Po co nam Chrome?


Po co nam Chrome?
2008-10-09
Premiera kolejnej na rynku przeglądarki ze stajni Google zapowiadana była już od miesięcy. Przyjazna, prosta i szybka przeglądarka na pewno zyska wielu zwolenników i przejmie kilkanaście procent rynku. Tylko do czego tak naprawdę jest ten Chrome?

Kilka tygodni temu odbyła się wielka premiera przeglądarki Chrome, która wyszła wprost ze stajni Google. Nie obyło się bez kilku dziur, ale firma wypuściła betę, więc wszelkie niedociągnięcia były usprawiedliwione. Zaawansowani użytkownicy Internetu, a także portale informacyjne rzuciły się do pobierania nowego Chrome'a i w parę godzin później pojawiły się pierwsze testy. Recenzje zebrała bardzo poprawne - wszędzie pojawiła się wzmianka o szybszym działaniu w stosunku do innych przeglądarek, a dotychczas tworzone strony www wyświetlały się bez zarzutu, zgodnie z wolą twórców.

Chrome jest bardzo ubogi w funkcje i design. Być może dlatego dało się odczuć szybsze działanie w porównaniu do naszych zawalonych starych wyszukiwarek.

Ale wróćmy do meritum. Po co światowemu gigantowi w wyszukiwaniu informacji, własna przeglądarka?

Być może do sprzedaży i wyświetlania reklam, których nie będzie można zablokować. Dobry argument. Na pewno wzrośnie ilość reklam i zyski dla gigantycznej firmy. Ale czy tylko chodzi o pieniądze?

W dzisiejszym świecie istnieje coś ważniejszego od pieniędzy i nie jest to miłość ani pokój. INFORMACJA. Nieograniczony dostęp do informacji i możliwość wykorzystania jej w pierwszej kolejności do własnych potrzeb to najcenniejsza wartość. Udostępniając użytkownikom przeglądarkę teoretycznie można mieć nieograniczony dostęp do danych, które w inny sposób nie są osiągalne. Odwiedzane strony, czas spędzony na stronach, klikanie w linki, wyszukiwanie fraz, częstotliwość różnych zachowań. Wydanie darmowej przeglądarki to genialne posunięcie, zwłaszcza że nie ma wyraźnego lidera na polu walki między IExplorerem, Operą, Firefoksem. Obym był złym prorokiem, ale obserwując ilość informacji, jakie są analizowane 24h/dobę przez algorytmy Google, utwierdzam się w przekonaniu, że to nie jest science-fiction.  To rzeczywistość, która dzieje się już. Pozycjonowanie stron internetowych może stać się jeszcze trudniejsz, gdyż pod uwagę będą brane kolejne czynniki zwiększające precyzję wyświetlania wyników. 

Nadesłał:

fuburek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl