W kryzysie kupujemy więcej, ale taniej


W kryzysie kupujemy więcej, ale taniej
2011-06-15
Kryzys gospodarczy i rosnące ceny w Polsce nie spowodowały, że ograniczamy zakupy. Wybieramy jednak tańsze produkty - delikatesy zamieniliśmy na dyskonty spożywcze, a małe butiki na sklepy z niedrogą odzieżą.

Ogólnoświatowy kryzys gospodarczy nie ominął Polski i niejako zmusił do zmian
w  domowym budżecie. Mimo, że analizy gospodarcze mówią o wzroście PKB, badania rynku pokazują, że Polacy wydają swoje pieniądze z dużo większą rozwagą niż jeszcze kilka lat temu. Od pewnego czasu ogromną popularnością cieszą się dyskonty spożywcze, w których sprzedaż w ostatnich latach wzrosła kilkakrotnie. Ludzie przestali kupować w delikatesach,  natomiast samo kupowanie w najtańszym sklepie przestało być, mówiąc kolokwialnie, „obciachem”.

 

Również analizy gospodarcze pokazują, że galerie handlowe oferujące ubrania międzynarodowych, renomowanych sieci odzieżowych odnotowują spadki sprzedaży. Ludzie coraz chętniej decydują się na tańsze alternatywy.

 

„Ubrania produkowane w Polsce są coraz wyższej jakości. Konsumenci zaczynają bardziej świadomie wybierać miejsca, w których kupują. Oprócz tego, że kierują się cenami zwracają również uwagę na to gdzie wyprodukowany został towar. Z tych właśnie względów postawiliśmy wszystko na jedną kartę i stworzyliśmy w Krakowie centrum dostosowane do przeciętnego polskiego konsumenta, gdzie w jednym miejscu można zaopatrzyć się w rzeczy, które są bardzo wysokiej jakości, zostały w większości wyprodukowane w Polsce oraz, co najważniejsze, ich ceny są zdecydowanie niższe niż te w galeriach handlowych” - mówi Zarządca Centrum Handlowego King Square w Krakowie.

 

Statystki potwierdzają wcześniejsze założenia. Kryzys nie spowodował drastycznego ograniczenia wydatków w ogóle – zaobserwować można jednak spadek podaży na dobra luksusowe. Zaczęliśmy również doceniać rodzime produkty, natomiast to gdzie kupujemy produkty spożywcze, ubrania czy obuwie przestało być wyznacznikiem naszego statusu społecznego. W Polskim sklepie obuwniczym czy popularnym dyskoncie spotkać można zarówno ludzi zarabiający najniższą średnią krajową jak i biznesmanów ceniących sobie swoje ciężko zarobione pieniądze.

 

„Właśnie kupuję suknie ślubną. Na początku porwałam się na zagraniczne sklepy i chciałam kupić suknię jakiejś znanej światowej firmy, ale jak zobaczyłam cenę to prawie padłam. Potem trafiłam tutaj i znalazłam świetny sklep gdzie są rewelacyjne suknie i wszystkie inne akcesoria dużo tańsze niż w innych sklepach. Widać od razu, że są dobrej jakości a materiały są przepiękne. Nie widzę różnicy między tymi sukniami a tymi drogimi które widziałam
w innych sklepach”-
Mówi Pani Katarzyna spotkana w King Square na zakupach.

 

Gdyby trend oraz moda na polskie marki i rodzime produkty utrzymała się, mogłoby to pomóc naszej gospodarce i znacznie ją polepszyć. Kupowanie produktów lokalnych napędza bowiem gospodarkę oraz pozwala umocnić pozycje Polskich marek na europejskim i światowym rynku, gdzie walka o każdego klienta jest niezwykle zaciekła. Poprzez promocję ojczystych Brandów, zmian w świadomości ludzi oraz produkcji towarów wysokiej jakości jesteśmy w stanie zmienić sytuację na rodzimym rynku potwierdzając, tym samym, hasło: „Dobre, bo Polskie”.

 

 

 

 

Nadesłał:

efka

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl