Portale geolokalizacyjne w służbie marketingu


Portale geolokalizacyjne w służbie marketingu
2010-11-18
Kreowanie wizerunku marki poprzez aktywność na Facebooku czy Tweeterze nie jest niczym nowym. Specjaliści od Social Media Marketingu w USA odkryli nową żyłę złota: oparte na geolokalizacji portale społecznościowe dedykowane użytkownikom smartfonów, takie jak Foursquare, Facebook Places czy Gowalla.

Portale geolokalizacyjne to zabawa w odkrywanie własnego miasta w przestrzeni na wpół wirtualnej, na wpół empirycznej.

Za pomocą darmowej aplikacji zainstalowanej na smartfonie, poprzez GPS użytkownicy meldują się (check-in) w miejscu, w którym aktualnie przebywają, może to być kawiarnia, muzeum, stacja metra itd.; mogą także oznaczać ciekawe, nieodkryte dotąd przez innych użytkowników miejsca i zostawiać w nich krótkie notatki-porady (tips) oraz sprawdzać, gdzie ostatnio meldowali się ich znajomi. Do aktywności zachęcają przyznawane za kolejne meldunki punkty i odznaki. Najaktywniejsi w danej lokalizacji użytkownicy otrzymują tytuł burmistrza (mayor) tego miejsca. Podstawową funkcją portali geolokalizacyjnych jest informowanie użytkownika, gdzie znajdują się jego znajomi i jakie miejsca warte odwiedzenia znajdują się w pobliżu jego aktualnej lokalizacji. Nowinka technologiczna została przyjęta wyjątkowo entuzjastycznie.

Start-up czy hegemon?

- Prawdziwy potencjał marketingowy ma działający od niedawna Facebook Places, ale dopóki nie wszedł na polski rynek, na dominującej pozycji pozostaje u nas Foursquare - komentuje Michał Jabłoński z agencji reklamowej They.pl. Światowe Forum Ekonomiczne ogłosiło go Pionierem Technologii 2011 roku. Prognozy są nadzwyczaj optymistyczne: dynamicznie rozwijający się Foursquare powtórzy, a nawet zdubluje sukces mikroblogów takich jak Twitter. Portal istnieje zaledwie od marca ubiegłego roku, a ma już ponad 4 mln użytkowników, którzy meldują się w różnych lokalizacjach nawet 100 mln razy dziennie, co tydzień przybywa ich ponad 100 tys. Nowy sposób globalnej komunikacji milionów potencjalnych klientów, którzy masowo oznaczają i rekomendują ulubione miejsca szybko zwrócił uwagę specjalistów od marketingu. - To doskonały sposób na pozyskiwanie i wynagradzanie lojalnych klientów, którzy odwzajemnią się bezcenną dla nas osobistą rekomendacją - dodaje Jabłoński.

Geolokalizacja w służbie marketingu

Pierwsze eksperymenty z wykorzystaniem portalu Foursquare do celów marketingowych na szeroka skalę przeprowadzono w USA. Amerykańska sieć kawiarni Starbucks Coffee w czerwcu tego roku zaoferowała burmistrzom wszystkich swoich filii zniżkę 1$ na dowolnie przyrządzoną kawę frappuccino. Przy średnim koszcie napoju w kawiarni Starbucks wynoszącym 4$ zniżka wynosiła aż 25% ceny. Ale rywalizacja o prymat w danej lokalizacji może wyłonić tylko jednego zwycięzcę. Dlatego marka odzieżowa Ann Taylor poszła jeszcze dalej: nie tylko obniżyła ceny o ¼ dla każdego burmistrza poszczególnych butików, rabaty 15% otrzymywał każdy, kto pięciokrotnie zameldował się w jednej z filii marki. Z kolei GAP zorganizował jednodniową akcję „The Black Magic Event"; w czasie jej trwania wystarczyło zameldować się w dowolnym sklepie GAP, by otrzymać 25% rabatu. Obecnie, w niespełna pół roku od pierwszych eksperymentów, portale społecznościowe oparte na geolokalizacji, takie jak Facebook Places, Foursquare czy mniej popularna Gowalla, w USA stały się powszednim narzędziem autopromocji także małych, lokalnych przedsiębiorstw.

Foursquare dla polskiego biznesu

By zaistnieć w wirtualno-realnej przestrzeni miasta i budować wizerunek marki na podstawie opinii klientów rekomendujących daną firmę nie tylko przyjaciołom, lecz także masie innych użytkowników portali geolokalizacyjnych, nie trzeba być korporacyjnym rekinem. Mimo to w Polsce wyzyskiwanie ich olbrzymiego potencjału nadal tkwi w powijakach. Innowacyjne działania na polskim gruncie podjęła agencja reklamowa They.pl prowadząca kampanię reklamową dla perfumerii internetowej Kokai.pl. Na co dzień głównym obszarem działania Kokai.pl jest rynek e-commerce, ale na klientów lokalnych, odwiedzających jej siedzibę w Warszawie, meldujących się na miejscu w portalu Foursquare, czekają bonusy: rabaty 20 zł na zakupy. Kolejną zachętą do częstego odwiedzania perfumerii jest dodatkowa nagroda: 500 zł dla osoby, która uzyska status burmistrza i utrzyma go do 20 grudnia br. Gratyfikacje dla aktywnych w sieci użytkowników smartfonów nie są małe i budzą coraz większe zainteresowanie. Jednak taka inicjatywa nadal pozostaje jedną z nielicznych. Być może polskich przedsiębiorców do podjęcia własnych działań promocyjnych w portalach geolokalizacyjnych zachęci fakt, że Foursquare już przygotowuje tłumaczenia portalu na języki inne niż angielski. Kiedy pojawi się spolszczona wersja? Foursquare konstatuje krótko: inne języki wkrótce.

Nadesłał:

theypl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl