Top 5 mitów na temat branży bezpieczeństwa informatycznego wg. społeczności Facebooka


Top 5 mitów na temat branży bezpieczeństwa informatycznego wg. społeczności Facebooka
2010-11-25
W ramach swojego profilu na Facebooku i Twitterze firma Panda Security przeprowadziła badania pozwalające na zdefiniowanie typowych stereotypów dotyczących branży Security. Internetowe plotki i przesądy publikowane w portalach Facebook i Twitter często brzmią wiarygodnie. Czas je zweryfikować.

Panda Security zapytała swoich użytkowników, głównie poprzez serwisy Facebook i Twitter, jakie znają mity na temat firm z branży bezpieczeństwa.

Okazało się, że wśród internautów krąży wiele miejskich legend: powtarzanych opowieści, które z czasem przyjmuje się za ogólnie znane prawdy. Poniżej prezentujemy pięć najczęstszych mitów zgłaszanych przez internautów i wyjaśniamy, w których może się kryć ziarno prawy, a które są całkiem zmyślone.

1.    Firmy z branży zabezpieczeń antywirusowych tworzą wirusy.
W ciągu 20 lat działalności Panda Security słyszeliśmy ten zarzut wielokrotnie i bez wątpienia spotykają się z nim i inne firmy z tej branży. To mit, który jest absurdalny, szczególnie zważywszy na to, że każdego dnia musimy zwalczać około 55 tysięcy nowych wirusów. Co więcej, gdyby ów zarzut był prawdziwy z pewnością odkryto by taki skandal w ciągu ponad 20 lat istnienia branży zabezpieczeń.

2.    Pracę w IT dostają tylko informatycy.
Przekonanie, że do pracy w branży zabezpieczeń niezbędne jest wykształcenie informatyczne to mit. Pracownicy Panda Security to ludzie wielu różnych profesji: inżynierowie, matematycy, fizycy ale również samouki. To, co ich łączy, to autentyczne zainteresowanie bezpieczeństwem informatycznym, a czasem prawdziwa pasja.

3.    Nie istnieją wirusy na platformy Mac, Linux i telefonów komórkowych.
Wszyscy chcielibyśmy, aby tak było! Panuje przekonanie, że żaden z tych systemów nie stanowi ryzyka dla użytkowników, ponieważ tworzy się wyłącznie wirusy pod Windows. Niestety to mit. W rzeczywistości istnieją wirusy na wszystkie te platformy. Różnica polega na ilości zagrożeń w obiegu w porównaniu do tych stworzonych pod Windows. Powód jest prosty: hakerzy liczą na zyski. Jeśli celem jest dotarcie do jak największej liczby osób, a co za tym idzie do większej ilości potencjalnych ofiar, które można okraść, co stanowi najlepszy obiekt ataku? Platforma mająca 10 milionów użytkowników, czy ta której używa 500 milionów? Odpowiedź jest oczywista.

4.    Potrzeba rozległej wiedzy, aby być hakerem, tworzyć wirusy czy włamywać się do systemów.
W niektórych przypadkach to prawda, w innych nie. Kilka lat temu tworzenie wirusów, robaków czy trojanów było trudne i wymagało wiedzy technicznej. Faktycznie wielu hakerów zaczynało od „zabawy” w czasie nauki, zdobywając znaczną wiedzę na temat języków programowania czy protokołów komunikacyjnych. Dziś nie jest już ona konieczna, tak jak w przypadku niedawnej operacji „Mariposa”, gdzie sprawcy dysponowali dość ograniczoną wiedzą. Wszystko za sprawą zestawów sprzedawanych w internecie, które umożliwiają niewtajemniczonym tworzenie i konfigurację złośliwych kodów. Nie twierdzimy, że każdy potrafi to zrobić, ale przy odrobinie wiedzy i determinacji, możliwe jest skonstruowanie na przykład sieci botnet zdolnej zarazić 13 milionów komputerów na całym świecie.

5.    W firmach z branży zabezpieczeń nie pracują kobiety.
To przeświadczenie jest równie powszechne, co nieprawdziwe. W Panda Security prawda wygląda zupełnie inaczej: kobiety stanowią ponad 30 proc. pracowników, wiele kobiet zajmuje stanowiska techniczne i kierownicze. Ta liczba rośnie, ponieważ coraz więcej kobiet kształci się do pracy w takich branżach jak bezpieczeństwo informatyczne.

Więcej mitów, które zgłosili użytkownicy serwisów społecznościowych można znaleźć tutaj: http://pandalabs.pandasecurity.com/deconstructing-the-urban-myths-in-the-it-security-sector/ (publikacja w jez. angielskim).
Niezależnie do tego, czy wierzycie w mity o branży zabezpieczeń czy też nie,  informacje o tym jak chronić swój komputer znajdziecie na: www.pspolska.pl

Kontakt dla mediów:
studio PRowokacja Agencja Public Relations
biuro@studioprowokacja.pl
tel. 42 209 17 45

Nadesłał:

studio PRowokacja

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl