Nawis złych wiadomości
Inwestorzy mają coraz trudniejszy orzech do zgryzienia. Czy informacje dotyczące zdarzeń w I kwartale-stanu gospodarki w marcu i wyników spółek w 3 pierwszych miesiącach roku-traktować jako przeszłość i skupiać się jedynie na nadziejach na to,że w kolejnych miesiącach sytuacja zacznie się poprawiać?
Czy jednak serię rozczarowujących marcowych danych dotyczących sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, czy aktywności rynku nieruchomości potraktować jako sygnał, że nadzieje na przezwyciężenie kryzysu były przedwczesne?
16.04(czwartek) inwestorzy wybrali znów pierwszą możliwość. Indeksy w Ameryce poszły w górę. Posiadacze akcji mogą się z tego cieszyć na krótką metę, gdyż dobrych nastrojów nie jest w stanie na razie nic zmącić. Na dłuższą metę jednak sytuacja coraz bardziej przypomina końcowe fazy poprzednich korekt bessy. W miarę trwania odbicia maleje jego dynamika, ograniczeniu ulegają obroty, a dodatkowo pojawia się coraz więcej negatywnych wiadomości. To tworzy swojego rodzaju nawis złych wiadomości. Inwestorzy początkowo je ignorują wierząc, że są jedynie wyjątkami. Jednak w którymś momencie, gdy pojawia się ich coraz więcej, czara goryczy przelewa się i uaktywnia się większa podaż.
Symptomatyczne jest przy tym to, jak inwestorzy podchodzą do wyników finansowych banków. Skupiają się głównie na wyniku netto, a nie patrzą na zysk na akcję. Tak na przykład było ostatnio z JP Morgan. Zysk netto spadł jedynie o 10%, co zostało bardzo dobrze przyjęte przez inwestorów, ale w przeliczeniu na akcję obniżył się aż o 60%. Stało się tak w efekcie rozwodnienia kapitału. Z punktu widzenia inwestorów i wyceny tej spółki nie jest to korzystne zjawisko. Obniża się w ten sposób atrakcyjność amerykańskich akcji, a byki tracą jeden z poważnych argumentów za zwyżkami, którym są niskie współczynniki wycen.
Bez echa przeszło największe bankructwo w branży nieruchomościowej w Ameryce - General Growth Properties. Przy braku ożywienia na rynku nieruchomości trzeba to jednak potraktować jako ostrzeżenie na przyszłość.
Nie ma się co dziwić, że w takich warunkach na naszym rynku mamy dziś dalej niewielkie przesilenie. Za wcześnie by jednak było mówić, że kończy ono okres dobrej koniunktury na naszym parkiecie. Jednak nawet jeśli tak jest, to coraz bardziej widać, że potencjał zwyżek na świecie i u nas wyczerpuje się.
Wykres dnia
Mieszane odczucia można było mieć po publikacji danych dotyczących liczby nowych bezrobotnych w USA. Z jednej strony ich liczba spadła w porównaniu z poprzednim tygodniem, z drugiej, wciąż jest bardzo wysoka, a po zasiłki zgłasza się ogromna - ponad 6-milionowa - rzesza Amerykanów. To potęguje presję na wydatki konsumenckie i skłania do obaw, że w tym względzie w najbliższym czasie nie dojdzie do przełomu. Takie dane pozwalają spodziewać się dalszego wzrostu stopy bezrobocia w USA.
Ryzyko inwestycyjne
Zachowanie wszelkich miar dotyczących ryzyka inwestycyjnego - notowań CDS-ów, wyznaczających koszty ubezpieczenia przed ryzykiem bankructwa naszego kraju, wielkości różnicy pomiędzy rentownością naszych i niemieckich obligacji 10-letnich, czy w szerszym kontekście wartość indeksu EMBI+, opisującego wysokość premii za ryzyko na rynkach wschodzących - pokazuje odwilż w tym względzie. Jednocześnie jednak trudno mówić o ostatecznym odwróceniu tendencji niekorzystnych dla bardziej ryzykownych miejsc do lokowania kapitału. Widać wyraźnie, w jak dużym stopniu zachowanie naszych akcji i złotego jest w ostatnim czasie związane z postrzeganiem ryzyka przez globalnych inwestorów.
Dziś na rynkach 17 IV 2009 r.
- Marcowy indeks zaufania japońskich konsumentów podniósł się do 29,6 pkt, mniej od oczekiwań
- Lutowe płace na Węgrzech wzrosły o 2,5% r/r, mniej od prognoz
- Lutowy bilans handlowy strefy euro
- Lutowa produkcja budowlana strefy euro
- Marcowa inflacja CPI w Kanadzie
- Marcowe zatrudnienie i płace w Polsce
- Kwietniowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan
Najważniejsze wydarzenia z 16 kwietnia 2009 r.:
- Chiński PKB w I kwartale tego roku poniósł się o 6,1%, mniej od oczekiwań i najmniej od dekady
- Marcowa deflacja w Chinach wyniosła 1,2%
- Marcowa sprzedaż detaliczna w Chinach wzrosła o 14,7% r/r, a produkcja przemysłowa o 8,2%
- Marcowa inflacja CPI w strefie euro wyniosła tyle, ile przewidywano - 0,6%, bazowa inflacja spadła do 1,5%
- Lutowa produkcja przemysłowa w strefie euro obniżyła się o 18,4%, nieco bardziej od oczekiwań
- Lutowa sprzedaż detaliczna w Brazylii była słabsza od prognoz i zwiększyła się o 3,8% r/r
- Marcowe pozwolenia na budowę i liczba rozpoczętych budów w USA rozczarowały - spadły do odpowiednio 513 tys. i 510 tys.
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA wykazały wzrost mniejszy od prognoz, o 610 tys., jednocześnie jednak zwiększyła się do ponad 6 mln liczba osób pobierających zasiłki
- Kwietniowy Philadelphia Fed w USA podniósł się do minus 24,4 pkt
Krzysztof Stępień
Expander
Nadesłał:
ap
|