Nowy kierunek w tworzeniu stron internetowych?
Framework Django (www.djangoproject.com) zmieni oblicze projektowania i tworzenia stron www. Przewrót ma dotknąć programistów, zamawiających i użytkowników końcowych. Wszystko będzie nowe, proste i ciekawe. Ile w tych słowach prawdy, a ile maglowanej od lat marketingowej papki?
Prawie za każdym razem, gdy pojawia się nowa technologia, mówi się o rewolucji w dziedzinie której dotyczy. Doświadczenie pokazuje jednak, że często zmiana, i to wcale nie rewolucyjna, dotyczy jedynie programistów, natomiast przechodzi bez echa wśród użytkowników końcowych. Django miało być inne, ale czy jest?
Twórcy definiują Django jako „Framework webowy dla perfekcjonistów (z terminami)". Ta idea podkreśla kolejną korzyść - czas. Ten działa na korzyść nowej technologii. W zależności od specyfiki projektu oraz umiejętności programisty, Django pozwala skrócić czas realizacji zamówienia nawet o połowę. To nieoceniona korzyść dla zamawiających strony. Warto podkreślić, że szybsze tworzenie stron to również, mniej roboczogodzin. To oznacza jedno - niższe koszty.
O przewagę tego frameworka zapytaliśmy Marcina Pietranika - Django Developera w Internet Works (www.internetworks.pl). „Praca w Django pozwala rozwinąć skrzydła. Jest szybko, prosto i elegancko. Fakt, że nie muszę kilkakrotnie wykonywać tych samych czynności uwalnia potężne pokłady kreatywności. Pracując nad kodem strony, ograniczam wtórne, mechaniczne czynności do minimum i mam czas by zająć się elementami, które odróżnią zrobioną przeze mnie witrynę od innych. Przy okazji, mam z tego dużo frajdy".
Django nie jest jednak pozbawione wad. Największą z nich jest fakt, iż to wciąż nowość. Jako, że najwięksi gracze jeszcze nie przekonali się do nowej technologii, wciąż do rzadkości należą komercyjne serwery, na których można umieścić swój serwis. Nawet tak dynamicznie rozwijająca się branża jak IT, często broni się przed zmianami - skoro tworzenie stron w nowym frameworku jest szybsze i wymaga mniejszego nakładu sił i środków, to musi prowadzić do obniżenia cen ich projektowania, a to nie leży w interesie większości agencji. Właśnie dlatego z Django korzystają raczej niewielkie i średnie przedsiębiorstwa, które widzą w tej technologii szansę na to by móc konkurować z największymi graczami na rynku.
Jak dalej potoczą się losy Django? To przewidzieć najtrudniej. Jedyną pewną rzeczą jest to, że klienci którzy zdecydowali się na stworzenie swojego serwisu w tym frameworku (m.in., PR time, Super Express i Forbidden Planet), nie mają powodów by żałować dokonanego wyboru i raczej nie planują powrotu do starego porządku rzeczy.