Witajcie w e-świecie
Codziennie wysyłasz e-maile, e-dzienniki właśnie wkraczają do polskich szkół, a podróżujący do pracy tramwajem coraz częściej zamiast tradycyjnej książki wyciągają z plecaka e-booki.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że czeka nas e-przyszłość w nowym e-świecie.
E-szkoła
E-dzienniki to prawdziwa ulga dla zmęczonych papierkową pracą nauczycieli. – W rzeczywistości nie chodzi tu tylko o wystawianie ocen za pomocą komputera, ale cały system oprogramowania dla szkół, który umożliwia rejestrowanie i porządkowanie danych na temat ucznia – mówi Adam Lasota, dyrektor sprzedaży MIS S.A., spółki zajmującej się oprogramowaniem firm i instytucji. Dzięki temu systemowi rodzice mogą na bieżąco sprawdzać, czy ich dziecko jest w szkole i jakie dostaje oceny, bez konieczności dzwonienia do placówki. Często o wszystkim są powiadamiani drogą SMSową. Z takiego rozwiązania mniej cieszą się sami uczniowie – nie ma już możliwości, by wagary lub jedynka z kartkówki zostały odkryte dopiero na najbliższej wywiadówce.
Rosnącą popularnością cieszą się kursy e-learningowe. Zazwyczaj ich uczestnicy zdobywają wiedzę za pośrednictwem Internetu, czyli bez konieczności wychodzenia z domu. Czasem e-learning stanowi jedynie uzupełnienie „tradycyjnego” nauczania poprzez wykorzystanie komputerów.
E-firma
Pieniądze w formie elektronicznej nikogo już chyba nie dziwią, bo korzystamy z nich, chociażby płacąc kartą w hipermarkecie. Podobnie jest z biznesem internetowym. Choć e-commerce (handel elektroniczny) dotyczy także sprzedaży za pośrednictwem telefonu i telewizji, najczęściej kojarzony jest jednak z Internetem. Wirtualni przedsiębiorcy podkreślają, że w tego typu interesach najważniejszy jest pomysł. Stronę internetową może założyć każdy – sztuka polega na tym, by można było na niej zarobić.
„E-” są także firmy, które podobnie jak e-szkoły, postawiły na elektroniczne zarządzanie informacją. W ten sposób funkcjonują sprawniej i czas do tej pory poświęcany na segregowanie, odnajdywanie i przesyłanie dokumentów mogą poświęcić na inne obowiązki.
E-urząd
Wizyta w urzędzie to jedna z największych zmor każdego z nas. Na szczęście w wielu z nich wielogodzinne stanie w kolejce to przeszłość dzięki wprowadzeniu innowacyjnych rozwiązań. – Dużym ułatwieniem dla petentów są serwisy SMSowe – mówi Adam Lasota. – Przykładowo, składamy w urzędzie wniosek o wydanie dowodu osobistego. Zamiast co jakiś czas sprawdzać osobiście lub telefonicznie, czy dokument został wydany, zostaniemy o tym powiadomieni SMSem.
SMSy to tylko kropla w morzu możliwości, jakie daje wdrożenie w urzędzie systemu elektronicznego obiegu informacji. Wyliczać można by długo, dość dodać, że to także konkretne ułatwienia pracy dla urzędników i ogólne usprawnienie funkcjonowania instytucji.
Od 2011 roku będzie można korzystać z elektronicznych dowodów osobistych. Ogromnie ułatwi to funkcjonowanie m.in. e-administracji. – Cały sekret e-dowodu tkwi w znajdującym się w nim mikroprocesorze, który będzie odpowiedzialny między innymi za uwierzytelnianie podpisu elektronicznego – tłumaczy Adam Lasota. – Ułatwi to m.in. załatwianie urzędowych spraw przez Internet.
E-transport
Nie chodzi o podróżowanie drogą elektroniczną, bo takie chyba nigdy nie zastąpi rzeczywistego, ale raczej środki je ułatwiające. Jednym z nich są e-bilety, które coraz częściej pojawiają się w przypadku połączeń lotniczych. To dobre rozwiązanie zwłaszcza dla zapominalskich, ale e-biletu nie można też ani zgubić, ani ukraść.
E-państwo?
Czy w przyszłości będzie możliwy wybór prezydenta, parlamentarzystów oraz samorządowców bez wychodzenia z domu, za pośrednictwem Internetu? Choć wprowadzenie e-dowodu i e-podpisu to z pewnością ważny krok w kierunku e-wyborów, droga do nich jeszcze daleka. Jednak pojawianie się coraz to nowych elektronicznych ułatwień pozwala przewidywać, że e-rewolucja nie ominie także polityki.