Trudna i potrzebna konwergencja


Trudna i potrzebna konwergencja
2010-02-11
W ubiegłym tygodniu nasz rząd przyjął program konwergencji, który zakłada wzrost PKB w tym roku na poziomie 3 proc., w przyszłym 4,5 proc. oraz w 2012 roku 4,2 proc.

Pozwoliłoby to na obniżenie deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. w 2012 roku.

Realizacja tego zamierzenia spowodowałaby, że dług publiczny w relacji do PKB stanowiłby w bieżącym roku 53,1 proc., w 2011 - 56,3 proc., zaś w 2012 roku - 55,8 proc.

W przypadku spełnienia się wariantu pesymistycznego, tj. niższego wzrostu gospodarczego, przy PKB w poszczególnych latach wynoszącym 2,7 proc., 3,4 proc. 3,5 proc. - kryteria z Maastricht w zakresie poziomu deficytu spełnilibyśmy rok później. O ambitnych zamierzeniach polskiego rządu została już powiadomiona Komisja Europejska.

Analitycy Ministerstwa Gospodarki przewidują, że dynamika styczniowej produkcji sprzedanej osiągnęła poziom 6 proc., czy mają rację, przekonamy się w przyszłym tygodniu. Przypomnijmy, w grudniu 2009 r. produkcja była wyższa o 7,4 proc. niż rok wcześniej.

W przyszłym tygodniu zaprezentowane zostaną również dane dotyczące produkcji budowlano-montażowej. Tu sytuacja jest bardzo trudna - uciążliwa zima spowodowała, że na wielu budowach, szczególnie tam, gdzie wznoszone są dopiero konstrukcje lub prowadzone roboty ziemne, prace niemal zamarły. Może to doprowadzić w tym oraz przyszłym roku do zmniejszenia ilości oddanych do użytkowania mieszkań, zatem kolejka oczekujących wydłuży się a ceny wzrosną. Już obecnie widoczne jest wyczerpywanie się zasobów gotowych mieszkań na rynku pierwotnym. Za wzrostem popytu na nieruchomości przemawia również poprawa warunków kredytowania przez banki oraz poprawa sytuacji ekonomicznej społeczeństwa.

Jan Mazurek

Główny Analityk

Nadesłał:

ap

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl