Praca z domu ma destrukcyjny wpływ na zdrowie milionów Polaków


2021-01-26
Polacy nie mają odpowiednich warunków do pracy w domu. W czasie home office znacznie częściej niż przedstawiciele innych europejskich nacji uskarżają się m.in. na brak energii (63%), astenopię – osłabienie wzroku (61%), bóle pleców (56%) oraz bóle głowy (51%).

Pojęcie ergonomii istnieje w polskich home offices wyłącznie teoretycznie. Praktyka jest znacznie bardziej alarmująca. Przekonaliśmy się o tym zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy pandemia koronawirusa skutecznie przemodelowała rynek, powodując potrzebę szybkiego wdrożenia pracy zdalnej. 

Jak wynika z międzynarodowego badania przeprowadzonego na zlecenie Fellowes, to Polacy najczęściej zmagają się z licznymi problemami związanymi z brakiem wygodnego miejsca do pracy zdalnej. Nieco lepiej sytuacja wygląda w Hiszpanii i we Włoszech. Najlepsze warunki do pracy zdalnej mają zaś pracownicy z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii – choć nawet tu sytuacja jest daleka od idealnej.

Powiedz, co cię boli

Zmęczone oczy, ból głowy i pleców oraz ogólne poczucie zmęczenia w trakcie pracy z domu – taki niepokojący obraz zdrowia Polaków wyłania się z badania „Nowy system pracy”, zrealizowanego na zlecenie firmy Fellowes. Wielu dolegliwości związanych z brakiem odpowiednich warunków doświadczamy zdecydowanie częściej niż obywatele innych europejskich krajów – na pierwszym miejscu wskazując ogólne zmęczenie (63% odpowiedzi) oraz osłabienie wzroku (61%). 

Zdalne wykonywanie obowiązków służbowych ma jednak dla mieszkańców Polski przełożenie także na konkretne dolegliwości psychiczne. Nieobce jest nam poczucie samotności lub izolacji (48%), przytłoczenia (38%) czy bezradności (32%). 

Ponadto, blisko co trzeci badany (30%) przyznaje, że dzień pracy z domu jest dłuższy niż z biura, a 41% czuje się zbyt zajęta, aby w trakcie home office zrobić sobie przerwę i odejść od biurka. Praca zdalna, choć w powszechnej opinii daje większą elastyczność i pozorną wygodę, zdecydowanie przegrywa z pracą stacjonarną w kwestii ergonomii – porównując pracę w biurze i zdalną, ponad połowa (53%) Polaków przyznaje, że to właśnie praca z domu najczęściej wywołuje różnego rodzaju dolegliwości natury fizycznej i psychicznej.

–  Praca zdalna może się wiązać nie tylko z pewnymi skutkami ekonomicznymi i organizacyjnymi, ale przede wszystkim z trwałym wpływem na zdrowie milionów ludzi. Pracownicy umysłowi przebywający na tzw. “home office” to coraz częstszy przypadek pacjentów trafiających do gabinetów fizjoterapeutów z drętwiejącymi rękami, bólem szyi, bólem karku, głowy czy dolnego odcinka kręgosłupa. Wynika to najzwyczajniej w świecie z nieprzystosowania naszych „domowych biur” do pracy przy komputerze, związanej z długotrwałym siedzeniem. Wszystko to nie sprzyja ergonomicznej pracy zdalnej. Jeśli nie zmieni się świadomość ludzi, nie pojawi się powszechna potrzeba dbałości o prawidłową postawę w czasie pracy i związane z nią wdrożenie ergonomicznych sprzętów domowego użytku, problem narastających dolegliwości bólowych w czasie „home office” może skutkować powstaniem nowych chorób cywilizacyjnych naszych czasów – tłumaczy Michał Dachowski, fizjoterapeuta, ekspert Fellowes.

Ponad dwa i pół tysiąca złotych na home office… z własnej kieszeni

Konieczność szybkiego przejścia w zdalny tryb pracy zaskoczyła wiele firm, które do tej pory zapewniały swoim pracownikom mniej lub bardziej wygodne przestrzenie biurowe. Szybko okazało się jednak, że warunki, które oferuje pracownikom przestrzeń ich własnego domu, jeszcze bardziej odbiegają od ergonomicznych wzorców, a wielu pracodawców nie zapewniło tutaj odpowiedniego wsparcia. Aż 42% zapytanych pracowników stwierdziło, że ich szefowie nie pomogli im w stworzeniu odpowiednich warunków pracy zdalnej. Co ciekawe, problem ten dotyczy także innych europejskich krajów w równym, a niekiedy nawet większym stopniu. Z podobnym odsetkiem odpowiedzi negatywnych na pytanie o to, czy pracodawca wsparł pracownika w stworzeniu odpowiedniego stanowiska pracy w domu mamy do czynienia w Wielkiej Brytanii (42%). Gorzej sytuacja wygląda w Niemczech i Francji (po 47% odpowiedzi odmownych) oraz Hiszpanii (54%) i Włoszech (55%).

Ostatecznie, wielu pracowników postanowiło zorganizować sobie domowe biuro na własną rękę – aż 76% respondentów z Polski osobiście zakupiło sprzęt biurowy w celu zwiększenia komfortu i ułatwienia pracy w domu, wydając na ten cel średnio 2 514 zł. 

Badanych zapytano również o to, czy ich zdaniem pracodawcy troszczą się o ich stan zdrowia fizycznego i psychicznego w czasie pracy zdalnej. Choć w obu przypadkach odpowiedź co do zasady brzmi twierdząco (po 70% na „tak”), to jednocześnie ponad połowa z tej grupy osób uważa, że działania te nie były wystarczające. Kiedy jednak respondentów poproszono o uszeregowanie w kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego aspektów, na które zwracają uwagę ich pracodawcy, dobrostan podwładnych znalazł się na szarym końcu za: wynikami, produktywnością, zarabianiem pieniędzy i naciskiem na dobrą pracę zespołową.

– Warto zwrócić uwagę, że pracownik działający w dogodnych warunkach to pracownik zdrowszy, mniej narażony na różnego rodzaju dolegliwości, bardziej wydajny. Pracodawcy powinni spojrzeć na tę sprawę z punktu widzenia czystego rachunku ekonomicznego. Zdrowy pracownik rzadziej korzysta ze zwolnień lekarskich, a to ma już realny wpływ na koszt funkcjonowania przedsiębiorstwa. Podwładny, który jest zmęczony czy odczuwa ból w czasie pracy, wykonuje zaś swoje obowiązki wolniej i mniej efektywnie. To, co w biurze zajmowało 2 godziny – w domu może zająć 3, a nawet 4. Narasta więc zmęczenie i frustracja. Wystarczą jednak niewielkie zmiany i wybór odpowiednich akcesoriów, aby znacznie poprawić komfort pracy i zmniejszyć dolegliwości. Laptop, zamiast trzymać na kolanach lub na stole, lepiej ustawić na specjalnej podstawie, unosząc jego ekran na wysokość wzroku. Do laptopa  podłączmy osobną klawiaturę i myszkę oraz dodajmy podkładki ergonomiczne pod dłonie, na krzesło załóżmy podpórkę pod plecy, poprawiającą wsparcie odcinka lędźwiowego – wyjaśnia Iwona Zastawna, Marketing Manager w Fellowes Polska. – Jeżeli wybierzemy produkty składane, lekkie, po skończonej pracy możemy je schować do torby z laptopem, tworząc przenośne biuro. Wówczas te same produkty ergonomiczne mogą być wykorzystane zarówno, gdy pracujemy w domu, jak i w biurze, na hot desku – dodaje ekspertka. 

Praca zdalna nadal w modzie, mimo przeciwności

Wydaje się, że pomimo wielu barier, model pracy z domu przyjął się w Polsce całkiem dobrze – aż 82% Polaków deklaruje, że chciałoby pracować w domu długoterminowo, choć zdecydowana większość z nich preferowałoby model hybrydowy, polegający na łączeniu pracy z biura i pracy z domu. 

Wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie Fellowes pozwalają przypuszczać, że w naszym społeczeństwie istnieje potrzeba szerokiej kampanii edukacyjnej dotyczącej zapewnienia odpowiednich warunków pracy w domu. W innym przypadku, już za kilkanaście lat może się okazać, że Polacy za home office zapłacą ogromną cenę, bezpowrotnie tracąc swoje zdrowie.

Nadesłał:

AZ_2018

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl