Pensje Polaków stoją w miejscu
GUS podaje, że płace Polaków wciąż rosną, a Ty czujesz, że jakoś nie możesz pozwolić sobie na więcej? To możliwe - prawie cały wzrost wynagrodzeń zżera bowiem wysoka inflacja. Inflacja zjada także nasze dochody z lokat.
Ministerstwo Finansów opublikowało prognozę inflacji na sierpień. Wynika z niej, że będzie ona jeszcze wyższa niż w lipcu i wyniesie 3,7 procent.
Tymczasem GUS podał, że w lipcu przeciętne wynagrodzenie wyniosło 3361,9 zł i było o 3,9 proc. wyższe niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Tym samym realny wzrost płac, po odjęciu lipcowej inflacji (3,6 proc.) wyniósł zaledwie 0,3 procent.
Zakładając, że tempo wzrostu wynagrodzeń będzie maleć i uwzględniając najnowsze prognozy Ministerstwa Finansów - można się spodziewać, że realnie nasze płace prawie nie zmienią się.
Wysoka inflacja dotyka również nasze oszczędności. Według NBP średnie oprocentowanie nowych lokat z terminem do 3 miesięcy wynosiło w lipcu 5,3 procent. Realnie daje więc to nam 1,6 proc. po uwzględnieniu nowej prognozy inflacji. Co więcej na rynku znajduje się sporo ofert banków z lokatami oprocentowanymi mniej niż inflacja.
Na przykład E-lok@ta w banku Pekao SA przy kwocie 10 tys. zł i terminie 3 miesięcy da nam zarobić 2,55 proc. w skali roku, co realnie przełoży się na utratę naszych pieniędzy. Podobnie rzecz ma się w BZ WBK z lokatą z oprocentowaniem stałym 2,75 proc. czy z PKO BP z lokatą terminową na rachunku oszczędnościowym - 2,85 procent.
Według miary Unii Europejskiej inflacja w Polsce (inflacja HICP) wynosi 4,5 proc. i jest jedną z najwyższych w UE. Zupełnie odwrotnie wygląda w krajach tzw. Starej Europy, gdzie panuje deflacja - czyli zjawisko odwrotne do inflacji. Tak jest między innymi we Francji (-0,8 proc.) czy Niemczech (-0,7) procent.
Paweł Satalecki, Analityk Finamo
Nadesłał:
ap
|