Ulubiona pora dnia


Ulubiona pora dnia
2010-07-31
Rano jak zwykle budzik dzwoni zbyt wcześnie. Szybkie śniadanie, pośpiech, by wszędzie zdążyć na czas, a potem jeszcze wpaść do biura tak szybko, aby szef nie zauważył, że znów jesteśmy ostatni za biurkiem. Dopiero po pracy zacznie się ulubiona pora dnia...

To właśnie wtedy zdejmujemy oficjalne mundurki, buty na wysokich obcasach i wskakujemy w ulubione dżinsy, przewiewną koszulkę i wygodne sandały. Akurat zaczęła się ciepła wiosna i cudowne popołudnie, którego nic nam nie może już zakłócić.

W taki dzień nie ma to jak rodzinny, niezobowiązujący obiad na tarasie. Młode ziemniaczki z pachnącym koperkiem, jajka sadzone, mizeria z aromatycznym szczypiorkiem i zimny kefir... Nawet rozmowy przy stole stają się bardziej optymistyczne i radosne. Czekaliśmy na te chwile przez całą długą zimę. Zbyt długą i stanowczo zbyt mroźną tego roku.

Jeszcze tylko małe porządki po obiedzie i już czas należy tylko do nas. Możemy zaparzyć sobie aromatyczną kawę, wygodnie rozsiąść się w ogrodowym fotelu i wrócić do książki, którą z żalem odkładaliśmy wczoraj idąc do łóżka. Jak dobrze mieć swój ogród... Jego urządzenie kosztowało wiele wysiłku, ale przynajmniej teraz widać efekty tych starań. Są imponujące. Starannie dobierane rośliny, donice i elementy małej architektury ogrodowej stworzyły przepiękne kompozycje cieszące teraz oczy. Właściwie trudno nie odrywać się co chwilę od ciekawej lektury, aby choć na chwile zerknąć na ten prywatny kojący krajobraz.

W tę bogatą zieleń doskonale wkomponowały się płyty tarasowe. Na ich rozgrzanej od słońca pastelowej powierzchni miękko kołyszą się cienie drzew. Każdego wprawia to w błogi nastrój. Ich przeróżne kształty - od efektownych prostokątów po przełamujące jednolitość formy koła - pozwoliły na stworzenie ogrodu marzeń. Idealnie komponują się z pieczołowicie dobieranymi roślinami, a naturalne jasne kolory współgrają zarówno z modną jasną elewacją domu, jak i bujną zielenią okalającą całą posesję.

W tak miłe popołudnie nie tylko kawa smakuje lepiej. Można spokojnie zapomnieć o codziennych kłopotach i oddać się bezkarnemu leniuchowaniu. W końcu komu bardziej się ono należy, jak nie właśnie nam po ciężkim dniu pracy?

Nadesłał:

nota bene

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl