Od poczęcia do niemowlęcia – znaczenie wody mineralnej w rozwoju dziecka
Chłopiec czy dziewczynka… nieważne, grunt, aby było zdrowe! Właśnie tak brzmi często odpowiedź przyszłych matek o płeć dziecka. Tutaj nasuwa się jednak kolejne pytanie - czy kobiety te mają świadomość, co ma wpływ na zdrowie ich maleństwa?
Media zalecają im aktywność fizyczną, przytaczają przykłady na dietę, jednak wciąż zapomina się o znaczeniu wody jako podstawy prawidłowego przebiegu ciąży, rozwoju płodu i potem dziecka.
Ponadto, jeśli się już o niej mówi, to w przeważającej mierze w postaci komunikatów reklamowych, które niestety generują jeden z większych mitów na jej temat. Mowa tu o tezie, jakoby wodą najlepszą dla kobiet w okresie ciąży i karmienia była woda źródlana. Tymczasem powinny one pić wodę mineralną, gdyż tylko ona uzupełniania pierwiastki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania w tym wyjątkowym stanie - przede wszystkim magnezu, wapnia, sodu i jodu.
Zbawienne nawodnienie
Żeby ciąża przebiegała prawidłowo kobiety powinny spożywać przynajmniej 3 litry wody dziennie. Dzięki temu nawodnią organizm swój i płodu, usuną zbędne produkty przemiany materii oraz toksyny. Zredukuje to przykre dolegliwości, jakimi są poranne mdłości, wymioty, zaparcia czy nawet infekcje dolnego odcinka dróg moczowych, prowadzące często do zahamowań rozwoju płodu lub przedwczesnego porodu. Woda to także sposób, by pozbyć się bólu głowy i obrzęków, a nawet remedium na żylaki. To źródło zdrowia i dobrego samopoczucia, spowodowanego chociażby łatwiejszym utrzymaniem optymalnej wagi, czy wyeliminowaniem problemów suchości skóry.
Woda spożywana przez matkę wpływa również na dziecko. Jest niezbędna do produkcji płynu owodniowego, a także jego oczyszczania. Warunkuje prawidłowy rozwój tkanek płodu, ośrodkowego układu nerwowego i uczestniczy w budowie kory mózgowej. Dzięki cennym składnikom mineralnym buduje układu kostny, reguluje metabolizm oraz przyczynia się do wzrostu malucha.
Deficyt brzemienny w skutki
Jeśli organizm ciężarnej nie otrzyma odpowiedniej ilości wody i składników mineralnych, może nieść to za sobą bardzo przykre konsekwencje. Przyszła matka powinna więc wiedzieć, jakie jest w jej stanie zapotrzebowanie na poszczególne pierwiastki.
W przypadku magnezu zaleca się ilość na poziomie 450 mg dziennie, dlatego należy wybierać wody mineralne o jak najwyższym jego poziomie. Nie trzeba się jednocześnie obawiać o to, czy nie będzie go za dużo, gdyż z wodą nie można magnezu przedawkować. Jego brak natomiast prowadzi do skurczy mięśni i jeśli dotyczyć to będzie mięśni macicy, incydent może zakończyć się poronieniem lub wcześniejszym porodem. Ponadto, z uwagi na fakt, iż magnez uczestniczy w budowie kory mózgowej w okresie rozwoju płodu, jego niedostatek przekłada się na uszkodzenia umysłu i iloraz inteligencji mającego się narodzić dziecka.
Kolejnym, ważnym i wspomnianym już pierwiastkiem w diecie matki jest wapń. To dzięki niemu w łonie rozwija się nowy człowiek. 2000 mg wapnia (ponad 3 razy większa ilość niż przeciętnie) każdego dnia, uchroni w przyszłości dziecko przed krzywicą lub osteoporozą.
Aby zminimalizować ryzyko pojawienia się wad rozwojowych, upośledzeń mózgu czy zaburzeń tarczycy należy zadbać o dostateczny poziom jodu - u kobiety w ciąży 180 mikrogramów, a u karmiących nawet 200. Niestety brakuje go w naszej codziennej diecie, przez co aż 40 % Polek nie przyjmuje jego zalecanej ilości. Suplementy dostatecznie się nie wchłaniają, więc jedynym słusznym rozwiązaniem jest uzupełnienie go wodą mineralną.
Wbrew obiegowym opiniom nie można zapomnieć też o znaczeniu sodu, który odpowiada za wydolność fizyczną rodzicielki oraz dostarczanie składników odżywczych do poszczególnych komórek organizmu dziecka.
Zdrowy start
Pojawienie się na świecie maluszka w dalszym ciągu wymaga od kobiety wyjątkowej dbałości o swoje zdrowie. Rozpoczyna się bowiem czas karmienia, a przecież jakość pokarmu matki decyduje o jakości rozwoju dziecka. Wspomniane pierwiastki powinny być więc dostarczane obojgu w większych ilościach jeszcze przez długi czas. Szczególne zapotrzebowanie pojawia się na wapń, gdyż tylko po półrocznej laktacji dochodzi do utraty 5 do 10 % kośćca u karmiących. Zmiany te są na szczęście odwracalne, aczkolwiek lepiej do takich ubytków w ogóle nie dopuszczać. Należy w tym czasie sięgnąć po wodę z dużą zawartością wapnia, jak np. Staropolanka 2000, która ma go praktycznie najwięcej spośród najdostępniejszych na rynku wód - 300 mg/l.
Jak się niestety okazuje, w przeważających przypadkach, ogólny poziom mineralizacji promowanych szumnie wód nie dorównuje nawet tej wartości. W efekcie kupując taką wodę, niskozmineralizowaną albo źródlaną, ryzykujemy brak apetytu dziecka i płaczliwe noce. Drogie mamy, w trosce o zdrowie swoje i przyszłego pokolenia wybierajcie więc wody wysokozmineralizowane. Oglądajcie więc etykiety, nie reklamy!