Skuteczna ochrona przy jesiennej antybiotykoterapii


Skuteczna ochrona przy jesiennej antybiotykoterapii
2011-09-06
Biegunka poantybiotykowa jest jednym z najczęstszych skutków ubocznych przy antybiotykoterapii. Jak chronić przed nią siebie oraz dzieci, które bardziej niż dorośli narażone są na problemy zdrowotne?

Zbliża się jesień, a wraz z nią zwiększone ryzyko zachorowań spowodowanych wzmożonym rozwojem czynników chorobotwórczych. Jest to także okres, w którym rośnie liczba osób przyjmujących antybiotyki. Nawet co trzeci pacjent stosujący antybiotykoterapię może cierpieć na towarzyszącą jej biegunkę oraz inne powikłania, takie jak reakcje uczuleniowe czy zatrucie organów. Jak tego uniknąć?

Już od ponad 80 lat najpowszechniejszą metodą walki z chorobami wywoływanymi przez bakterie są antybiotyki. Od lat ratują życie milionom ludzi na całym świecie. Nie można jednak zapominać, że oprócz swoich dobroczynnych właściwości, antybiotyki stanowią ingerencję farmakologiczną w organizm ludzki. Powinno się po nie sięgać jedynie
w określonych sytuacjach i zawsze pod nadzorem lekarza. Stosując antybiotyki należy być przygotowanym na szereg działań niepożądanych, które często towarzyszą ich przyjmowaniu. 
 

Czy każda wojna wymaga ofiar?  

Jednym z następstw antybiotykoterapii jest tzw. wyjałowienie organizmu. Antybiotyk hamuje rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych lub je po prostu niszczy. Niestety jednocześnie jego ofiarą padają też pożyteczne mikroorganizmy. Objawami zaburzeń mikroflory bakteryjnej jelit mogą być m.in.: nasilona biegunka, ból brzucha, wzdęcia czy dyskomfort w jamie brzusznej. Dr Maria Kotowska z Kliniki Gastroenterologii i Żywienia Dzieci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego szacuje, że objaw w postaci biegunki pojawia się u 5-30% chorych w okresie od rozpoczęcia antybiotykoterapii do 2. miesiąca po zaprzestaniu leczenia. Współczesna medycyna nie pozostawia nas jednak bez broni. „W profilaktyce
i leczeniu biegunki poantybiotykowej stosuje się probiotyki – żywe mikroorganizmy, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny efekt zdrowotny. Najczęściej stosowanymi probiotykami są pałeczki kwasu mlekowego z rodzajów Lactobacillus lub Bifidobacterium                 oraz niepatogenne drożdżaki z rodzaju Saccharomyces”,
kontynuuje dr Kotowska.
 

Bakterie czy drożdże?

Probiotyki stanowią popularne uzupełnienie dla antybiotyku. Pomagają osłonić florę bakteryjną jelit i wzmacniają naturalne siły obronne organizmu. Na rynku dostępne są preparaty zawierające bakterie lub drożdże. Jedną z głównych różnić między nimi jest wielkość tworzących je komórek – u drożdży są one dziesięciokrotnie większe niż
w bakteriach. Większa powierzchnia komórkowa oznacza zaś zwiększony efekt ochronny. Ważną zaletą drożdży jest fakt, że mogą być podawane jednocześnie z antybiotykami, ponieważ posiadają odporność antybiotykową, której nie mają bakterie. 
 

Saccharomyces boulardii, czyli drożdże na ratunek

Saccharomyces boulardii to drożdże odkryte przez francuskiego mikrobiologa Henriego Boularda w Indochinach. Uczony zauważył, że specjalny napar pity przez tubylców pomagał zahamować wyniszczającą organizm biegunkę w czasie epidemii cholery. Dziś nie trzeba ruszać w podróż na drugi kontynent, żeby zyskać ochronę przed biegunką. Wystarczy iść do najbliższej apteki i poprosić o lek probiotyk. W polskich aptekach znajdziemy probiotyk Enterol 250®, który jest zarejestrowany jako lek, co świadczy o udokumentowanym mechanizmie jego działania. Zawiera drożdże Saccharomyces boulardii, dzięki czemu poza ochroną naszego organizmu, również stymuluje układ odpornościowy.

Mity o mleku

Wbrew powszechnemu sądowi, mleko nie zastąpi probiotyku. Jeszcze do niedawna produkty mleczne uważane były za jedną z metod osłony flory jelitowej przy antybiotykoterapii. Udowodniono jednak, że zamiast pomagać mogą wręcz zaszkodzić. To prawda, że zarówno w mleku czy kefirze znajdziemy dużą zawartość wapnia, jednak w związku z tym mają one działanie alkalizujące. Spożywanie mleka i produktów pochodnych sprawia, iż pH przewodu pokarmowego staje się zasadowe, przez co antybiotyk słabiej się wchłania. Dlatego nie podawajmy dziecku nabiału bezpośrednio przed i po dwóch godzinach od zażycia  antybiotyku, a już na pewno nie dajmy mu popijać leku mlekiem. Decydując się na ochronę organizmu naszego dziecka przed negatywnym działaniem antybiotyku – wybierajmy probiotyki o udowodnionej skuteczności.  

Nadesłał:

kas_pol

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl