Wakacje przedszkolaka? Wesołe i bezpieczne!
Wakacje coraz bliżej! Słoneczne dni zachęcają do wyjścia z domu i zabaw na świeżym powietrzu. To najlepszy czas dla naszych pociech na szaleństwa na rowerach, rolkach i hulajnogach.
Często oznacza to również liczne otarcia, zadrapania i inne kontuzje. Co warto mieć w razie wypadku pod ręką?
1. Ostrożności nigdy za wiele!
Po pierwsze - kask i ochraniacze na łokcie i kolana. Pamiętajmy, że stosowanie tego typu zabezpieczeń skutecznie chroni nasze dzieci przed groźnymi obrażeniami. Założenie ich zajmuje tylko chwilę, a zapewnia niezbędną ochronę na całe godziny zabawy. Obecnie oferta tego typu produktów jest bardzo szeroka, warto więc wybrać się na wspólne zakupy i dobrać produkty odpowiednich rozmiarów, które jednocześnie będą dla dzieci atrakcyjne wizualnie. To, że nam podoba się kask z dinozaurem, albo nałokietniki w modnym w tym sezonie kolorze fuksji nie oznacza, że będą się dobrze prezentować w grupie rówieśników naszego syna lub córki. Żeby zatem nie usłyszeć: „Mamo ja tego nie założę, jak ja będę w tym wyglądać?", pozwólmy by nasze pociechy same wybrały ochranicze. Umożliwienie im tego wyboru jest jak gwarancja częstego użytkowania - same będą chciały je nosić!
2. Do wesela się zagoi...
Po drugie - dobrze wyposażona apteczka. Kto z nas nigdy nie wywrócił się na rowerze? No właśnie... Po przykrym momencie upadku, dobrze sięgnąć po odpowiednio dobrane produkty, które pozwolą szybko ukoić płacz i zapobiegną powstawaniu niechcianych pamiątek w postaci blizn. Zanim zabierzemy się za opatrywanie urazu skóry, w pierwszej kolejności należy pozbyć się groźnych znieczyszczeń, które mogły przedostać się do jej głębszych warstw. Pamiętajmy, że większość z nich, takich jak bakterie Gram dodatnie np. gronkowiec złocisty i Gram ujemne np. pałeczka ropy błękitnej, a także grzyby są niewidoczne dla oczu! Czas dezynfekcji powszechnie kojarzony jest jako moment przykrego uczucia szczypania i towarzyszących mu łez - inaczej mówiąc zmora dzieciństwa wielu z nas. Na szczęście możemy już uniknąć tego niewesołego scenariusza, dzięki wodzie utlenionej w żelu (np. Peroxygel 3,0). Pozwoli nam ona zdezynfekować wszystkie drobne skaleczenia i otarcia, jednocześnie nie podrażniając przy tym miejsca urazu, czyli bez płaczu. Kiedy rana jest już pozbawiona zanieczyszczeń możemy zabezpieczyć ją przy pomocy plastra, te z nadrukiem z super bohaterami są zawsze miło widziane, lub w przypadku większych kontuzji sterylnym opatrunkiem i bandażem elastycznym. Czasem jednak to nie uraz skóry jest źródłem największego dyskomfortu, lecz silne stłuczenie i idąca za nim opuchlizna. Ukojenie przynosi wtedy schłodzenie miejsca kontuzji i odwrócenie uwagi dziecka od wypadku ulubioną bajką. Do chłodzącego opatrunku możemy wykorzystać torebkę z kostkami lodu, żeby nie podrażnić skóry i nadać opatrunkowi przyjazny wygląd warto zawinąć worek z lodem na przyład w kolorowy t-shirt. W takiej sytuacji sprawdzi się też chłodzący spray, który pomoże zmniejszyć obrzęk. Jeśli stłuczenie jest rozległe, warto zastosować dodatkowo krem uszczelniający naczynka, który pomoże zniwelować siniaki.
3. Lato czeka!
Najważniejsze jednak to nie wpadać w panikę i pamiętać, że o ile guzy i otarcia z czasem idą w zapomnienie, wspomnienia dobrej zabawy z lat dziecięcych zostają z nami na długie lata! To co, kto chętny na rower?
Nadesłał:
Aleksandran
|