Seksualny klucz do kobiecych emocji


2009-04-06
Nie jest to książka na temat randek. Nie chodzi w niej o to, jak mógłbyś się stać milszym, bardziej troskliwym, wrażliwszym facetem. Nie znajdziesz tu dokładnych instrukcji na temat, ile dni powinieneś odczekać, zanim do niej znowu zadzwonisz, albo jakiej wody kolońskiej powinieneś używać.

Jeśli jesteś tego rodzaju człowiekiem, że pragniesz tego rodzaju instrukcji - nie ma problemu, pociesz się, że jest ich naprawdę sporo. Tyle że po prostu ta książka nie jest przeznaczona dla tego rodzaju ludzi. Jeśli natomiast pragniesz nauczyć się praktycznych, szybkich i skutecznych technik wywołujących w kobietach fizyczne i emocjonalne podniecenie... Wtedy zgoda, w takim przypadku ta książka jest dla Ciebie.

Aby wykorzystywać to, czego Cię ta książka nauczy, nie potrzebujesz urody, młodości ani pieniędzy. Nie potrzebujesz limuzyny, prywatnego odrzutowca, ciała wyczynowego pływaka ani twarzy gwiazdy filmowej. Wszystko, czego potrzebujesz, to głośne wypowiadanie odpowiednich słów.

Książka ta nauczy Cię następujących rzeczy:

  • Jak zwrócić na siebie uwagę kobiety
  • Jak ją zaangażować uczuciowo i jak dalej rozbudzać jej emocje
  • Jak, nawet jej nie dotykając, szybko wzbudzić w niej pożądanie
  • Jak sprawić, by naprawdę odczuwała to, o czym czyta w romansach
  • Jak mówić do niej, aby wyzwolić jej skryte emocjonalne potrzeby

Jak taka niewielka książeczka (bagatela 200 stron) może Cię nauczyć tak wiele? I w dodatku w sposób łatwy do wykorzystywania? Za pomocą wyizolowania kilku zasadniczych spraw, takich jak:

  • Struktura kobiecego doświadczenia emocjonalnego.
  • Struktura kobiecego języka.
  • Związek kobiecego języka z uczuciami.

Jest to książka o tym, jak naprawdę przebiega w kobietach proces seksualnego pobudzenia oraz jak możesz te ich mechanizmy wykorzystać dla własnej rozkoszy.

Uwodzicielska potęga słowa...

Było to wiele lat temu. Siedziałem sobie w kawiarni i w pewnej chwili widzę jak całkiem przeciętnie wyglądający facet, na oko gdzieś przed czterdziestką, dosiada się do fantastycznej, dziewiętnasto- lub dwudziestoletniej, blondyny. Ona, jak można się było spodziewać, nie zwraca na niego uwagi. Jednak w ciągu kilku minut facet zaczyna jej mówić, jak bardzo podobna jest do jego dawnej przyjaciółki z uniwersytetu. Potem opowiada jej, jak bardzo lubił swoje studenckie lata, jak bardzo wtedy lubił podróżować, spotykać się z ludźmi i kochać się z dziewczynami.

Kontynuuje, opowiadając jej, jak jego przyjaciele pojechali do Berlina, gdzie zostali poderwani przez całkiem obce dziewczyny, jak sam pojechał do Paryża, gdzie go natychmiast poderwano w kawiarni, jak wspaniałą rzeczą jest nagle poczuć fizyczny pociąg wobec kogoś całkiem obcego. Na koniec streszcza jej całą masę niewiarygodnych historii, które, jak twierdził, wyczytał w gazetach: o pijanym, który pomylił okna, kiedy cichcem wracał do domu po drabinie, czego skutkiem był namiętny seks z nie swoją żoną; o kobiecie, która zdecydowała się rzucić swą nudną pracę i rozpocząć własny biznes w chwili, kiedy poczuła swą kiełkująca miłość do nieznajomego klienta; o rockowej kapeli, przesłuchanej przez policję z powodu aktów seksualnych dokonanych przez nich w czasie koncertu z grupą gotowych na wszystko wielbicielek... I tak dalej.

Historie, które ten mężczyzna opowiadał, były coraz mniej ze sobą związane. W istocie, łączył je tylko jeden przewodni temat: SEKS.

Czy młoda dama czuła się urażona lub zażenowana?

Cóż, jej twarz i dekolt faktycznie były zaczerwienione. Zaczęła także w widoczny sposób drżeć. Co chwilę wydawało się, że całkiem przestała oddychać. Usta miała rozwarte, a źrenice wielkie jak dwudziestopięciocentówki.

Nie, nie była urażona - w istocie była podniecona. A kiedy w końcu pojawił się przyjaciel tego faceta i musiał on się z dziewczyna pożegnać, ta gwałtownym ruchem otworzyła torebkę i w pośpiechu zapisała mu swój numer telefonu, o który on nawet nie musiał prosić. I jeszcze wymogła na nim obietnicę, że zadzwoni. Jak możesz sobie wyobrazić, opisany incydent dał mi sporo do myślenia. Wbrew pozorom sukces tego mężczyzny nie polegał na wyjątkowo szczęśliwym przypadku, na znalezieniu jednej kobiety na milion, którą taka właśnie rozmowa podnieca. W istocie bardzo niewiele kobiet by się nie podnieciło...

Podejście zastosowane przez tamtego mężczyznę w stosunku do młodej blondynki było wprawdzie skuteczne, ale było też niesamowicie, naprawdę niesamowicie - nieefektywne. Kobiety daje się podniecać o wiele szybciej i tak książka pokaże Ci jak się to robi. - pisze w swoim ebooku J.D. Fuentes.

Nadesłał:

CYFROWE WYDANIA
http://e-bok.nextshop.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl