzadko myślą zatem o sztuce w kategoriach czystej inwestycji. Oczywiście, wartości posiadanych dzieł zawsze są świadomi, ale kolekcjonowaniem nie zajmują się dla samego zysku. Nie kupują kolejnych dzieł tylko po to, aby ulokować kapitał. I może właśnie dzięki temu, na naszych oczach wciąż rodzą się imponujące kolekcje....

Przy ich tworzeniu, kolekcjonerzy często zasięgają porady cenionych antykwariuszy i znawców sztuki, jednak ostatecznego wyboru dokonują sami. Zazwyczaj o wyborze konkretnego dzieła decyduje pierwsze wrażenie. Jeśli coś im się podoba, rzadko biorą pod uwagę opinię innych, po prostu to kupują. Każdy z kolekcjonerów ma własną, bardzo osobistą listę artystów, których ceni, których twórczość wywołuje u niego określone emocje. Tylko bowiem indywidualne podejście kolekcjonerów - ich pasja, dociekliwość i zamiłowanie może być gwarantem narodzin wybitnej kolekcji.

A doskonała kolekcja łączy w sobie znakomite walory artystyczne i komercyjne. Wymaga od kolekcjonerów odpowiedniej promocji, eksponowania oraz katalogowania jej poszczególnych dzieł. Wszystkie te zabiegi automatycznie zwiększają jej wartość i wspomagają samo kolekcjonowanie. Zdaniem Juliusza Windorbskiego wartościowa kolekcja to taka, której całkowita wartość jest większa, niż suma wartości poszczególnych dzieł wchodzących w jej skład.

Jak powstawały unikalne kolekcje

Polski rynek sztuki kolekcjonerskiej jest dosyć hermetyczny. Kolekcje prywatne są raczej skrywane przed szerszą widownią. Kolekcjonerzy również rzadko mówią o tym, co posiadają. Uwarunkowane jest to oczywiście względami bezpieczeństwa. W Polsce, zupełnie inaczej niż w krajach zachodnich, upublicznianie zbiorów może doprowadzić do kradzieży unikatowych obiektów. Nie dziwi więc fakt, że tak niewiele prywatnych kolekcji ujrzało do tej pory światło dzienne. Jak zauważa Jerzy Windorbski, w Polsce znamienici właściciele kolekcji nadal niezbyt chętnie przyznają się publicznie do swojej pasji. Nawet jeśli jakaś znana osoba decyduje się na sprzedaż jakiegoś dzieła, chociażby w celu nabycia innego, pasującego do posiadanych zbiorów, najczęściej ukrywa swoje nazwisko. -Tymczasem informacja o znanym właścicielu obiektu może zwielokrotnić jego wartość, wzbudzić znaczne zainteresowanie miłośników sztuki i przyciągnąć tłumy na aukcję - dodaje. Tak jest na światowych rynkach sztuki - istnieje tam wpływowa grupa kolekcjonerów, których poczynania śledzą wszyscy uczestnicy rynku. To oni wyznaczają pewne trendy i mody za którymi inni podążają. Ich wybory są zazwyczaj szeroko komentowane i znajdują wiernych naśladowców. W Polsce kolekcjonerzy rzadko wychodzą z cienia. Do tej pory naprawdę tylko kilka spektakularnych kolekcji ujrzało światło dzienne. Inne nie są znane szerszej publiczności i nigdy nie były pokazywane. Trzeba jeszcze dużo czasu, aby ta sytuacja uległa przemianie. Póki co pozostaje nam cierpliwie czekać.

Przegląd największych polskich kolekcji prywatnych (wybór)

Wojciech Fibak

Można powiedzieć, że jako pierwszy odważył się pokazać swoją  kolekcję odpowiednio wypromować, dzięki czemu stała się wzorem polskiego kolekcjonerstwa. Swoją przygodę ze sztuką rozpoczął od kolekcjonowania grafiki zachodnioeuropejskiej z przełomu XIX i XX wieku. Stopniowo jego zainteresowanie przeobrażały się w pasję, zalążek przyszłych zbiorów stanowiło polskie malarstwo XIX w. Z czasem do kolekcji trafiały obrazy późniejsze, z przełomu wieków i okresu międzywojennego. Obok Olgi Boznańskiej pojawiły się m.in. Tadeusz Makowski, Zygmunt Menkes, Eugeniusz Zak, Mojżesz Kisling. Powstał wówczas największy zbiór obrazów polskich malarzy z kręgu École de Paris.  Fibak zbierał najwybitniejsze działa danego artysty z określonej epoki, jak również dużo czasu poświęcił na ich wypromowanie. Wdawał m.in. publikacje na temat artystów, których obrazy miał w swojej kolekcji.

Krzysztof Musiał
Jeden z największych kolekcjonerów sztuki polskiej. Musiał kolekcjonuje polską sztukę od drugiej połowy XIX wieku do współczesności. W jego kolekcji znajduje się obecnie ponad 450 obrazów, około 50 rzeźb oraz około 250 prac na papierze. Spośród wszystkich prac, które posiada, uwielbiam Boznańską i Nachta-Samborskiego. Ale również Pągowską i Czapskiego. Sztukę kupuje najczęściej, zarówno na aukcjach w Polsce i na świecie, jak również w galeriach oraz na targach sztuki. Często nabywa dzieła w prywatnych pracowaniach artystów. Z wieloma łączy go przyjaźń np. z Wojciechem Fangorem, Leonem Tarasewiczem, Jarosławem Modzelewskim, Ryszardem Grzybem czy Jankiem Dobowskiem.

Grażyna Kulczyk
Dwa lata temu, po raz pierwszy została otwarta w galeriach Starego Browaru w Poznaniu unikalna kolekcja Grażyny Kulczyk. Imponujący zbiór, na który złożyło się kilkaset znakomitych prac, największych artystów sztuki nowoczesnej, jest jednym z największych w Europie Środkowo-Wschodniej. Swoją przygodę z kolekcjonerstwem zaczęła jeszcze w latach osiemdziesiątych, kupując klasyków polskiego malarstwa: Malczewskiego, Nowosielskiego, Kantora. Nigdy nie myślała o inwestowaniu w sztukę, nie myślała o dziełach sztuki jako o lokacie kapitału. Kupowała, żeby mieć dla siebie. Jej kolekcja liczy obecnie kilkaset prac. Są to dzieła  wykonane w różnych technikach i mediach - obrazy ,rzeźby, fotografie, wideoinstalacje, jak również sztuka dawna - ikony, rzeźby oraz malarstwo akademickie.

Dariusz i Krzysztof Bieńkowscy
Zbierają obrazy, rzeźby oraz formy eksperymentalne. Kolekcja Bieńkowskich zaczęła powstawać przed kilkoma laty. Pierwszy był relief miedziany Henryka Stażewskiego. W pierwszym etapie dominowały prace malarskie, później odkryli fotografię. Ich kolekcja wyróżnia niespotykana wręcz konsekwencja i jednorodność. Obejmuje dzieła z kręgu polskiej powojennej awangardy, głównie z nurtu zwanego scjentystycznym.

Anna Niemczycka
Inwestycje.pl

Nadesłał:

ap

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl