W całym kraju w sierpniu upadły 62 przedsiębiorstwa.


W całym kraju w sierpniu upadły 62 przedsiębiorstwa.
2015-09-03
Fala upadłości firm na Mazowszu.
Euler Hermes, spółka z Grupy Allianz, na podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego przeanalizowała sytuację polskich firm w kontekście bankructw – w sierpniu 2015 roku oficjalnie opublikowano informację o upadłości 62 przedsiębiorstw, tyle samo co w sierpniu ubiegłego roku (od początku roku 527 opublikowanych upadłości tj. 5% mniej niż w analogicznym okresie 2014 roku). Ich liczba zwiększyła się w odniesieniu do firm produkcyjnych, zwłaszcza dostarczających wyroby inwestycyjne (budowlane), oraz budowlanych. Sierpień był kolejnym miesiącem wzrostu liczby upadłości na Mazowszu – od początku roku ich liczba w tym województwie była wyższa od ubiegłorocznej aż o 40%.

Wzrost sprzedaży to także wyższe ryzyko jeśli nie poprawia się spływ należności – mimo iż wynik finansowy jest dodatni, to zwiększona część środków pozostaje poza firmą, co pogarsza płynność finansową.
Potwierdza to przykład budownictwa – upadłości w sektorze jest trochę więcej niż przed rokiem: wciąż znaczna jest wartość opóźnionych należności, co rodzi problemy zwłaszcza w najbardziej aktywnym pod względem wartości realizowanych obecnie prac budownictwie podstawowym.
Liczba upadłości na Mazowszu wzrosła od początku roku aż o 40%, w sierpniu przestałą spadać na Dolnym Śląsku i Śląsku – w pozostałych województwach jest ich z reguły mniej niż przed rokiem.


Łączny ostatni znany obrót firm, które znalazły się w sierpniu na opublikowanej liście upadłości wyniósł 950 mln złotych, a zatrudniały one (dostępne dane, nie zawsze za ostatni rok) około 2 tys. osób. Upadłości opublikowane w sierpniu oznaczały dużą zmianę w stosunku do poprzednich miesięcy – nie widać było już skokowego zmniejszania się z roku na rok obrotu firm, które upadły. W dużej części przypadków było wręcz odwrotnie – obroty bankrutów rosły w kolejnych latach, ich zsumowane obroty zwiększyły się w ciągu trzech ostatnich lat z 740 mln złotych do 950 mln złotych. W stosunku do upadłości z poprzednich miesięcy jest to zmiana zarówno trendu, jak i dotychczasowej skali upadłości (spadek obrotów firm upadających skutkował ich sumą w skali poszczególnych miesięcy na poziomie 300-400 mln złotych).
- Problemy firm średniej wielkości, których upadłość opublikowano w sierpniu – większych niż w ostatnich miesiącach (obroty od kilkudziesięciu do stukilkudziesięciu milionów złotych) nie muszą zapowiadać nagłego zwrotu w kwestii kondycji finansowej przedsiębiorstw i w ślad za tym upadłości  – mówi Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. – Ich problemy wynikają po części z … rosnącej sprzedaży. Świadczą o tym rosnące w ostatnich latach obroty, czyli większość z tych firm nie traciła udziału w rynku, ale zwiększała swoją sprzedaż, i to może być przyczyna problemu. Nie jest to paradoks – wzrost sprzedaży oznacza także wyższą wartość swojego majątku powierzonego odbiorcom, a więc większą ekspozycję na ryzyko. Duża część przedsiębiorstw ma tego świadomość: w rozmaitych badaniach pozytywnym lub umiarkowanym ocenom ogólnej koniunktury (głownie zamówień) towarzyszą niekorzystne oceny bieżącej sytuacji finansowej. Syntetyczne, ogólne wskaźniki finansowe ulegają co prawda poprawie – poprawia się wynik finansowy większość firm, ale firmy jednocześnie odczuwają spadek płynności finansowej, rosnącą wartość swoich należności mają po stronie odbiorcy (np. za GUS: w lipcu spadł w przetwórstwie przemysłowym wskaźnik płynności finansowej pierwszego stopnia o 1,5% jak i drugiego stopnia o 2,8%). 


Budownictwo – w oczekiwaniu na nową perspektywę UE od 2016 roku rośnie stopniowo produkcja, ale także koszty (w tym pracownicze) przy utrzymujących się niskich cenach
- Stosunkowo niskie ceny prac budowlano-montażowych wpływają na zatrzymanie się wzrostu marż branży. Nie są one co prawda na historycznie niskim poziomie jak w latach 2012-2013, nie zawsze  zapewniającym egzystencję, ale jednocześnie nie są jeszcze na poziomie gwarantującym akumulację środków i impuls rozwojowy  – mówi Michał Modrzejewski, Dyrektor Analiz Branżowych w Euler Hermes. – W efekcie bardzo nieznacznie zmienia się płynność branży i nadal utrzymuje  się znaczna wartość opóźnionych należności. 
Wciąż największą grupę upadłości firm budowlanych stanowią przypadki firm realizujących podstawowe prace budowlane i wznoszących budynki (9 upadłości w sierpniu). Oprócz tego opublikowano w sierpniu informację o upadłości 5 firm  związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi (dwie realizujące prace drogowe i trzy specjalizujące się w budowie infrastruktury kanalizacyjno-przesyłowej).
Nie zmniejszają się koszty działalności, na rynku sygnalizowane są spodziewane problemy z dostępnością pracowników w przyszłym roku, po oczekiwanym bardziej dynamicznym wzroście wartości zleceń.
 

Firmy produkcyjne – nadal znaczny odsetek upadłości to producenci materiałów budowlanych, mniejsza ich liczba z przemysłu maszynowego jak i spożywczego
Blisko połowa, bo 7 spośród 16 upadłości firm produkcyjnych dotyczyło w sierpniu firm dostarczających na rynek budowlany. Nie jest to przy tym efekt zbyt małego popytu, którego poziom jest lepszy niż w latach ubiegłych, o czym wspominaliśmy już na wstępie. Większość problemów branży ma podłoże finansowe, a nie popytowe: większe zaangażowanie finansowe w sprzedaż, przy utrzymujących się  niskich cenach (marżach) oraz opóźnieniach uderzają zwłaszcza w lokalnych dostawców. W sierpniu podano ponadto informację o upadłości trzech producentów art. spożywczych (drób, mięso, oleje roślinne) oraz czterech producentów maszyn, w tym dla górnictwa (mimo iż ogólny wzrost nakładów przedsiębiorstw na inwestycję w I półroczu za GUS wzrósł o ponad 20%, widoczny jest efekt kryzysu w branży wydobywczej).

Transport – przypadki upadłości coraz większych przewoźników
Najbardziej wymowna jest statystyka – wzrost liczby upadłości o 70% w stosunku do roku ubiegłego (30 upadłości opublikowanych w okresie I-VIII wobec 18 w tym samym okresie 2014 roku). Ten trend ma miejsce nie tylko wśród firm średnich i większych, w stosunku do których sady orzekają upadłość, ale także dotyczy też firm mniejszych, o wiele liczniejszych. Jak dotąd sygnalizowaliśmy, iż omija on firmy największe, osiągające większe korzyści z efektu skali (skuteczniej redukujące koszty oraz zapewniające sobie stałe zlecenia – przychody). W sierpniu jednak największa pod względem obrotów wśród upadających firm było przedsiębiorstwo transportowe (260 mln zł).

Upadłości firm produkcyjnych wpływa na utrzymanie lub zwiększenie ogólnej liczby upadłości w ośrodkach takich jak Dolny Śląsk, Śląsk, Mazowsze, Kujawy i Pomorze
W województwie dolnośląskim i śląskim zatrzymał się obserwowany ostatnio spadek liczby upadłości w porównaniu do analogicznych miesięcy ubiegłego roku. Wpływ na to ma zwiększenie nie tylko upadłości firm produkcyjnych, ale także znaczna ich liczba w budownictwie i handlu hurtowym. Podobnie na Mazowszu, gdzie dodatkowo oprócz wielu upadłości firm handlowych jak zawsze mamy do czynienia z licznymi upadłościami firm usługowych (m.in. związanych z rynkiem i obsługą nieruchomości oraz świadczących usługi dla biznesu, np. call center).

Nadesłał:

an@thpr.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl