Pierwsza odsłona roku nadzieją na sukces
Połowa roku 2009 już za nami, warto więc pokusić się o podsumowanie wydarzeń na rynku głównym, jak i na alternatywnym parkiecie NewConnect.
Wydarzenia rynkowe oraz sesje giełdowe do najciekawszych spektaklów parkietowych nie należały, jednakże pod koniec lutego zakiełkowała jak zawsze zdradliwa nadzieja.
Początek roku był na inwestorów bardzo trudny, bowiem kiepski inwestycyjnie rok 2008 nie napawał jakimkolwiek optymizmem. Większość spółek giełdowych poniosło kolejne straty udokumentowane w raportach rocznych. Sytuacja makroekonomiczna ciągle się pogarszała wymuszając na polskim rządzie zmiany w zeszłorocznej ustawie budżetowej. Co więcej, również kiepska sytuacja na rynku międzybankowym i kredytowym wymusiła działania na Narodowym Banku Polskim, który został poniekąd zmuszony kontynuować fazę luzowania polityki monetarnej. Pomimo trudnej sytuacji, polska gospodarka okazała się być jedną z nielicznych światowych perełek z dodatnim wzrostem gospodarczym po I kwartale. Dodatkowo, zainicjowany pod koniec lutego fenomenalny trend wzrostowy, łamiący wszelkie, dotychczasowe bariery podażowe tchnął w inwestorów ducha nadziei na możliwość większego odbicia i być może zakończenia trwającej już prawie dwa lata bessy. Najważniejsze dla parkietu głównego (WIG, WIG20) i rynku NewConnect (NCIndex) odnotowały neutralne stopy zwrotu. Wśród wspomnianych trzech indeksów, liderem jest indeks szerokiego rynku, który umocnił się od początku roku o 7,37 proc. NC Index osiągnął 4,21 proc., natomiast najsłabiej wypadł WIG20 - zyskał jedynie 0,80 proc. To zachowanie jednak może być częściowo usprawiedliwione ze względu na wypłaty dywidend spółek wchodzących do indeksu blue chipów, który nie uwzględnia żadnych dodatkowych praw.
W porównaniu do roku poprzedniego pod względem wolumenu i wartości obrotu rynek znacznie zyskał w pierwszym półroczu 2009 roku.
Wartymi zwrócenia uwagi są spółki, które odniosły najwyższą stopę zwrotu w przeciągu minionych sześciu miesięcy. Na parkiecie głównym pierwsze pięć spółek wraz ze stopą zwrotu to:
1. IMMOEAST (319,27 proc.)
2. DRAGOWSKI (297,16 proc.)
3. IZNS (253,85 proc.)
4. KGHM (189,83 proc.)
5. PAGED (177,89 proc.)
Do pierwszej piątki spółek rynku NewConnect pod względem opłacalności należały:
1. VENO (466,67 proc.)
2. MERA (191 proc.)
3. MAXIPIZZA (119,51 proc.)
4. PGSSOFT (109,52 proc.)
5. POLMAN (97,18 proc.)
W pierwszym półroczu 2009 roku spółki dość tłumnie zgłaszały chęć zadebiutowania na warszawskim parkiecie, jednakże zła sytuacja rynkowa pozwoliła na przeprowadzenie pierwszej oferty publicznej (IPO) tylko nielicznym spółkom. Na rynku głównym debiut przeprowadziło 6 spółek, natomiast na alternatywny parkiet NewConnect trafiło 8 firm.
Zwracając jednak uwagę na raporty PricewaterhouseCoopers, ilość debiutów można określić jako olbrzymi sukces warszawskiej giełdy, bowiem nasz rodzimy rynek znalazł się w czołówce, jeśli chodzi o wartość IPO. Faktem jest, że każda emisja akcji na rynku NewConnect odbywała się poprzez emisję prywatną (skierowaną do nie więcej niż 99 inwestorów). Najwięcej kapitału pozyskała spółki Hydrapres, której prywatna oferta wyniosła 13,4 mln zł. Na drugim miejscu znalazła się spółka Read Game, która zebrała 4,03 mln zł, natomiast podium zamyka Powszechne Towarzystwo Inwestycyjne z wartością oferty na poziomie 3 mln zł. Jeśli chodzi o GPW to absolutnie najwyższą wartościowo ofertą publiczną był debiut LW Bogdanka, która pozyskała 528 mln zł. Na drugim miejscu uplasowała się spółka Ipopema Securities (26,24 mln zł), natomiast trzecie miejsce zajął Aplisens (15 mln).
Spośród ofert publicznych przeprowadzanych na rynku głównym, największą stopą redukcji może pochwalić się LW Bogdanka, której przydziały akcji zostały zmniejszone o 88,75 proc. Poza spółką górniczą, tylko w przypadku akcji spółki Aplisens potrzebne było zredukowanie zapisów o 41,85 proc.
Podsumowanie pierwszego kwartału nie należy do rzeczy łatwych. Z jednej strony giełdowe byki zainicjowały trend wzrostowy, na co pewnie większa rzesza inwestorów liczyła od dłuższego czasu. Byczy rajd na północ został poparty dynamicznym wzrostem wolumenu (szczególnie w kwietniu). Notowania niektórych spółek znacznie wzrosły dając zarobić tym najbardziej cierpliwym, posiadającym dużą ekspozycję na ryzyko. Póki co lutowe dno bessy nie zostało do końca wydrążone, co napawa relatywnym optymizmem i być może świadczy o tym, że najgorsze już za nami. Druga strona medalu jest nieco mniej optymistyczna. Spadające zyski spółek, które wykazały słabe wyniki za 2008 rok, jak i pierwszy kwartał, pokazują, że gospodarka wciąż nie jest w takim stanie jakiego życzyliby sobie uczestnicy życia gospodarczego. Niższe wpływy do budżetu postawiły w trudnej sytuacji rząd, który zaczyna głośno myśleć o podniesieniu podatków. Co nas czeka w drugim półroczu? Czas jak zwykle pokaże.
Autor: Wojciech Demski / IPO.pl
Nadesłał:
ap
|