Strach się bać Gołoty


Strach się bać Gołoty
2008-11-21
Choć zanim wróci do sportu, miną jeszcze długie miesiące, to nie poddaje się ani na chwilę. Kontuzjowany po walce z Rayem Austinem, Andrzej Gołota chce znów bić. I już upatrzył swój następny cel. "Muszę dopaść Tomasza Adamka" - zapowiada "Endrju".

Gołota w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" w typowy dla siebie sposób potwierdza plotki o swoim pojedynku z Adamkiem.

"Rozwalę Adamka. Niech nawet nie próbuje ze mną stawać w ringu. Lepiej niech się zastanowi, zanim powie, że chce ze się ze mną bić. Dostanie ode mnie i nie będzie gadać głupot" - mówi polski pięściarz.

Gdyby się dało, to Andrzej chętnie wyskoczyłby na ring już teraz. Nawet pomimo tymczasowej niedyspozycji.

"Ręka boli cały czas, nie mogę jej wyprostować. Nic się nie chce. Ale jedną rzecz chętnie zrobię: znokautuję Adamka jedną ręką" - odgraża się. I zdradza, dlaczego Adamek tak zaszedł mu za skórę.

"Kiedyś mi podpadł, gdy jakieś głupoty o mnie wygadywał. A teraz kozaczy. Nie opłaci mu się to" - mówi.

A na pytanie o wciąż nieustającą chęć powrotu do ringu odpowiada z błyskiem w oku: "Lubię się podnosić po upadku. Dopóki mam wolę walki, jest dobrze. Wrócę, nie po to, aby się żegnać, tylko zdobyć pas. I powalić Adamka" - kończy rozmowę Gołota.

Nadesłał:

fuburek

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl