Nie ma samochodu – jest wlepka!
Wyobraźmy sobie taki oto scenariusz: parkujemy samochód, idziemy coś załatwić, wracamy i okazuje się, że, o zgrozo, auta nie ma. Rozglądamy się nerwowo, usilnie próbujemy sobie przypomnieć, czy aby na pewno samochód zostawiliśmy tutaj. Tak, na pewno tutaj! A więc ukradli!
eraz dopiero się zacznie: wizyty na komendzie, w biurze ubezpieczyciela albo, nie daj Bóg, telefon z propozycją haraczu... A może nie, może był źle zaparkowany i został odholowany na parking?
Rzeczywiście, zdaje się, że nie można tutaj parkować, chociaż wcale nie, inne samochody stoją! Pogrążeni w tym kłębowisku myśli dzwonimy na policję: tam słyszymy, że nasze auto zaparkowaliśmy w niewłaściwym miejscu, więc zgodnie z przepisami zostało odholowane. Uff...! Kamień spada nam z serca - z dwojga złego to jednak dobra wiadomość... Co prawda będzie nas to niemało kosztować, ale na tym problem się skończy.
Można przypuszczać, że niektórym z Państwa taka sytuacja przydarzyła się naprawdę, innym, czego nie życzymy, może się kiedyś przytrafić. Ci, którzy tego doświadczyli, zapewne z przedstawionym powyżej scenariuszem mogliby się zgodzić - takich emocji łatwo się nie zapomina. Czy są one konieczne? Okazuje się, że nie! Mimo, że jak dotąd nikt (przynajmniej w naszym kraju) na rozwiązanie tego problemu nie wpadł - jest ono bardzo proste! Wystarczy bowiem na miejscu, w którym stał odholowany samochód umieścić dobrze widoczną, dużą i wodoodporną naklejkę z właściwą informacją i numerem telefonu straży miejskiej. Prawda, że proste? Sprawdza się tutaj stara zasada, że łatwe pomysły przychodzą najtrudniej.
Koniec końców rozwiązanie tego, bądź co bądź, poważnego problemu zostało znalezione, a jego pomysłodawcą są władze Urzędu Miasta Oleśnicy. Idea jest już wprowadzana w życie - projekt naklejki został wykonany i niedługo będzie już ją można zobaczyć (miejmy nadzieję, jak najrzadziej) na oleśnickich ulicach, chodnikach i wszystkich innych miejscach, gdzie parkowanie jest zabronione.